Cześć, mam TUJa-50, którego chciałbym doprowadzić do dobrego stanu (kasowanie luzów, wypadające sprzęgło posuwu itp.). Stanąłem dzisiaj przed tokarką celem rozpoczęcia dłubania, wtedy uświadomiłem sobie, że ja nie mam zielonego pojęcia o naprawie tokarek.
Które rzeczy powinienem sprawdzić żeby ocenić rzeczywisty stan zużycia maszyny? Jak wykonuje się takie pomiary?
Budowę i zasady działania tokarki znam, mam również schematy tokarki. Koniec końców dłubania nie rozpocząłem, stwierdziłem że przez brak wiedzy zrobię więcej złego niż dobrego.
Pozdrawiam!
Re: Poziom zużycia tokarki
: 12 lip 2024, 16:39
autor: pitsky
Bardzo dojrzała postawa.
Re: Poziom zużycia tokarki
: 12 lip 2024, 17:11
autor: RomanJ4
Zacznij od sprawdzenia zużycia pryzm łoża, bo remont bez sprawdzenia tego mija się z celem (chyba, że jesteś pewny).
Najprościej czujnikiem mocowanym w koniku(konik ma swoje pryzmy, najmniej zużyte tam gdzie suport ma najbardziej zużyte, więc nadaje się do tego pomiaru (najczęściej trzeba przełożyć konik przed suport).. https://youtu.be/a8oKUP3yIgo
Bardzo Ci dziękuję za pomoc, nie wiedziałem nawet co wpisać w wyszukiwarkę.
Łoże nie rusza się jak na filmie.
Wstępny pomiar z konikiem za suportem wykazał 0.06 odchyłu na 1200 mm (mierzone na wszystkich płaszczyznach pryzm). Czujnik wjeżdżał ok 100 mm na najczęściej używany obszar po dojechaniu suportem maksymalnie w lewo. Myślałem, że będzie o wiele gorzej.
Jaką rzecz następnie trzeba sprawdzić?
Re: Poziom zużycia tokarki
: 13 lip 2024, 00:02
autor: RomanJ4
Następnie możesz sprawdzić geometrię - wg punktów podanych w kartach inspekcyjnych dla tokarek. Jeśli nie masz oryginalnej karty swojej maszyny - wartości graniczne odchyłek podane w poszczególnych rubrykach dla różnych modeli maszyn są w zasadzie podobne, np download/file.php?id=48724 tokarka-mtp-360x1000-cz1440g-1-testy-po ... 3-280.html
Da Ci to pewien obraz stanu ogólnego maszyny zanim zaczniesz ją rozbierać...
Re: Poziom zużycia tokarki
: 13 lip 2024, 21:49
autor: Wotan
Dzięki,
zorganizuje jakieś tańsze trzpienie testowe i zrobię wszystkie pomiary. Trzpienie, które pokazałeś w poście Tokarka MTP 360x1000 nie są dostępne, są jakieś konkretne marki w tym przedziale cenowym, które są ok?
Uwagi!:
Im dłuższy trzpień tym dokładniejsze ustawianie, ale najlepiej kupić taki który bezpośrednio wejdzie w gniazdo wrzeciona tokarki bez redukcyjnych tulejek pośrednich(w zależności od dokładności wykonania tulejki mogą one wprowadzać mały uchyb współosiowości).
Można się też zdecydować na 2w1 - trzpień który wejdzie i w gniazdo konika bezpośrednio(zazwyczaj mniejsze niż wrzeciona), i gniazdo wrzeciona (z tulejką pośrednią), ale to wg uznania licząc sie z ewentualnym uchybem opisanym wyżej...
pomiar równoległości osi wrzeciona do osi łoża w 2-ch płaszczyznach za pomocą trzpienia kontrolnego(nie muszą być dwa zegary, wystarczy jednym po kolei jak w karcie inspekcyjnej)
A nie można najpierw po prostu zapiąć w uchwyt kawałek wałka żeliwnego i przetoczyć? Od razu wyjdzie, czy tokarka ciągnie stożek, czy robi "beczkę" jeśli średnica jest różna w różnych miejscach. Tak, bez konika trzeba przetoczyć, płytka z narożem 0,4 do toczenia dokładnego i sporo wiemy.
