Pierwsza budżetowa maszynka CNC

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
Iwan091
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 13
Posty: 13
Rejestracja: 08 cze 2009, 18:48
Lokalizacja: Łowicz

#31

Post napisał: Iwan091 » 04 sty 2011, 22:58

Trapezowa była by miodzio gdyby nie cena...

Myślę że na początek zrobię jak zaproponowali koledzy FlashEF i syntetyczny tzn. rurę grubościenną 12x2,5 nagwintuje w środku na 10mm, nakręcę na śrubę wcisnę w łożysko i skontruje wszystko drugą nakrętką.



Tagi:


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 11
Posty: 189
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#32

Post napisał: FlashEF » 04 sty 2011, 23:18

Kup koniecznie klej zabezpieczający gwinty i tą swoją nagwintowaną tuleję naklej na śrubę napędową. Inaczej znów jest szansa, że Ci się to rozjedzie. Chyba że dasz nakrętkę bezpieczną (z guma wcinającą się w gwint) z obu stron i porządnie zaciśniesz.


KuchateK
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 1
Posty: 46
Rejestracja: 27 paź 2006, 21:02
Lokalizacja: NY, USA

#33

Post napisał: KuchateK » 05 sty 2011, 04:39

syntetyczny pisze:Ja bym zakupił śruby trapezowe Tr. 18 x 4 i obtoczył na 12 aby weszły w łożyska. Albo wytoczył tuleje o średnicy zewnętrznej 12 aby weszły na wcisk w łożyska i na śrubę o mniejszej średnicy...
Ma ktoś lepsze rozwiązanie?
Ja mam bez toczenia i tulejek. Wstawilem srube TR10x2 w lozysko 10x30x9 (6200RS). Od strony silnika z obu stron lozyska nakrecone stalowe nakretki trapezowe zabezpieczone klejem. Druga strona sruby jest tylko podparta. Oczywiscie docelowo beda lozyska skosne, ale na poczatek nie warto przeplacac, bo jeszcze wszystko moze poleciec do kosza :D

Do lozyska 12mm doskonale spasuje TR12x3 (polowa ceny TR18x4) lub M12.

Nieco lepiej wykonane, choc podobne jak u mnie mozesz zobaczyc pod ponizszym linkiem. Widzialem tez pare maszyn na cnczone ze srubami bez toczenia, wiec chyba dziala to dobrze.
http://www.glacialwanderer.com/hobbyrobotics/?p=17
Iwan091 pisze:Trapezowa była by miodzio gdyby nie cena...
Same sruby trapezowe nie sa takie drogie. Metr "dwunastki" to 26pln. Kosztowne sa nakretki, zwlaszcza ze te z brazu wypada dac parami do kasowania luzu.

Ale i na to jest sposob. Pozostalosci srub mozna przerobic na gwintowniki. Kupic kawalek odpowiedniego tworzywa i zrobic nakretki samemu. Metr walka poliamidowego 35mm na allegro kosztuje 35pln. Mozna z tego zrobic pare kompletow nakretek do maszyny w cenie jednej z brazu. Ktos tu na forum o ile pamietam takie stosowal. Z reszta maszyna powyzej posiada nakretki z tworzywa (i wiele innych na cnczone). Wygladaja one smiesznie delikatnie przy niektorych konstrukcjach a nikt na nie bardzo nie narzeka.

http://mckgyver.pbworks.com/w/page/20654129/AcmeTap
http://grumpygeek.com/?p=240

Nie zapominaj ze zwykle gwinty dosc szybko sie wytra i bedziesz mial duze luzy. Jak zaczniesz wymieniac nakretki/sruby to szybko wyjdzie ze trapez bedzie taniej. Do tego majac 2-3x wiekszy skok na srubie trapezowej mozna przyoszczedzic na elektronice/silnikach a maszyna nie bedzie slimakiem.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 07:00 przez KuchateK, łącznie zmieniany 1 raz.


