luz suportu

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.
Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 11592
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#31

Post napisał: RomanJ4 » 17 cze 2014, 12:45

Owszem, ale w małych zwłaszcza hobbystycznych maszynach to praktycznie niezbędne, bo nawet gdybyśmy dwukrotnie powiększyli masę suportu (co byłoby z tego względu nawet wskazane) dokładając gdzieś płytę stalową, to i tak mogłoby być za mało. A kowadła na suporcie postawić raczej się nie da, wiec pozostaje trzymanie od spodu. Oczywiście wibracji przy np cięciu to wyeliminować całkowicie nie może, bo przecież jakiś luz jednej/kilku dziesiątek również i tam jest potrzebny.


pozdrawiam,
Roman

Tagi:


kreda
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 2
Posty: 37
Rejestracja: 09 cze 2014, 23:01
Lokalizacja: Zabrze

#32

Post napisał: kreda » 17 cze 2014, 22:21

Widzę ze skupiacie sie na podchwytach. Tak, zbyt duży luz na nich moze powodować podczas obróbki przy dużych obciążeniach skręcanie sie suportu na lozu! W nowych maszynach lub po remoncie luz ten nie powinien byc wiekszy niz 0,05mm.
a co jeśli suport sie juz tez wyrobil? Pozostaje go wykleic lub doskrobac :) Loze jest hartowane a suport nie. Wytarcie jednego i drugiego w niewielkim stopniu moze powodować takie efekty i dokrecanie klinow, dopasowywanie podchwytow nic nie pomoże.
Fajnie jest zrobic cos samemu ;)

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2269
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#33

Post napisał: rc36 » 18 cze 2014, 20:51

qerc pisze:nie nie od początku ale problem pojawił się nagle
W tokarkach mam znikome doświadczenie, ale jeśli luz pojawił się nagle to albo coś pękło albo się poluzowało. Ja bym rozkręcił cały suport, sanki i co tam jeszcze i pewnie wyszło by szydło z worka.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2014, 22:53 przez rc36, łącznie zmieniany 1 raz.


kreda
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 2
Posty: 37
Rejestracja: 09 cze 2014, 23:01
Lokalizacja: Zabrze

#34

Post napisał: kreda » 18 cze 2014, 21:48

Dzwon po mechanika :)

jeśli to pojawilo sie nagle to faktycznie nie mam co myslec o dlugotrwalym wytatciu.
a poza slynnymi podchwytami to w tokarce nie ma nic wiecej co by mogli nagle cos takiego powodować... Czasami wystarczy wyczyścić maszynę i dzieją sie cuda :D
Fajnie jest zrobic cos samemu ;)


Autor tematu
qerc
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 11
Posty: 275
Rejestracja: 04 lis 2008, 21:31
Lokalizacja: wrocław

#35

Post napisał: qerc » 19 cze 2014, 12:07

kreda pisze: Czasami wystarczy wyczyścić maszynę i dzieją sie cuda
Zgadzam się w 100% taj było u mnie wyczyściłem złożyłem a było trochę syfu jednak
zgarniacze nie zatrzymują wszystkiego, były zanieczyszczenia przypominające kształtem takie małe płatki myślę że coś takiego podeszło pomiędzy pryzmę a powierzchnię suportu.


Darius
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 140
Rejestracja: 06 cze 2010, 10:36
Lokalizacja: Suwałki
Kontakt:

#36

Post napisał: Darius » 21 cze 2014, 12:21

Witam.
Mam lekką tokarkę (chińczyk na jakiejś licencji) i owszem występują drgania przy cięciu.Pomocne okazało się zmniejszenie obrotów do 125 i zwiększenie posuwu.Dociskanie płytek suportu nic nie daje.Problemem jest mała masa maszyny(650kg),mała szerokość łoża tokarki i elastyczność całej konstrukcji.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 11592
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#37

Post napisał: RomanJ4 » 21 cze 2014, 12:50

A nie próbował kolega do cięcia zwiększyć masę suportu, np kładąc jakąś ciężką płytę czy pucek na wolne miejsce?
Cociaż jak dobrze dobrany nóż, to też poza chwilowym "zapiszczeniem" przy wejściu nie powinno być problemów.
No na przykład na mojej tokarce dobrze zaszlifowaną stalką HSS nie dało się praktycznie ciąć (dziadowski materiał dla HSS trafił) bo nie można było ze względu na twardość "przycisnąć" posuwu, i zaraz łapał drgania wykruszając krawędź, a listwa z 3mm płytką zdrowo przyciskana cięła bez problemu.
A w kolorowych często jest odwrotnie, ostry jak żyletka HSS idzie jak w masełko, a tępo krawędziowe węgliki już gorzej. Oczywiście chłodzenie(i zarazem smarowanie) odgrywa tu też pewną rolę w dobrym spływie wióra, co ułatwia ciecie..
Ale jak kolega spostrzegł, masa suportu (i reszty), też ma tu bardzo dużo do powiedzenia...
pozdrawiam,
Roman


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 7549
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#38

Post napisał: IMPULS3 » 21 cze 2014, 14:13

Pomijając małą masę to dochodzi jeszcze spora wysokość umieszczenia wrzeciona w stosunku do zbyt małego rozstawu prowadnic. Ale co zrobić, to taki kompromis w małych maszynkach.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”