Wybór tokarki - nowy chińczyk lub...
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7
- Rejestracja: 15 sty 2017, 16:59
- Lokalizacja: GRW
Wybór tokarki - nowy chińczyk lub...
Cześć wszystkim,
Jestem nowy na forum i proszę o pomoc. Od piątku chodzę z bólem głowy poprzez tokarki
Nie wiem, którą wybrać, czy nowego chińczyka z poniższego linku.
Nowy chińczyk
Czy tą, której zdjęcie wkleiłem poniżej.
Nie wiem co to jest za tokarka i może Wy mi pomożecie w jej identyfikacji.
Jutro będę mógł ją dokładniej obejrzeć, ale nie znam nikogo, kto mógłby mi pomóc.
Obydwie tokarki są w podobnej cenie, do tej ze zdjęcia jest sporo akcesoriów i pewnie cenę mógłbym jeszcze zbić o jakieś 500zł.
Jestem nowy na forum i proszę o pomoc. Od piątku chodzę z bólem głowy poprzez tokarki
Nie wiem, którą wybrać, czy nowego chińczyka z poniższego linku.
Nowy chińczyk
Czy tą, której zdjęcie wkleiłem poniżej.
Nie wiem co to jest za tokarka i może Wy mi pomożecie w jej identyfikacji.
Jutro będę mógł ją dokładniej obejrzeć, ale nie znam nikogo, kto mógłby mi pomóc.
Obydwie tokarki są w podobnej cenie, do tej ze zdjęcia jest sporo akcesoriów i pewnie cenę mógłbym jeszcze zbić o jakieś 500zł.
Tagi:
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 31
- Rejestracja: 20 sty 2017, 17:37
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Również rozważałem zakup nowej współczesnej chińskiej oraz starej polskiej lub radzieckiej produkcji z lat 60-80-tych zależało mi na tym aby miała posuw wzdłużny z możliwością toczenia gwintów ponieważ jest to zakup jednorazowy i na lata podejrzewam. Teraz jest mi to nie potrzebne ale w przyszłości na pewno się wykorzysta! I udało się wioskę obok mnie była wystawiona za 3200 pojechałem oglądać bez możliwości sprawdzenia na miejscu dogadałem cenę zadowalającą z transportem do domu nawet nie wiedziałem co to za model dopiero koledzy z forum mnie uświadomili że jest to POLSKA Tokarka TUC 175 wymiar całkowity jest 170-180cm x 70-80cm pole robocze to chyba 600-700 (jeszcze nie mam DTR) A bardziej jestem przekonany do trwałości takiej tokarki niż ta współczena, ponieważ jakośc materiałów jest na pewno lepsza. Sama waga mówi za siebie. Jestem laikiem w tych sprawach ale tym głównie się sugerowałem. I Chińczyki mają to do siebie, że później może być problem z częściami zamiennymi. A szkoda żeby stała bezużyteczna bo nie można dostać jakiejś części.
Wybór i tak należy do kupującego. Pozdrawiam
Wybór i tak należy do kupującego. Pozdrawiam
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 31
- Rejestracja: 20 sty 2017, 17:37
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Możliwe ale spójrz na to tokarka np. z lat 70 nadal ma dostępne części a taki typowy chińczyk to produkcja chwilowa na zapotrzebowanie rynku za rok wyjdzie nowy model i produkcji nie ma. Takie jest moje zdanie. Spotkamy się jak taka maszyna osiągnie 30 lat i zobaczymy jak z częściami... Może jestem w błedzie? Z drugiej strony gdybyśmy zawsze kupowali stare to nigdy by nie było modernizacji....
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5348
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
No tak, dlatego posłużę się Kopernikiem, który pięć wieków temu odkrył, że gorszy pieniądz zastępuje lepszy pieniądz. Kto odkrył, że gorsza maszyna zastępuje lepszą maszynę nie wiem, ale coś w tym jest. Tam gdzie były tulejki żeliwne, czy z brązu pojawia się plastik, tam gdzie były łożyska toczne, pojawiają się ślizgowe, jak się da. Wreszcie tam, gdzie były przekładnie mechaniczne, pojawia się silnik prądu stałego z elektroniką.METALLEN pisze:gdybyśmy zawsze kupowali stare to nigdy by nie było modernizacji....
Do tego tam, gdzie było skręcone mamy teraz zaklejone, bądź zagniecione, żebyś wymienił całe wrzeciono, a nie tylko łożysko w nim.
Tak jak z samochodami. Kiedyś mercedes 124 robił sporo ponad milion przebiegu i to na taksówce. Dziś niektóre samochody do 200 tys. nie mogą dociągnąć. producent zrozumiał, że on ma to tanio zrobić, ty to masz tanio kupić, później tuż po gwarancji ma się tak zepsuć, żeby naprawa była nieopłacalna, a ty masz kupić następny egzemplarz, żeby on znów mógł zarobić. Aha, jeszcze w międzyczasie masz dać zarobić jego serwisowi.
Ale tak ostatecznie, to dla mnie liczy się, do czego maszyna będzie wykorzystywana. Jeśli okazyjnie, w hobby, to chińczyk wystarczy. Jeśli ma pracować częściej, to szukałbym czegoś starszego i doprowadził do porządku. Przyczyna podstawowa, to stara maszyna będzie mieć rozbudowaną skrzynkę posuwów i prędkości. Bo jeśli masz przekładnię, to moment obrotowy zwiększa ci się, jeśli zmniejszasz prędkość i możesz duże średnice toczyć, czy gwintować. Jeśli masz prędkość wrzeciona regulowaną elektronicznie (tak taniej), to przy niewielkim silniku, jedynie niewielkie średnice obrobisz, bo moment obrotowy cały czas jest taki sam.
A może lepiej nie kupować maszyny, tylko okazyjnie dać zarobić jakiemuś tokarzowi? Bo maszyna powinna zarobić trochę. Masz na tak małą maszynkę detale do obrobienia w wystarczającej ilości, żeby to się opłaciło.
Ech ale sie rozpisałem...