Autor tematu
Iwan091
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 13
Posty: 13
Rejestracja: 08 cze 2009, 18:48
Lokalizacja: Łowicz

#34

Post napisał: Iwan091 » 05 sty 2011, 17:36

Jeśli frezarka zacznie działać to chciałbym wymienić śruby M na TR. Jak kolega KuchateK napisał nie chce przepłacać żeby nie poleciało wszystko do kosza. W weekend będę w domu to coś podziałam, zainteresuje się poliamidem. Nie kojarzę tego materiału, ale jeśli z powodzeniem wykorzystywany jest do nakrętek to musi być wystarczająco twardy żeby się nie wytrzeć.


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 11
Posty: 189
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#35

Post napisał: FlashEF » 06 sty 2011, 00:00

Poliamid ma tą własność że jest samosmarowny. Pomyśl o tym trochę jak o kostce teflonu. Pod względem mechanicznym, raczej się zgina nim się złamie i te rodzaje które miałem w rękach były relatywnie sztywne. To sprawia, że jest dobry na takie drobiazgi pracujące pod mniejszym obciążeniem. Przede wszystkim obrobisz go bez najmniejszego trudu. Narzędzia do drewna by dały radę (choć oczywiście nie polecam :razz: ).


Zbych07
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1479
Rejestracja: 21 cze 2006, 23:26
Lokalizacja: Pruszków

#36

Post napisał: Zbych07 » 06 sty 2011, 00:58

A może skoro ma być to Twoja : Pierwsza budżetowa maszynka CNC
pomyśl o czymś takim:

maszynka

Szybko i bez większych komplikacji zrobisz część mechaniczną
Zaczniesz prace nad sterowaniem, następnie szybko uruchomisz - może sponsor łyknie haczyk i za sponsoruje przekształcenie jej np.
w Coś takiego:

- Owoc pracy Kol. bartuss1 - więcej szczegółów możesz zobaczyć np tu :

strona Autora .



Myślę, że jest to dość sprytna i wdzięczna konstrukcja ( o dużym potencjale modyfikacji ).
Początkowo możesz użyć prowadnic, które już zrobiłeś , zmieniać paski na śruby ,
ewentualnie jak sponsor będąc pod wrażeniem efektów
sypnie kasą można stopniowo podzespoły zmieniać na lepsze.
:mrgreen:


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 11
Posty: 189
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#37

Post napisał: FlashEF » 06 sty 2011, 10:33

Z tym stopniowo to tak... sobie. Wiercisz otwory w belkach, wypadałoby je nagwintować żeby nie musieć jak chirurg specjalista wkładać nakrętek do środka belki o długości koło metra. Jeśli będziesz chciał zmienić prowadnice, prawie na bank okaże się że rozstaw śrub perfidnie się zmienia, tj. np. dwa otwory wychodzą tak, że się minimalnie nakładają.

Nie zmienia to faktu że konstrukcja Bartussa o której mowa jest bardzo dobra na tani ploter CNC. Zastanawialem się nad budową czegoś takiego, tyle że na śrubach.

Odnośnie pomysłu z tamtej strony by użyć serw modelarskich - odradzam. Cała reszta OK, ale silniczki krokowe można kupić naprawdę tanio. Niech to od początku będzie po ludzku, czyli kontroler (ten własnej roboty) + silniki rzędu 0,3-06 Nm i np. Mach2 demo (1000 linii kodu jeszcze nigdy nie było dla mnie ograniczeniem, a sporo pracuję, tyle że 2,5D ).

Link do strony ze sprzętem rozbiórkowym: http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat2=2


kak
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1227
Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
Lokalizacja: Dania

#38

Post napisał: kak » 06 sty 2011, 13:05

Zaciekawilo mnie trochę to z serwami modelarskimi, bo mam ich trochę, ale nie wszystkie zębatki sa w nich metalowe, zamontowane też sa w plastikowych obudowach no i krecą sie też tylko z 90 stopni w dwie strony. Wymaga pewnie troche przeróbki. Ale jak buduje latające modele to i model cnc byłoby fajnie mieć:-)
Takie serva jak mam, troche mniejsze od pudełka od zapałek mają moment 2,6kg.cm.
Można takie modelarskie servo sterowac tymi "naszymi" sterownikami do cnc, czy jak?


