Zadowolony od razu założyłem tarcze 100, dobrze dokręciłem, splanowałem, wytoczyłem zamek... Pasuje na wcisk, super. Zdjąłem całość do wiercenia i przewierciłem otwory na śruby.
Złożyłem wszystko do kupy i założyłem.
Włączam obroty i... lipa, bicie uchwytu widać gołym okiem.
Zacząłem mierzyć budzikiem bicie wrzeciona... Nic wszystko idealnie.
W końcu znalazłem przyczynę, okazało się że stożek wrzeciona nie pasuje do kupnych tarcz zabierakowych ale i również do fabrycznych planszajb a także do zabieraków do toczenia w kłach.
Stożek wrzeciona ma większą zbieżność niż stożki w tarczach.
Coś takiego nie powinno mieć miejsca.. A jednak

I teraz pytanie:
Czy szlifować wrzeciono czy tarcze

Poza tym potrzebuje namiaru na zakład w Warszawie lub okolicach który przeszlifuje mi te detale.
Z góry dziękuje za pomoc.