
Co się nie da... Wszystko się da tylko czasami trzeba chwilę pomyśleć

Teoria rodem z NASA albo kolega pracował w serwisie pod tytułem "nie da się trzeba kupić nowe"...blasterpl pisze:Gniazdo jest wybite w elipsę , nie ma możliwości złapania idealnie osi gniazda. W takim silniku wystarczy , ze ucieknie ci wymiar o 0.01mm i będzie katastrofa .
Niejeden motocykl czy quad wyczynowy (zawodniczy) naprawiałem i jakoś jeździły i wygrywały

Niejeden silnik jawy żużlowej był naprawiany z dokładnością - jaką teraz nazywają "odpadem produkcyjnym" i chodził długo


Niestety bez rozpołowienia nie da radykudii pisze:Da sie to zrobić jakoś bez rozbierania silnika na części pierwsze ?

Albo łapiesz wymiary na dobrym karterze wzorując się odległością od punktów wspólnych obu karterów jak na przykład kołki ustalające bądź inne gniazda łożysk...IMPULS3 pisze:Przecież skladasz 2 kartery do kupy i wzorujesz się na tym dobrym. A jak ma być jeszcze lepiej to roztaczasz obydwa razem i masz idealnie.
Kwestią pozostaje tylko opłacalność takiej operacji... Kiedyś się to robiło bo nie było wyjścia. Teraz koszt regeneracji kartera może być zbliżony do zakupu używanego w idealnym stanie...