Na mokro!!!
Kurcze raz robiłem fromę do butelek w żeliwie modyfikowanym z dodatkiem Ti i wanadu, programista się pomylił i wpisał włączenie chłodziwa w programie. Zasada była taka, że w czasie przerwy maszyna miała chodzić (rozporządzenie szefa

), więc skręciłem trochę posów i sobie poszedłem::::

Takiego syfu jeszcze nie widziałem i niedość że śmierdziało jak słoniowi z du**, to jeszcze wszystko sie poprzyklejało na osłonach i zardzewiało tak że trzeba to było młoteczkiem (Młotem

) odstukiwać, a na dodatwk musiałem to robić ja. Nie wiem czy to dobry pomysł. Produkuje się specjalne płytki do obróbki żeliwa, wystarczy spojżeć w katalog, frezy- też są osobno robione dla żeliwa tak aby mogły dobrze odprowadzać ciepło nie rozszerzając się zbytnio i samo chłodzenie- po tym wypadku na jednym CNC zamontowali specjalnie coś w tym rodzaju
http://www.akcesoria.cnc.info.pl/uklady ... _dysza.htm fajne cacko tylko strzasznie pyliło i rzadko je włączaliśmy

Parametry obróbki też musiały być odpowiednie, na początku waliliśmy tymi specjalnymi frezami grube wióry tak żeby ciepło uciekało wraz z nimi, ale po dokładnym przyjrzeniu się obrobinonemu detalowi (głównie w czasie frezowania) dało się zauważyć, że krawędzie detalu są po prostu odłupane a nie gładko ścięte, wyglądało to jak by ktoś próbował na tych krawędziach naciąć ząbki, więc przyszła pora do sięgnięcia po katalog i sprawdzeniu jakie parametry dla tego żeliwa i wychodziło już całkiem całkiem
Więc przy żeliwie rzadko się stosuje chłodziwo.
Prawda leży pośrodku -Arystoteles.Może dlatego wszystkim zawadza -Wodzu.