Plazma z zepsutym łukiem pilotującym
-
Autor tematu - Posty w temacie: 9
Plazma z zepsutym łukiem pilotującym
Witam. Mam okazję kupić plazmę z zepsutym łukiem pilotującym za grosze. Facet mówi że plazma normalnie działa tylko że nie działa hf. Moje pytanie brzmi jak wygląda takie zajarzanie łuku bez hf ?. Trzeba zawsze stykać się z materiałem ciętym aby rozpocząć cięcie czy wystarczy kilka mm nad ciętym materiałem aby zacząć ciąć ?.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 9323
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Napięcie pracy przecinarki plazmowej jest stosunkowo niskie, 100-200 V.
Z uwagi na konstrukcję dyszy nie ma żadnej możliwości zapalenia łuku takim napięciem.
Przecinarkę będziesz musiał oddać do naprawy, albo będziesz miał mebel.
Pocieszające jest to, że generator HF jest prostym urządzeniem zbudowanym z tanich elementów, więc uczciwy serwisant nie powinien wziąć drogo za naprawę.
Ile to będzie "tanio" trudno powiedzieć, bo za darmo to też nikomu się nie będzie chciało.
Może za kilkadziesiąt złotych ktoś to naprawi.
.
Z uwagi na konstrukcję dyszy nie ma żadnej możliwości zapalenia łuku takim napięciem.
Przecinarkę będziesz musiał oddać do naprawy, albo będziesz miał mebel.
Pocieszające jest to, że generator HF jest prostym urządzeniem zbudowanym z tanich elementów, więc uczciwy serwisant nie powinien wziąć drogo za naprawę.
Ile to będzie "tanio" trudno powiedzieć, bo za darmo to też nikomu się nie będzie chciało.
Może za kilkadziesiąt złotych ktoś to naprawi.
.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
najpierw to niech kolega napisze co to za urządzenie.
Bo HF nie zawsze jest potrzebny do zajarzenia.
Są różne , przeróżne konstrukcje zajarzenia.
1. HF
2. Zwarciowy
3. Kontaktowy z materiałem ( od ok. 15lat nie stosowany ale już nie tak dawno widziałem w jakimś "dziwnym" urządzeniu )
HF , wiadomo jak działa
Zwarciowy , też jest znany i często daje radę zamienić w źródle z HF-em palnik na z ruchoma elektrodą.
wówczas napięcie jałowe wystarcza na zapalenie łuku. Ale należy zwrócić uwagę na sekwencje rozruchowe.
Kontaktowy , to stare rozwiązanie jak się nie mylę millera. Zajarzenie łuku pilotującego polegało na kontakcie dyszy z materiałem a elektroda również dotykała dyszy. Po kontakcie dyszy z materiałem i naciśnięciu przycisku włączał się od razu stycznik cięcia oraz zaczynało płynąc powietrze i urządzenie cięło.
Minus ... bardzo szybko zużywające się dysze i konieczność chłodzenia dyszy.
Nie wiem po co to wymyślono , skoro już powszechnie stosowano HF i zwarciowy system.
Bo HF nie zawsze jest potrzebny do zajarzenia.
Są różne , przeróżne konstrukcje zajarzenia.
1. HF
2. Zwarciowy
3. Kontaktowy z materiałem ( od ok. 15lat nie stosowany ale już nie tak dawno widziałem w jakimś "dziwnym" urządzeniu )
HF , wiadomo jak działa
Zwarciowy , też jest znany i często daje radę zamienić w źródle z HF-em palnik na z ruchoma elektrodą.
wówczas napięcie jałowe wystarcza na zapalenie łuku. Ale należy zwrócić uwagę na sekwencje rozruchowe.
Kontaktowy , to stare rozwiązanie jak się nie mylę millera. Zajarzenie łuku pilotującego polegało na kontakcie dyszy z materiałem a elektroda również dotykała dyszy. Po kontakcie dyszy z materiałem i naciśnięciu przycisku włączał się od razu stycznik cięcia oraz zaczynało płynąc powietrze i urządzenie cięło.
Minus ... bardzo szybko zużywające się dysze i konieczność chłodzenia dyszy.
Nie wiem po co to wymyślono , skoro już powszechnie stosowano HF i zwarciowy system.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
Autor tematu - Posty w temacie: 9
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
Nie. Zamiast HF-u jest napięcie jałowe o prądzie ok 12...20 A.