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 11
Posty: 189
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#39

Post napisał: FlashEF » 06 sty 2011, 13:57

Sterownika z pewnością trzeba autorskiego. Takie serwo ma enkoder w formie potencjometru przymocowanego do szczytowej zębatki. Modyfikacja dająca swobodę wykonywania kilku obrotów wymaga usunięcia go, oraz spiłowania blokady na tym szczytowym trybie. Tracisz wiec automatycznie możliwość kontroli położenia i trzeba kombinować coś w zastępstwie. Inaczej masz najzwyklejszy silniczek z przekładnią. Serwa tego typu mają bardzo duże momenty obrotowe (Tower Pro MG-995 ma 12kg/cm) i niezłe prędkości, ale do CNC się słabo nadają. Te na plastikowych zębatkach są nawet lepsze, bo marne przekładnie mosiężne mają wyczuwalne luzy i zmienny, "haczący" opór.

Sterować tego sterownikiem do krokowców niema jak, to silnik DC. Z tego powodu trzeba wszystko opracować samemu, całe sterowanie i program prawdopodobnie też. Chyba że uda Ci się zrobić do tego interface step-dir, ale na domowej roboty enkoderach, np. optycznych z tarczką z nacięciami i czujnikiem szczelinowym ile uzyskasz kroków na obrót? 20? Naprawdę moim zdaniem lepiej kupić sobie małe silniczki krokowe za kilkanaście złotych sztuka i na tym się uczyć, droga jest utarta i wiadomo że efekty będą rozsądne. Zaczyna się z jakąś ludzką precyzją...


Zbych07
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1479
Rejestracja: 21 cze 2006, 23:26
Lokalizacja: Pruszków

#40

Post napisał: Zbych07 » 07 sty 2011, 10:02

FlashEF pisze:

Odnośnie pomysłu z tamtej strony by użyć serw modelarskich - odradzam.
Nawet o tym nie myślałem - dałem ten link mając na względzie mechanikę tej maszynki,
a zwróciłem na nią uwagę mając w pamięci jedną z ostatnich konstrukcji Kol. bartuss1.
Powinna być prosta i szybka w realizacji i regulacji. Dobra do przetestowania sterowania i nabrania w tym zakresie pierwszych praktycznych doświadczeń.

Można na nią spojrzeć jako na ciekawą konstrukcję edukacyjną , którą można docelowo przekształcić w maszynkę użytkową.
FlashEF pisze: Z tym stopniowo to tak... sobie. Wiercisz otwory w belkach, wypadałoby je nagwintować żeby nie musieć jak chirurg specjalista wkładać nakrętek do środka belki o długości koło metra. Jeśli będziesz chciał zmienić prowadnice, prawie na bank okaże się że rozstaw śrub perfidnie się zmienia, tj. np. dwa otwory wychodzą tak, że się minimalnie nakładają.
Trzeba tak pokombinować żeby się minimalnie nie nakładały :wink:
Oczywiście takie rozwiązanie wymaga lepszego dopracowania projektu ale myślę że warto.
Można wtedy organoleptyczne sprawdzić jaki wpływ na pracę maszynki ma nie tyle konstrukcja ile zastosowane podzespoły .
Można robić to na raty ( np oś po osi ) - koszty wtedy też rozkładają się na raty.

W mojej ocenie byłoby najlepiej gdyby przynajmniej część podzespołów do nowej (poprawionej ) wersji maszynki można było robić na aktualnej maszynce.
Kilka takich przykładów na Forum już było.

kak pisze: Zaciekawilo mnie trochę to z serwami modelarskimi, bo mam ich trochę, ale nie wszystkie zębatki sa w nich metalowe, zamontowane też sa w plastikowych obudowach no i krecą sie też tylko z 90 stopni w dwie strony. Wymaga pewnie troche przeróbki. Ale jak buduje latające modele to i model cnc byłoby fajnie mieć:-)
Takie serva jak mam, troche mniejsze od pudełka od zapałek mają moment 2,6kg.cm.
Można takie modelarskie servo sterowac tymi "naszymi" sterownikami do cnc, czy jak?
Jeśli masz w nadmiarze serwomechanizmów to może pokombinuj z budową miniaturowej maszynki bez prowadnic :

Delta robot

Marzenie Kol MAAK CNC bez prowadnic - bo na razie .... gadamy , gadamy , gadamy :wink: .

Możliwe, że zamiast serw modelarskich można by w takiej konstrukcji ( Delta robot ) użyć czegoś takiego link

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”