10 mm będzie lepszym rozwiązaniem ..gabber9 pisze:Nadal jednak nie wiem czy zastosowac skok 5 czy 10 ;(
Pytania do elity - Ploter frezujacy do metalu 2500x1500x250
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
popelnilem jakąs wieksza maszynke na silnikach 8,5Nm,, a, to ta do obrobki trumien hehe
http://soltysdesign.xip.pl/projekt/34/p ... x1000x200/
http://soltysdesign.xip.pl/projekt/34/p ... x1000x200/
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 3671
- Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
- Lokalizacja: zapytaj
- Kontakt:
Chętnie posłucham dlaczego?kamar pisze:Do drewna napewno , do stali już bym dyskutował
10 mm śruba , silnik 5 obr/s , podział kroku 1/10 , posuw wyliczeniowy 3000 mm/min a rozdzielczość pracy 0,005 mm skoro twierdzicie że ten silnik da rade 12 obrotów to posuw wyliczeniowy 7200 mm/min.
Przy takiej maszynie dojazdy na poziomie 1,5 metra na minutę to zgroza , będziesz znudzony i nie ma co sobie tłumaczyć że na prędkościach mi nie zależy .
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem...
to nacisnij POMÓGŁ :]
Pomogłem...

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Jeżeli będziesz jeżdził non- stop z kąta w kąt to może i nudno, chociaż 3m/min to nie jest mało. Przy ciężkiej bramie i skoku 10mm , z kopyta to wcale nie wystartuje, trzeba będzie wydłużać start i hamowanie. I to co zyska na przejazdach, straci na wyhamowaniach a moment frezujący dwa razy mniejszy.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 paź 2010, 12:17
- Lokalizacja: underground
gmaro pisze:10 mm śruba , silnik 5 obr/s , podział kroku 1/10 , posuw wyliczeniowy 3000 mm/min a rozdzielczość pracy 0,005 mm skoro twierdzicie że ten silnik da rade 12 obrotów to posuw wyliczeniowy 7200 mm/min.
Przy takiej maszynie dojazdy na poziomie 1,5 metra na minutę to zgroza , będziesz znudzony i nie ma co sobie tłumaczyć że na prędkościach mi nie zależy .
Kurde, mysle ze oboje macie racje.kamar pisze:Jeżeli będziesz jeżdził non- stop z kąta w kąt to może i nudno, chociaż 3m/min to nie jest mało. Przy ciężkiej bramie i skoku 10mm , z kopyta to wcale nie wystartuje, trzeba będzie wydłużać start i hamowanie. I to co zyska na przejazdach, straci na wyhamowaniach a moment frezujący dwa razy mniejszy.
Wyglada mi to na ciekawy dylemat.. zawsze cos kosztem czegos.
Po przemysleniu stwierdzam, ze najlepiej bedzie zastosowac skok 10 bo dokladnosc pozycjonowania i tak bedzie zadowalajaca, a moment jezeli bedzie za slaby zawsze bede mogl zrekompensowac dajac przekladnie 2/1 bo i tak te sruby beda napedzane paskiem zebatym z silnika umieszczonego po srodku ramy pod spodem.
Mozna by to tez zrobic w druga strone, dajac przekladnie 1/2 na srube o skoku5 podwajajac jej obroty, jednak wysokie oborty na takiej dlugiej srubie sa niekorzystne.
Pozatym tak naprawde w momencie i tak bedzie niewielka roznica, bo z jednej strony 5 bedzie mialo wiekszy moment, ale z drugiej strony bedzie sie musial szybciej krecic a im szybciej sie kreci tym mniejszy moment.
Roznica bedzie jedynie dosyc odczuwalna podczas ruszania i hamowania. to fakt.
Biorac pod uwage mozliwosc zastosowania przelozenia to skok 10 wygrywa w tej polemice.. chyba ze jest jeszcze cos czego nie wzielem pod uwage.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Zawsze jest coś za coś
Trzeba sobie ustawić piorytety. Szybko dojeżdzam albo mam więcej sił na frezowanie. Nie chce mi się liczyć ale to nie jest takie proste z momentami przy śrubie 5 i 10 mm. Wiem tylko tyle że przy poważniejszym frezowaniu na śrubie 10 silnik stawał a na 5 przy tych samych posuwach idzie jak w masło.

-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 430
- Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
- Lokalizacja: Wrocław
No w sumie nie,ale chciałbym mieć jakąś nadzieję,nawet nie pewność,że nie będę robił pojedyńczych rzeczy,a roboty szukać nie umiem--tyle,co mam to samo przychodziło(żyć się dało i tyle).A kasy na to pójdzie od cholery,bo tak patrzę na mojego bliskiego krewnego,że już bliższy być nie możekamar pisze:To jest jakiś ustawowy zakaz robienia pojedyńczych sztuk na CNC ?mariuszbroda pisze:szukam wyraźnego powodu,dlatego,że nigdy w zasadzie nie obrabiałem metalu seriami-?


No to dość dobry trak kosztuje 40 tysięcy,a on ma jakieś 75 procent i wydał już 50 tyś.zawsze na początku się liczy,a potem się przeliczy,no ale on zrobił 12 metrów długi....chyba kłody takiej nie ma w Polsce....
Ale jak mu się uda,to pewnie zmieni zawód,bo wkoło lasy a tarcica daleko...
W sumie to pożytek z CNC na tokarce to zapamiętałem u Ciebie te wałki na prowadzenie pasa,taka prawda, że z ręki taka robota ....dajmy na to 100 sztuk i porażka,wiem,że te wałki muszą być jeden w jeden....
Pozdrawiam.