Sprawdzanie na czujnik ma sens, ale może niewiele dać, jeśli okaże się, że jest luz na łożyskach i wrzeciono będzie odpychane przy toczeniu. A przetoczenie wałka uwzględnia odpychanie noża. No właśnie, każdy zaczyna remont tokarki od prowadnic, a czasem dużo daje wyprowadzenie wrzeciona.
A co do prowadnic, to często sporo daje po prostu ich przeskrobanie. I to nie jest jakaś bardzo trudna robota. Wystarczy płaszczyzna odniesienia (oczywiście raczej listwa, niż płyta traserska), tusz, no i skrobak. Nawet, jeśli minimalnie zostanie zmieniony kąt, to po skrobaniu i tak jest lepiej, niż przed.
Odradzałbym frezowanie, czy szlifowanie prowadnic. Przy takich obróbkach ubytek prowadnicy jest na tyle duży, że musisz dać podkładki, żeby to zniwelować. Jeśli tego nie zrobisz, suport "opadnie" na prowadnicach i dotychczasowe osie wałków, czy śrub napędowych nie będą pasować. Ale samo poskrobanie prowadnic, kiedy zdejmujemy setki, nie powinno zaszkodzić, a pomóc.
Re: Poziom zużycia tokarki
: 14 lip 2024, 10:57
autor: RomanJ4
Oczywiście można przetaczać wałek i mierzyć, tyle, że to bardziej czasochłonna metoda bo wymaga wielu powtórzeń. No i wałek nie może być wiotki.
Sprawdzanie na czujnik ma sens, ale może niewiele dać, jeśli okaże się, że jest luz na łożyskach i wrzeciono będzie odpychane przy toczeniu.
jeśli będzie odpychany przy toczeniu, to i tak dopóki nie skasujemy nadmiernego luzu nie sprawdzimy czy wrzeciono jest w osi.. A ustawianie wrzeciennika "na toczenie" z luzem wrzeciona nie ma sensu..
Odradzałbym frezowanie, czy szlifowanie prowadnic. Przy takich obróbkach ubytek prowadnicy jest na tyle duży, że musisz dać podkładki, żeby to zniwelować. Jeśli tego nie zrobisz, suport "opadnie" na prowadnicach i dotychczasowe osie wałków, czy śrub napędowych nie będą pasować. Ale samo poskrobanie prowadnic, kiedy zdejmujemy setki, nie powinno zaszkodzić, a pomóc.
Zależy jakie jest zużycie, kilku dych(lub więcej) raczej skrobać nie będziesz...
Re: Poziom zużycia tokarki
: 14 lip 2024, 11:16
autor: jasiu...
Moim zdaniem zapięcie wałka (napisałem żeliwnego) w uchwyt i przejechanie go po wierzchu nożem jest mniej pracochłonne, niż pomiary. Jeśli efekt jest akceptowalny, po co ruszać.
No pewnie, że możesz zapiąć półtora metra ruły we wrzeciono i obserwować, jak się zachowuje czujnik, jak ty za tą rułę szarpiesz. Tyle że z toczenia znów masz możliwość bezpośrednio ocenić, jak ten luz przekłada się na dokładność, czy powierzchnię.
Jeśli masz "kilka dych", co widać, jak przyłożysz listwę do prowadnicy i będziesz chciał wcisnąć szczelinomierz, to z góry musisz założyć wyprowadzenie całej geometrii maszyny. Bo wałki, których oś w korpusie maszyny się nie zmieni, będą doginane przez opuszczony suport. Dlatego nie zbiera się "kilka dych", ale kilka milimetrów i daje podkładki (może być brąz), albo robi wylewkę pod suport. Bo konia to i tak lepiej na podkładkach podnieść.
