Napęd tej tokarki odbywał się za pomocą pasków skórzanych, z silnika na duże koło ze sprzęgłem i na tym samym walku kolejne trzy koła pasowe po przeciwległej stronie pod wrzecionem, które napędzały wrzeciono.
Totalny brak posuwu na suporcie wzdłużnym, tylko tyle co do toczenia stożków np.
Jak o że miałem trochę wolnego czasu to postanowiłem coś pomyśleć nad przerobieniem tego czegoś.
Na początek poszedł docisk suportu wzdłużnego by można było go przesuwać i zwiększyć długość toczenia.
Rozebrałem całość przeczyściłem posmarowałem i dołożyłem płaskownik pod śrubę co dociskała ten element. No i zaczęło to mieć ręce i nogi i o dziwo działa dobrze.
Zmieniłem też położenie silnika bo te paski skórzane to strasznie hałas robiły jak młockarnia a nie tokarka bo było zgrubienie na łączeniach tzn szyte były i w dodatku się ślizgały. zastąpiłem je wstępnie odwróconym paskiem rozrządu od kadeta.
Jak już to już to mam to trzeba by to jakoś wprawić w ruch i zacząłem myśleć nad napędem-przecież pchał nie będę.
Na początek zrobiłem prowizorkę ze zwykłej śruby 12 osadzonej na łożyskach znalezionych w garażu i dołożyłem prowizoryczny napęd jako że końcówka wrzeciona wystaje i było tam coś do robienia gwintów to dołożyłem podwójne koło pasowe do zmiany obrotów przykręcone do boku maszyny i drugie na śrubie.
Prace będą trwały nadal
Silnik przełożę pod spód maszyny i zamienię śrubę na trapezową.