Ten film z frezowania to jeszcze z Augustowa. Bartuś tylko narozrabiał przy demontażu maszyny, poprzecinał kable od wrzeciona, nie zabezpieczył szyn i od wilgoci jedną szlag trafił, nie mówiąc o dwóch wózkach, których niby nie dało się odkręcić i przy demontażu poszły w drobny mak.
Agem też nie lepszy, rozbabrał maszynę i zostawił w połowie składania, bo kable pocięte przez Bartka trzeba wymieniać. Jeden wart drugiego, obaj sobie du** obrabiają a tacy sami pseudo specjaliści
Agemowe 5 axis 5 x 3.5 x 1.5
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 29
- Rejestracja: 09 gru 2012, 09:40
- Lokalizacja: Konin
No jeżeli pocięte kable stały się przeszkodą, to raczej in plus że nie próbowano ich sztukować czy łączyć w miejscu przecięcia. No chyba że nie dba Pan o swoje zdrowie/życie (porażenie prądem) lub o możliwość wystąpienia pożaru. O poprawnej pracy maszyny już nie wspominam (być może były to jakieś ważne przewody ekranowane).
PCBmania 

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1361
- Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
He he he..... morał z tej bajki jest taki: chcesz porządną maszynę to wydaj miliony i kup od dużej zachodniej firmy bo za te parę groszy co wydaliście to niestety ale to będą eksperymenty za kasę zleceniodawcy. A wynik będzie taki że albo się uda albo się nie uda. A że żyjemy w kraju gdzie człowiek człowiekowi wilkiem to się jeszcze przy okazji powyzywają.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 32
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
dobra dobra, po pierwsze presja czasu, po dugie mowiłem o zabezpieczeniu ale czyjś mąz mi cos o siateczce drutowej tzw czysciku wspominał i żeby to olać. Na marginesie jak wózki sa nasmarowane, to na szynach zwykle zostaje jakiś film smarny, ale nawet jesli po jednym wieczorze lezenia na deszczu i się zapomnieniu, to potem po montazui wózków po kilkunastu przejazdach mikrowżery znikają.
Poza tym olałem to z jednego powodu - nie dlatego ze nie miałem z kim przyjechać, ale własnie z uwagi na te kable - miałbym składać do kupy coś z powrotem w taki stan a potem byłoby na mnie ze to ja spieprzyłem nie ? a tłumaczenie że dobrze wiedzialem ze agem nie moze przyjechać jest bezzasadne, bo szczerze to miałem wrazenie że koles wali głupa.
odnosnie zniszczenia dwóch ostatmnich wózkow - a niby jak je mialem zdjąc skoro wszystkie były przykręcone od spodu do bramy? koles chyba wrzucił ją razem z szynami, albo posiłkował sie plastikami tymi wsuwkami, ale bobcat jakos specjalnie doskonały nie jest, to jakoś nie wierze ze tak po prostu precyzyjnie całosc wsunał na boki, no chyba ze jedna szyna nie była przykrecona i mogł sobie ustalic te dychy milimetra na koncu.
teraz sie okazuje ze kable do wymiany? hehehe, a czemuż to otwor przepustowy zetki był tak wąski ze nie dało się przezen wtyczek enkoderów przecisnąć, a same kable były wewnatrz cięte i lutowane? a ta pseudo głowica z upchnetymi na chama w środku wtyczkami? a, odnośnie kabla do wrzeciona - czy ktos mądry używa do zasilania wrzeciona 7 kW kabla z żyłami 1,5mm kwadrat ? no i to przepychanie kabli przez tzw zabierak piasty "głowicy" - mistrzostwo świata.
przeciął kable enkoderowe w miejscu lutowań oraz kabel od osi C rowniez enkoderowy - powód - nie dało sie przecisnąc wtyczek przez przepust zetki, kabla wrzeciona nie przecinał.
jeśli mam być szczery - maszyna nie spełnia wymagań CE, tych podstawowych dotyczacych jednego wielkiego burdelu okablowania, pomijam mechaniczne niedoróbki.