Czyli dysza ma kontakt elektryczny z elektrodą i po za sterowaniu na dyszy pojawia się napięcie jałowe dodatnie , a powietrze odsuwa elektrodę od dyszy która jest w tej sytuacji minusem i ciągnie łuk. Powietrze wypycha łuk na zewnątrz dyszy i jest łuk pilotujący.
A to że łuk plazmowy powstaje na napięciu stałym wiec umożliwia i też zajarzenie.
Czasami farba przeszkadza , ale daje radę i ją łuk pilotujący przepalić , pod warunkiem że nie jest to łuk "pi***zący" tylko stały.
To źródło ma HF nie tak do końca prosty ( to też zależy co znaczy prosty ) ale tani w naprawie , tak jak kol. tuxcnc napisał.
Czyli dysza ma kontakt elektryczny z elektrodą i po za sterowaniu na dyszy pojawia się napięcie jałowe dodatnie , a powietrze odsuwa elektrodę od dyszy która jest w tej sytuacji minusem i ciągnie łuk. Powietrze wypycha łuk na zewnątrz dyszy i jest łuk pilotujący.
A to że łuk plazmowy powstaje na napięciu stałym wiec umożliwia i też zajarzenie.
Czasami farba przeszkadza , ale daje radę i ją łuk pilotujący przepalić , pod warunkiem że nie jest to łuk "pi***zący" tylko stały.
To źródło ma HF nie tak do końca prosty ( to też zależy co znaczy prosty ) ale tani w naprawie , tak jak kol. tuxcnc napisał.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 9323
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Zakłada się, że do przeskoczenia w powietrzu iskry o długości 10 mm potrzebne jest napięcie wyższe od 30 kV.
To daje pojęcie o tym, co to jest HF.
Natomiast napięcie łuku w czasie cięcia jest rzędu 100 V, w stanie jałowym więcej, 200 -300 V.
To jest sto razy za niskie napięcie żeby iskra przeskoczyła 10 mm, a trzeba pamiętać że elektroda jest schowana wewnątrz palnika.
Krótko mówiąc, jeżeli przecinarka jest wyposażona w HF, to nie zapali łuku przy uszkodzonym HF.
Opowieści o tym jakimi innymi metodami zapala się łuk w innych urządzeniach są i owszem ciekawe, ale kompletnie nic nie mają do rzeczy.
Uszkodzony HF trzeba po prostu naprawić, ewentualnie wstawić moduł od innego modelu, jeśli znajdzie się jakiś na osobnej płytce.
Przerabianie przecinarki na inne rozwiązanie nie ma żadnego sensu, bo ani nie wyjdzie taniej, ani lepiej.
.
To daje pojęcie o tym, co to jest HF.
Natomiast napięcie łuku w czasie cięcia jest rzędu 100 V, w stanie jałowym więcej, 200 -300 V.
To jest sto razy za niskie napięcie żeby iskra przeskoczyła 10 mm, a trzeba pamiętać że elektroda jest schowana wewnątrz palnika.
Krótko mówiąc, jeżeli przecinarka jest wyposażona w HF, to nie zapali łuku przy uszkodzonym HF.
Opowieści o tym jakimi innymi metodami zapala się łuk w innych urządzeniach są i owszem ciekawe, ale kompletnie nic nie mają do rzeczy.
Uszkodzony HF trzeba po prostu naprawić, ewentualnie wstawić moduł od innego modelu, jeśli znajdzie się jakiś na osobnej płytce.
Przerabianie przecinarki na inne rozwiązanie nie ma żadnego sensu, bo ani nie wyjdzie taniej, ani lepiej.
.
-
Autor tematu - Posty w temacie: 9
Okay dzięki za odpowiedzi,mam jeszcze jedno pytanie.
W niektórych plazmach widziałem np cut 40 gość na youtube był w stanie przeciąć materiał 22 mm na dobrą jakość a maksymalnie dał radę przeciąć 1 cal. Jak to możliwe ?. A znowu na innym filmiku widziałem gościa z plazmą cut 50 który ledwie 16 mm przeciął . Od czego to zależy ?. Na pewno od kompresora ale też może od palnika ?
W niektórych plazmach widziałem np cut 40 gość na youtube był w stanie przeciąć materiał 22 mm na dobrą jakość a maksymalnie dał radę przeciąć 1 cal. Jak to możliwe ?. A znowu na innym filmiku widziałem gościa z plazmą cut 50 który ledwie 16 mm przeciął . Od czego to zależy ?. Na pewno od kompresora ale też może od palnika ?