Zaczynam zabierać się za tokarynkę rewolwerową... wielka nie będzie... tak żebym mógł przetoczyć fi200 w bardzo miękkim (np POM-C) i do 50 mm w czymś twardszym bez podparcia. Jakby mi się udało toczyć jednostkowo kwasówkę byłoby super ale nie mam doświadczenia więc to pozostawiam w kwestii marzeń na razie do puki sobie testów na manualnej nie przeprowadzę

Pytanie jakie mam pierwsze... napęd.
Myślałem o hybrydzie typu przeniesienie paskiem i na tym pasku mieć 2 przełożenia a resztę załatwić elektronicznie. Chyba że w praktyce silnik da radę bez przekładania pasków. Tutaj nasuwa się wątpliwość jaki silnik wypada założyć. Myślałem o
1 Jamniku 2.2 KW przewiniętym na 230V (chyba że kupię już gdzieś trujkąt pod falownik 230) + falownik + enkoder
2.lub szukać za podobne pieniądze serwa koło 1,5 kw.
Jak sądzicie... które rozwiązanie lepsze? Jamnik podoba mi się o tyle że za kasę rzędu 1500zł będę miał nowe... drugie chyba daje większe możliwości choć czy napewno?
Pozdrawiam
FDSA