kamar pisze:Czy tylko tak, bo stare, niemieckie to musi być lepsze ?
Kolega postąpił w/g mojej zasady - stare sterowanie to najpierw siekierka

A wiesz, czemu się nie zgadzam?
Bo ja znam to stare sterowanie, jakie w tych weilerach występowało.Autor wątku twierdzi, że to Sinumerik 810T, ja podejrzewam, że jest to Sinumerik 3T (z takim była obrabiarka, którą znam).
Ale do rzeczy, bo tylko konkrety mogą cię przekonać (o ile potrafisz być obiektywny).
Chodzi mi o rozdział 7 z tej instrukcji:
http://cncmanual.com/sinumerik-3t-3tt-p ... ng-manual/ zatytułowany Cycles. No tak, ja wiem, lepiej kupić komputer z CAM-em i w ten sposób pracować, popijając kawę. Tylko jeśli ktoś liczy pieniądze (a podejrzewam, że kupując taką maszynę zamiast nowego Mazaka się liczy), to mu te cykle, dostępne z poziomu maszyny mogą bardzo się przydać.
To jakbyś kupił Mercedesa 124, ze zdrową budą, ale zatartym silnikiem i uparł się, że "popsute stare niemieckie" wyrzucisz i w miejsce wolnossącego diesla (bo niemiecki) wrzucisz silnik od chińskiej kosiarki do trawy. A pewnie, że tak też można.
Po drugie - ta tokarka nie ma trzeciej, czy czwartej osi, narzędzi napędzanych, a więc po co ci nowoczesne sterowanie?
Po trzecie - nie lepiej za zaoszczędzone na przeróbce sterowania pieniądze kupić np. narzędzia, czy jechać na urlop?
No dobra, powiem wprost. Ty kamar żyjesz z takich ludzi, jak założyciel tego posta. Bierzesz maszynę do przeróbki i ją przerabiasz. W twoim interesie jest, żeby ta maszyna trafiła do przeróbki, bo ty możesz na niej zarobić. Przeróbka podobnych maszyn to obszar działania twojej firmy. Ja doskonale rozumiem, że człowiek, który wskazuje, że dotychczasowe sterowanie ma dużą wartość i nie powinno się go wyrzucać po prostu zniechęca twoich potencjalnych klientów, a to jest wbrew twojemu interesowi.
Problem w tym, że ja staram się być obiektywny, piszę o maszynie, którą znam, nie mam żadnego interesu w tym, żeby gość wybrał mój punkt widzenia. Nie zyskam, ani nie stracę, bez względu na to, co gość zrobi. I dlatego piszę, co myślę. Dla mnie zmiana naprawdę dopracowanego sterowania na Macha, czy coś podobnego w tym konkretnym przypadku sensu nie ma, a naraża gościa na niepotrzebne wydatki.
Już pokazał swoją naiwność, biorąc do uruchomienia przypadkowych magików, którzy na tym konkretnym sterowaniu się nie znają, ale potrafią wciskać kit.
Żal mi się gościa zrobiło i dlatego nie chcę, żeby dalej go kolejni niepotrzebnie doili.