10 mm będzie lepszym rozwiązaniem ..gabber9 pisze:Nadal jednak nie wiem czy zastosowac skok 5 czy 10 ;(
Pytania do elity - Ploter frezujacy do metalu 2500x1500x250
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 8458
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
popelnilem jakąs wieksza maszynke na silnikach 8,5Nm,, a, to ta do obrobki trumien hehe
http://soltysdesign.xip.pl/projekt/34/p ... x1000x200/
http://soltysdesign.xip.pl/projekt/34/p ... x1000x200/
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 3671
- Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
- Lokalizacja: zapytaj
- Kontakt:
Chętnie posłucham dlaczego?kamar pisze:Do drewna napewno , do stali już bym dyskutował
10 mm śruba , silnik 5 obr/s , podział kroku 1/10 , posuw wyliczeniowy 3000 mm/min a rozdzielczość pracy 0,005 mm skoro twierdzicie że ten silnik da rade 12 obrotów to posuw wyliczeniowy 7200 mm/min.
Przy takiej maszynie dojazdy na poziomie 1,5 metra na minutę to zgroza , będziesz znudzony i nie ma co sobie tłumaczyć że na prędkościach mi nie zależy .
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem... to nacisnij POMÓGŁ :]
Pomogłem... to nacisnij POMÓGŁ :]
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 16275
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Jeżeli będziesz jeżdził non- stop z kąta w kąt to może i nudno, chociaż 3m/min to nie jest mało. Przy ciężkiej bramie i skoku 10mm , z kopyta to wcale nie wystartuje, trzeba będzie wydłużać start i hamowanie. I to co zyska na przejazdach, straci na wyhamowaniach a moment frezujący dwa razy mniejszy.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 paź 2010, 12:17
- Lokalizacja: underground
gmaro pisze:10 mm śruba , silnik 5 obr/s , podział kroku 1/10 , posuw wyliczeniowy 3000 mm/min a rozdzielczość pracy 0,005 mm skoro twierdzicie że ten silnik da rade 12 obrotów to posuw wyliczeniowy 7200 mm/min.
Przy takiej maszynie dojazdy na poziomie 1,5 metra na minutę to zgroza , będziesz znudzony i nie ma co sobie tłumaczyć że na prędkościach mi nie zależy .
Kurde, mysle ze oboje macie racje.kamar pisze:Jeżeli będziesz jeżdził non- stop z kąta w kąt to może i nudno, chociaż 3m/min to nie jest mało. Przy ciężkiej bramie i skoku 10mm , z kopyta to wcale nie wystartuje, trzeba będzie wydłużać start i hamowanie. I to co zyska na przejazdach, straci na wyhamowaniach a moment frezujący dwa razy mniejszy.
Wyglada mi to na ciekawy dylemat.. zawsze cos kosztem czegos.
Po przemysleniu stwierdzam, ze najlepiej bedzie zastosowac skok 10 bo dokladnosc pozycjonowania i tak bedzie zadowalajaca, a moment jezeli bedzie za slaby zawsze bede mogl zrekompensowac dajac przekladnie 2/1 bo i tak te sruby beda napedzane paskiem zebatym z silnika umieszczonego po srodku ramy pod spodem.
Mozna by to tez zrobic w druga strone, dajac przekladnie 1/2 na srube o skoku5 podwajajac jej obroty, jednak wysokie oborty na takiej dlugiej srubie sa niekorzystne.
Pozatym tak naprawde w momencie i tak bedzie niewielka roznica, bo z jednej strony 5 bedzie mialo wiekszy moment, ale z drugiej strony bedzie sie musial szybciej krecic a im szybciej sie kreci tym mniejszy moment.
Roznica bedzie jedynie dosyc odczuwalna podczas ruszania i hamowania. to fakt.
Biorac pod uwage mozliwosc zastosowania przelozenia to skok 10 wygrywa w tej polemice.. chyba ze jest jeszcze cos czego nie wzielem pod uwage.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 16275
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Zawsze jest coś za coś Trzeba sobie ustawić piorytety. Szybko dojeżdzam albo mam więcej sił na frezowanie. Nie chce mi się liczyć ale to nie jest takie proste z momentami przy śrubie 5 i 10 mm. Wiem tylko tyle że przy poważniejszym frezowaniu na śrubie 10 silnik stawał a na 5 przy tych samych posuwach idzie jak w masło.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 430
- Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
- Lokalizacja: Wrocław
No w sumie nie,ale chciałbym mieć jakąś nadzieję,nawet nie pewność,że nie będę robił pojedyńczych rzeczy,a roboty szukać nie umiem--tyle,co mam to samo przychodziło(żyć się dało i tyle).A kasy na to pójdzie od cholery,bo tak patrzę na mojego bliskiego krewnego,że już bliższy być nie może trak robi dla siebie,bo dom będzie budował, to przecież trak jest potrzebny,no bo jak drewno będzie kupowałkamar pisze:To jest jakiś ustawowy zakaz robienia pojedyńczych sztuk na CNC ?mariuszbroda pisze:szukam wyraźnego powodu,dlatego,że nigdy w zasadzie nie obrabiałem metalu seriami-?
No to dość dobry trak kosztuje 40 tysięcy,a on ma jakieś 75 procent i wydał już 50 tyś.zawsze na początku się liczy,a potem się przeliczy,no ale on zrobił 12 metrów długi....chyba kłody takiej nie ma w Polsce....
Ale jak mu się uda,to pewnie zmieni zawód,bo wkoło lasy a tarcica daleko...
W sumie to pożytek z CNC na tokarce to zapamiętałem u Ciebie te wałki na prowadzenie pasa,taka prawda, że z ręki taka robota ....dajmy na to 100 sztuk i porażka,wiem,że te wałki muszą być jeden w jeden....
Pozdrawiam.