Myslalem ze przyjadę, odkręce kilka śrubek, odczepię kilka wtyczek, ładnie zroluję kabelki, potem podniose to i owo i poskladam na kupkę a tymczasem moje wyobrażenia spalily na panewce, pierwsze zdziwko odkręcając plyte czolową zetki - chyba z 6 rodzajów długosci śrub M8, ciekawe po co. A zetkę mozna było tylko i wyłącznie wysunąc z wózków, uprzednio gdzies tam w wyrabanych siekierką dziurach odkrecając nakrętkę, bez wsuwek plastikowych pewnie trzeba by szukać kulek po calej okolicy.
zastanawiałem sie jeszcze po jaką cholere każda oś ma 6 wózków w rozmiarze 35, skoro jeden wózek przenosi dynamicznie chyba 3 tony.
wystarczy odmowić roboty i od razu zmiana relacji o 180 stopni hehehe
nie żałuję że zrezygnowałem i mozecie mi obsmarowywac dupę wychodząc ze swoich racji, bo generalnie wystarczy wpuscic jakiegos niedowiarka w pobliże tegoż ustrojstwa aby uwierzył że to co pisze, to nie moje wymysły i próba objechania komus du**.
Moge jakiegoś eksperta od BHP i CE zawołać - sekund pięć.
Poza tym olałem to z jednego powodu - nie dlatego ze nie miałem z kim przyjechać, ale własnie z uwagi na te kable - miałbym składać do kupy coś z powrotem w taki stan a potem byłoby na mnie ze to ja spieprzyłem nie ? a tłumaczenie że dobrze wiedzialem ze agem nie moze przyjechać jest bezzasadne, bo szczerze to miałem wrazenie że koles wali głupa.
odnosnie zniszczenia dwóch ostatmnich wózkow - a niby jak je mialem zdjąc skoro wszystkie były przykręcone od spodu do bramy? koles chyba wrzucił ją razem z szynami, albo posiłkował sie plastikami tymi wsuwkami, ale bobcat jakos specjalnie doskonały nie jest, to jakoś nie wierze ze tak po prostu precyzyjnie całosc wsunał na boki, no chyba ze jedna szyna nie była przykrecona i mogł sobie ustalic te dychy milimetra na koncu.
teraz sie okazuje ze kable do wymiany? hehehe, a czemuż to otwor przepustowy zetki był tak wąski ze nie dało się przezen wtyczek enkoderów przecisnąć, a same kable były wewnatrz cięte i lutowane? a ta pseudo głowica z upchnetymi na chama w środku wtyczkami? a, odnośnie kabla do wrzeciona - czy ktos mądry używa do zasilania wrzeciona 7 kW kabla z żyłami 1,5mm kwadrat ? no i to przepychanie kabli przez tzw zabierak piasty "głowicy" - mistrzostwo świata.
przeciął kable enkoderowe w miejscu lutowań oraz kabel od osi C rowniez enkoderowy - powód - nie dało sie przecisnąc wtyczek przez przepust zetki, kabla wrzeciona nie przecinał.
jeśli mam być szczery - maszyna nie spełnia wymagań CE, tych podstawowych dotyczacych jednego wielkiego burdelu okablowania, pomijam mechaniczne niedoróbki.
Myslalem ze przyjadę, odkręce kilka śrubek, odczepię kilka wtyczek, ładnie zroluję kabelki, potem podniose to i owo i poskladam na kupkę a tymczasem moje wyobrażenia spalily na panewce, pierwsze zdziwko odkręcając plyte czolową zetki - chyba z 6 rodzajów długosci śrub M8, ciekawe po co. A zetkę mozna było tylko i wyłącznie wysunąc z wózków, uprzednio gdzies tam w wyrabanych siekierką dziurach odkrecając nakrętkę, bez wsuwek plastikowych pewnie trzeba by szukać kulek po calej okolicy.
zastanawiałem sie jeszcze po jaką cholere każda oś ma 6 wózków w rozmiarze 35, skoro jeden wózek przenosi dynamicznie chyba 3 tony.
wystarczy odmowić roboty i od razu zmiana relacji o 180 stopni hehehe
nie żałuję że zrezygnowałem i mozecie mi obsmarowywac dupę wychodząc ze swoich racji, bo generalnie wystarczy wpuscic jakiegos niedowiarka w pobliże tegoż ustrojstwa aby uwierzył że to co pisze, to nie moje wymysły i próba objechania komus du**.
Moge jakiegoś eksperta od BHP i CE zawołać - sekund pięć.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 324
- Rejestracja: 30 paź 2007, 20:40
- Lokalizacja: https://t.me/pump_upp
- Kontakt: