Gdzieniegdzie dam podwójną, tu i tam o budowie skrzynkowej(czy bardziej ramkowej).
I już teraz jestem nieomal pewien że to nie śmieszne prowadniczki będą się poddawać jako pierwsze

-->hellelujah, jak na razie to jeszcze tylko garść luźnych pomysłów, stale rosnący stos przydasiów, a także deficyty funduszy i (znaczne)wolnego czasu

Ale zawsze możno przy piwku czy innej herbatce posiedzieć i podumać jak to zagospodarować (w koncu co dwie głowy to nie jedna).
Teraz się zastanawiam nad zanabyciem takiego jak poniżej cudaka(pytanie jak nieosiowo wykonanego...) w celu uzupełnienia zdekompletowanego narexa:
Problem w tym że mimo darmowej przesyłki, to i tak ponad ćwierć stówki(niestety nie naszej...), kiedy za niecałe pół można mieć taki sam uchwyt z uczepionym(zapewne żałosnym - ale zawsze) 300W silniczkiem:
I bądź tu człowieku mądry...
*pole robocze pewnie niewiele większe od zapałczanego pudełka, mają na tym powstać dobne elementy z lignofolu/boramidu/gwajaku(niepotrzebne skreślić) do następnej maszynki (tj. sklejkowego przyczłapu do żeliwno-siluminowego bulgatora
