Stałem się dzisiaj szczęśliwym posiadaczem tokarki. Strasznie się cieszę! W zasadzie przypadkowo nabyłem ją, dałem 1000zł, wydawało mi się że dość tanio. Nie oceniłem działania i stanu, bo nie było jak, po za tym nie znam się za bardzo. Oględziny wykazały brak korozji, a stała nieużywana ponad dwadzieścia lat. Zobaczyłem niepołamane koła zębate, niewygiętą śrubę pociągową, zakurzona ale czysta, niepoobijana, nieosmarkana smarem. Niestety nie udało mi się ustalić producenta. Chyba bardzo mało znane urządzenie, a przecież dokumentacja by się przydała. Może Wy pomożecie? Jest tylko jedna okrągła tabliczka z wygrawerowanym napisem RUDOLPH KRAFFT BERLIN. Oto kilka zdjęć:








Czy urządzenie jest coś warte?
Jestem kompletnym laikiem. Jestem wprawdzie magistrem mechaniki o specjalności obróbka skrawaniem, ale studiowałem 20lat temu i była to głównie teoria. Przy tokarce trochę stałem, ale to bardziej za czasów technikum. Zawsze jakoś mnie ciągnęło do tokarki, coś bym sobie na niej czasem porobił, np. części do obudów wzmacniaczy.
Czy dało by się wyciąć na niej gwint stożkowy (rura 1.5'' 3mm grubości)? Pewnie musiałbym kupić jakiś specjalny konik przelotowy, bo rury mają po 3m długości.
Planuję urządzenie zakonserwować, odnowić, może wymienić niektóre elementy. Pozdrawiam.