TUG48 - prośba o pomoc
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 04 lip 2013, 17:44
- Lokalizacja: Piechowice
TUG48 - prośba o pomoc
Witam szanowne grono forumowiczów. Zarejestrowałem się na forum aby uzyskać w miarę możliwości pomoc w rozszyfrowaniu i opisaniu tokarki TUG 48 której jestem właścicielem.
Jest to maszyna wyprodukowana w Tarnowie o nr. fabrycznym 1403 z roku 1963.
Prosiłbym osoby obeznane w temacie o opisanie jej tak abym mógł ewentualnie stworzyć ofertę ponieważ muszę się pozbyć tego sprzętu i nie wiem jak go wycenić, poza tym może ktoś z tego zrobi "coś" co posłuży mu do pracy, wiem że maszyny tego typu nie powinno się pochopnie oddawać na skup złomu.
Niestety maszyna bardzo długo stała poza budynkiem zakonserwowana smarem i olejem przykryta plandekami i innymi "maskownicami".
Poniżej zamieszczam zdjęcia tabliczki znamionowe i kilku ( o ile pamiętam) ważnych elementów.
Proszę także o ewentualną pomoc w wycenie takiego cudaka....:_)
Oczywiście do tego urządzenia są jeszcze dodtakowe elementy jak wanny, jakieś dodatkowe osłony, noże, silnik 2 biegunowy i coś tam jeszcze.
Z góry dziękuję i pozdrawiam - Szyszka.
Jest to maszyna wyprodukowana w Tarnowie o nr. fabrycznym 1403 z roku 1963.
Prosiłbym osoby obeznane w temacie o opisanie jej tak abym mógł ewentualnie stworzyć ofertę ponieważ muszę się pozbyć tego sprzętu i nie wiem jak go wycenić, poza tym może ktoś z tego zrobi "coś" co posłuży mu do pracy, wiem że maszyny tego typu nie powinno się pochopnie oddawać na skup złomu.
Niestety maszyna bardzo długo stała poza budynkiem zakonserwowana smarem i olejem przykryta plandekami i innymi "maskownicami".
Poniżej zamieszczam zdjęcia tabliczki znamionowe i kilku ( o ile pamiętam) ważnych elementów.
Proszę także o ewentualną pomoc w wycenie takiego cudaka....:_)
Oczywiście do tego urządzenia są jeszcze dodtakowe elementy jak wanny, jakieś dodatkowe osłony, noże, silnik 2 biegunowy i coś tam jeszcze.
Z góry dziękuję i pozdrawiam - Szyszka.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 595
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:07
- Lokalizacja: Siedlce
Pierwsze co bym zrobił, to beczka nafty i heja, wyczyścić pieruna. W tej chwili, to to jest po prostu złom. Sprzedajesz w cenie złomu.
Natomiast, jeżeli go wyczyścisz, choć lekko zainteresujesz się tematem, to może sprzedasz ją lekko powyżej ceny złomu.
No ale jak mówię, wpierw trzeba by ją uruchomić, wyczyścić łoże, usprawnić suport, ostrożnie spróbować ruszyć te panewki we wrzecienniku. Ogólnie: rozkręcić wyczyścić i nasmarować. Sam jestem ciekaw efektów takiej pracy .
Jak byś to wszystko zrobił, wtedy tu na pewno koledzy pomogą Ci sprawdzić dokładność i luzy takiej maszyny. Z takimi informacjami już mógłbyś są sprzedać drożej (lub też nie jeżeli jest mocno zużyta).
Natomiast, jeżeli go wyczyścisz, choć lekko zainteresujesz się tematem, to może sprzedasz ją lekko powyżej ceny złomu.
No ale jak mówię, wpierw trzeba by ją uruchomić, wyczyścić łoże, usprawnić suport, ostrożnie spróbować ruszyć te panewki we wrzecienniku. Ogólnie: rozkręcić wyczyścić i nasmarować. Sam jestem ciekaw efektów takiej pracy .
Jak byś to wszystko zrobił, wtedy tu na pewno koledzy pomogą Ci sprawdzić dokładność i luzy takiej maszyny. Z takimi informacjami już mógłbyś są sprzedać drożej (lub też nie jeżeli jest mocno zużyta).
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 403
- Rejestracja: 06 mar 2012, 13:25
- Lokalizacja: Częstochowa
Tyle pięknie wysezonowanego materiału.
Nic tylko przerabiać na CNC - jeśli, ktoś ma pracę na tak dużą maszynę.
Można dorobić drugie wrzeciono na końcu i będą dwie na jednym łożu - więcej suportów.
Ja to już jestem chyba uzależniony i wszystko (wszystkich) w wieku 50+ bym ożywiał.
Ale - to już jest inwestycja, która w perspektywie powinna się przynajmniej zwrócić - na hobby za duża.
Pozdrawiam
Nic tylko przerabiać na CNC - jeśli, ktoś ma pracę na tak dużą maszynę.
Można dorobić drugie wrzeciono na końcu i będą dwie na jednym łożu - więcej suportów.
Ja to już jestem chyba uzależniony i wszystko (wszystkich) w wieku 50+ bym ożywiał.
Ale - to już jest inwestycja, która w perspektywie powinna się przynajmniej zwrócić - na hobby za duża.
Pozdrawiam