Kolejna prośba o poradę w wyborze centrum frezerskiego.

[jasiu...]

Same otwory myślę z rozwiertaka będą OK. Tak je do tej pory robimy na konwencjonalnych

A to dziwne, że tak robicie, bo w tym przypadku aż prosi się, by te otwory robić od nożyka (wytaczać). No ale może ja kiedyś dokładniejsze wykrojniki robiłem i marudzę

A tak poważnie, to u nas w firmie pracuje właśnie Haas (właśnie VF-3) i powiem, że byłoby bez niego ciężko. Pracuje na nim kolega i ma o obrabiarce zdanie jak najlepsze. Kilka DMG również pracuje, ale to już dużo droższe maszyny. Przy okazji, tym którzy stawiają na polskie produkty, chyba można przypomnieć, że w skład DMG wchodzi np. Famot z Pleszewa (przyznam, nie wiem co robią). Avię znam i zapatruję się na nią sceptycznie. Nie wspomnę o maszynach z Andrychowa, bo nie ma o czym mówić.

[kaacka]

dorzuce swoje trzy grosze....

kupic to jedno a potem utrzymac maszyne w ruchu to drugie.
w kwestii utrzymania sprawnosci - wszystkie serwisy sa drogie. juz taka ich rola, poza tym nie zatrudniacie ich na stale . spojrzcie na to od troche innej strony:
1. jest serwis autoryzowany (czy jak tam ich jeszcze zwac) - czyli firma / przedstawiciel producenta na polske - czytaj handluja maszynami a dzial serwisowy jest bo byc musi. kto tam pracuje, z jakim doswiadczeniem i nastawieniem to juz inna bajka.
2. i jest bezposredni serwis producenta - czyli PRODUCENT maszyny ksztalci i utrzymuje SWOICH serwisantow po to zeby oni naprawiali SWOJE maszyny.
te dwa typy serwisow - pisze z autopsji - to dwa inne swiaty. sa calkowicie odmienne kryteria doboru pracownikow a co za tym idzie inni ludzie naprawiaja (lub nie ) Wasze maszyny.
producent - produkuje i sprzedaje swoje maszyny, jemu zalezy zeby utrzymac jakosc, marke i zaufanie wsrod klientow
handlarz - ano handluje, dzis mydlo jutro powidlo.......

osobiscie kupilbym japonczyka - byle nie takiego wyprodukowanego w anglii - uzywanego z rocznika 2000+. jak najbardziej sa do kupienia w cenie nowych maszyn klasy o ktorej piszecie a jak juz wczesniej bylo - my jeszcze dlugo ich jakosci nie dojdziemy
pozdrowko

[drtymf]

jasiu..., mówisz o otworach 8 czy 40 ? W sumie jakoś do tej pory nie mieliśmy wytaczaka z prawdziwego zdarzenia na duże otwory i tak chałupniczo trochę się robiło. Ostatnio dostaliśmy taki i teraz już idzie z niego.

kaacka, i tu się z Tobą nie zgodzę - często serwis producenta jest do bani i ludzie wiedzą może jak maszyny zbudować ( często poskładać z gotowych części ) ale z ich naprawą już gorzej a naprawy odkładają w nieskończoność. Miałem do czynienia z kilkoma i wiem co mówię.
Znam natomiast sprzedawców ( przedstawicieli na Polskę) którzy pracują jak najbardziej przyzwoicie, szybko , fachowo itd.

Chociaż zdarza się i tak jak piszesz ale nie uznawałbym tego za regułę.
W sumie to moim zdaniem nie zależy od tego czy producenta czy niezależny a raczej od polityki firmy i kierownictwa tam pracującego.

[kaacka]

drtymf - zgodze sie z Tobą ze wszystko zalezy od ludzi. i to zarowno w kwestii tych ustalajacych "polityke" jak i tych przykrecajacych srubki. pozostane jednak przy swoim - a przynajmniej moje kontakty z producentami / moze mialem szczescie do tych wlasciwych / sa takie ze majac wybor - wybiore sprawdzonego dostawce.
zeby tak zawsze pracowac z fachowcami to bylibysmy krajem ogolnego dobrobytu. oby kiedys

[drtymf]

sa takie ze majac wybor - wybiore sprawdzonego dostawce

i tu się z Tobą zgodzę w pełni - dodam jeszcze , "często niezależnie od ceny bo maszyna ma działać i zarabiać a nie stać i czekać na naprawę".

zeby tak zawsze pracowac z fachowcami to bylibysmy krajem ogolnego dobrobytu. oby kiedys

a tego to chyba nigdzie na świecie nie ma to Utopia