Tokarka - jak poprowadzilibyście obróbkę
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 paź 2012, 14:08
- Lokalizacja: PL
Tokarka - jak poprowadzilibyście obróbkę
Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak przebiegłaby od strony praktycznej obróbka przedmiotu na tokarce, jakbyście dostali taki rysunek i musieli go obrobić. Miałoby by to być obrabiane na obrabiarce konwencjonalnej. Można np. w paincie dorysować cyferki czy jakoś zaznaczyć, po prostu chciałbym poznać praktyczną stronę obróbki, bo jako student nie chciałbym bazować tylko na jakiejś teorii.
Pozdrawiam
chciałbym się dowiedzieć jak przebiegłaby od strony praktycznej obróbka przedmiotu na tokarce, jakbyście dostali taki rysunek i musieli go obrobić. Miałoby by to być obrabiane na obrabiarce konwencjonalnej. Można np. w paincie dorysować cyferki czy jakoś zaznaczyć, po prostu chciałbym poznać praktyczną stronę obróbki, bo jako student nie chciałbym bazować tylko na jakiejś teorii.
Pozdrawiam
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 paź 2012, 14:08
- Lokalizacja: PL
dlaczego?kamar pisze:Chwyt za powierzchnię tolerowaną nie jest dobrym pomysłem.
właśnie jest to zabieg robiony z mojej strony specjalnie.
taki proces (kolejność obrobki i mocowania) konsultowany z prowadzacym i zaakceptował
a chciałem się właśnie dowiedzieć w jakiej kolejności byście obrabiali te zaczernione krawędzie z 1, 2 i 3 obrazka. Czyli to mocowanie i kolejnosc zostaje, tylko w jakiej kolejnosci jakbyscie tak to mieli obrabiac, to byscie obrobili? które linie pierw itp bo nie mam szczerze tutaj w ogole pojecia jakby to zrobic zeby bylo dobrze
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
W większości przypadków jak są dwie średnice to najlepiej jest obrobić jako pierwszą tę największą a pózniej za nią mocować. Jest to i wygodniejsze i obarczone mniejszym błędem podczas samego mocowania. Ale też i sam chwyt jest najsilniejszy, więc i ryzyko wyrwania ze szczęk mniejsze.
Oczywiście dla projektu mozna robić to wszystko w dowolnej kolejnosci i dodatkowo wymyslać oprzyrządowanie, szczęki specjalne itd. Więc poprawnych teorii może być kilka.
Oczywiście dla projektu mozna robić to wszystko w dowolnej kolejnosci i dodatkowo wymyslać oprzyrządowanie, szczęki specjalne itd. Więc poprawnych teorii może być kilka.
Prowadzący widzi wszystko w teorii, jakby miał praktycznie do tego podejść i zrobić to mozesz mi wierzyć ale zmieniłby myślenie.wirtualnyjan pisze:taki proces (kolejność obrobki i mocowania) konsultowany z prowadzacym i zaakceptował
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 paź 2012, 14:08
- Lokalizacja: PL
takkamar pisze:To trzecie mocowanie jak ? Trzpień rozprężny ?
hmmm skoro nikt nie chce się podjąć, to może ja pokaże jak ja to widzę
no więc ja to widzę tak, że jednym nożem obrabiamy mniejszą średnicę 1 promieniowo zgodnie ze strzałką na wymiar 45 (tutaj pytanie, jak tokarz sobie odmierzy te 45 od tamtej powierzchni z tyłu?), no i jak to mamy to od tej powierzchni przesuwamy się 24 w lewo i obrabiamy czoło na wymiar 21 (24 od tej powierzchni co przed chwila obrabialismy czyli wydaje sie prosto) no i dalej ustawiamy noz na odpowiednia srednice i obrabiamy zgodnie z rysunkiem.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
mocowanie na rys 3 za otwór to faktycznie nie teges.wirtualnyjan pisze:Czyli to mocowanie i kolejnosc zostaje
Centrujesz w otworze ale prostopadłość już na zewnątrz na kołnierzu?
No i 1 szt czy więcej?
Pamiętaj o miękkich szczękach - mój to uwielbiał i wszędzie powtarzał że komplet noży, szczęki lewe i miękkie i planszajba to podstawowe wyposażenie tokarki.
Pasjonat
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 paź 2012, 14:08
- Lokalizacja: PL
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
Z rzadka przyznaję rację Kamarowi ale tego inaczej zrobić nie wypada.
Ta uwaga o nadmiarze w otworze z gotowymi kanałkami uszczelnienia to dlatego że wysokość kanałka jest nieistotna i może mieć drobne bicie natomiast o skuteczności labiryntu decyduje szczelina między wałkiem a krawędzią - powinna być minimalna a więc bez bicia - stąd:
1 rys 3 + rys 1 razem jak narysowałeś jako pierwszy z chwytem jak na rys 1 wym 20 od surowego na gotowo
2 rys2 - miękkie szczęki za obrobiony kołnierz i reszta na gotowo wraz z wykańczajacą średnicą wewnętrną labiryntu - raptem zebrać nadmiar celowo pozostawiony z rys 1 po to aby było współosiowo z piastą.
Ta uwaga o nadmiarze w otworze z gotowymi kanałkami uszczelnienia to dlatego że wysokość kanałka jest nieistotna i może mieć drobne bicie natomiast o skuteczności labiryntu decyduje szczelina między wałkiem a krawędzią - powinna być minimalna a więc bez bicia - stąd:
1 rys 3 + rys 1 razem jak narysowałeś jako pierwszy z chwytem jak na rys 1 wym 20 od surowego na gotowo
2 rys2 - miękkie szczęki za obrobiony kołnierz i reszta na gotowo wraz z wykańczajacą średnicą wewnętrną labiryntu - raptem zebrać nadmiar celowo pozostawiony z rys 1 po to aby było współosiowo z piastą.
Pasjonat
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 paź 2012, 14:08
- Lokalizacja: PL