
Parametry cięcia drutem
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Rzecz nie w usunięciu prążkowania tylko w sprowadzeniu jego do poziomu mniejszego niż wyosełkowanie detalu. Dotychczas na Charmillesie też dostawałem do wyosełkowania a dodatkowo powierzchnia często falowała. Może nowoczesne drutówki dają powierzchnię błyszczącą, tak że nic nie trzeba docierać, ale jeżeli po chince spada 5um na stronę i detal już błyszczy to tyle mogę dotrzeć. Bardziej zadowolony jestem z utrzymywania geometrii powierzchni niż zmartwiony dość wysoką chropowatością ( relatywnie do możliwości dorosłych drutówek) Kilka robót wcześniej zleconych na zewnątrz na poważnych maszynach i porównanie ich do tego co teraz mam świadczy albo o partactwie operatora, albo zwykłym oszczędzaniu czasu przy robocie zleconej - przecież odda mi detal palony bez osełkowania które mam zrobić sobie sam - albo o tym że stara szwajcarska nie musi być lepsza od nowej chińskiej.
Tak czy siak na jednej robocie zwróciła się już połowa chinki
[ Dodano: 2008-05-18, 16:08 ]
filtrowanie z pewnością jest ważne tylko skąd wziąść filtr dla 1um zawiesiny - a takie "paprochy" pływają. Znacznie pomogło zastosowanie pułapki na magnesie neodymowym. I zmiana rodzaju mydła - trochę mniej lepkie umożliwia dokładniejsze wypłukiwanie szczeliny i wtedy prązkowanie znacznie się zmniejsza - brak szlamu który w nawrocie robi jako dodatkowa grubość drutu.
Tak czy siak na jednej robocie zwróciła się już połowa chinki

[ Dodano: 2008-05-18, 16:08 ]
filtrowanie z pewnością jest ważne tylko skąd wziąść filtr dla 1um zawiesiny - a takie "paprochy" pływają. Znacznie pomogło zastosowanie pułapki na magnesie neodymowym. I zmiana rodzaju mydła - trochę mniej lepkie umożliwia dokładniejsze wypłukiwanie szczeliny i wtedy prązkowanie znacznie się zmniejsza - brak szlamu który w nawrocie robi jako dodatkowa grubość drutu.
-
- Moderator
-
ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1494
- Rejestracja: 11 kwie 2005, 13:00
- Lokalizacja: Gdansk
Drążenie wymyślili Rosjanie (bardzo dawno temu) potem patent sprzedali Szwajcarom. Chinki są bardzo wdzięcznymi maszynami i bez problemu wytnę elementy z dokładnością do 0,01mm. U nas w narzędziowni mamy modele DK7740B dziwne ale można na nich uzyskać lepszą gładkość niż na modelach mniejszych (mają inny sposób prowadzenia drutu). Za około 3-4 miesiące powinna przyjść nowa Chinka z nowym typem sterowania. Wszystkie nastawy nie na potencjometrach - maszyna sama będzie zmieniała parametry cięcia (parametry generatora również) i cięcie elementu odbywa się w niej nazwijmy z funkcją dogładzania powierzchni. Polega to na tym że wycina powiedzmy stempel w kształcie koła nie docina go do końca (ile ma nie dociąć nastawia się w programie) następnie drut się wycofuje się do początku wycinanego przedmiotu dogładzając jego powierzchnię oczywiście maszyna sama zmienia parametry cięcie następnie ponownie sama maszyna zmienia parametry cięcia i następny raz dogładza powierzchnie ciętego przedmiotu (i dotnie go do końca). Już cięliśmy elementy na takiej maszynie (nawet mamy je w zakładzie) różnica w jakości powierzchni jest ogromna. Znajomy ma parę drążarek - ze dwa lata temu kupił nową drążarkę Charmila i mówi że tygodniowo wydaje na drut 850-950 zł (oczywiście że jednej i drugiej maszyny nie ma co porównywać) ale my miesięcznie wydajemy 60-80 zł .
Właśnie on dokupił ostatnio sobie Chinkę bo jak sam mówił w ogromnej większości robót mu wystarczy a radykalnie obniży koszty obsługi.
Ostatnio rozmawiałem z Gościem który mówił że zlecił wycięcie płyt wykrojnika (na maszynie Chińskiej) i sknocili mu to - otwory wycieli pod delikatnym kątem (nie pod kątem prostym do powierzchni płyty - dokładnie dwie płyty wycieli OK jedną sknocili) a to akurat nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek wadą maszyny tylko operator to jedna ogromna Du.a (podobno 20 lat pracuje na maszynach chińskich i się nie nauczył jej obsługi a w tym wypadku ustawiania detalu) .
Właśnie on dokupił ostatnio sobie Chinkę bo jak sam mówił w ogromnej większości robót mu wystarczy a radykalnie obniży koszty obsługi.
Ostatnio rozmawiałem z Gościem który mówił że zlecił wycięcie płyt wykrojnika (na maszynie Chińskiej) i sknocili mu to - otwory wycieli pod delikatnym kątem (nie pod kątem prostym do powierzchni płyty - dokładnie dwie płyty wycieli OK jedną sknocili) a to akurat nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek wadą maszyny tylko operator to jedna ogromna Du.a (podobno 20 lat pracuje na maszynach chińskich i się nie nauczył jej obsługi a w tym wypadku ustawiania detalu) .
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
niekoniecznie - wystarczy że dopuścił ciekawskiego szkodnika a ten pokręcił jedną z górnych osi - przecież jak coś jest okrągłego w zasiegu pazurów to nie ma siły aby nie sprawdzić czy się obraca. A operator akurat był odwrócony - nie miał powodu sprawdzania ustwienia drutu co zmianę detalu.Piotrjub pisze:się nie nauczył jej obsługi a w tym wypadku ustawiania detalu
Taki kretyn zalał mi kiedyś warsztat wodą z ogrzewania bo stanął obok zaworu odmulacza w instalacji centralnego ogrzewania - krótki ruch pokrętłem - rzeczywiście dało się odkręcić ale z powrotem już nie bardzo bo zawór stanął na wypchnietym mule z osadnika. No i po 5 godzinach leciało 90 st C na podłogę pełną rurą. Para wodna waliła przez okna tak ze wygładało jak pożar bo w srodku gorącej wody było po kolana - podłączony jestem do elektrociepłowni więc jej w rurach nie zabrakło.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
W kwestii szlamu, może Kolega przetestuje system wirowy (odśrodkowy). Zasada działania zbliżona do cyklonu. W ten sposób filtruje się np. surowiec do produkcji bieli tytanowej. Ciecz spływa po spirali, zanieczyszczenia utrzymują się bliżej zewnętrznej ścianki "czysta" woda bliżej wewnętrznej, trzeba ją tylko wyłapać dodatkową rurką, dzielącą strumień.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Nie ogląda Kolega "How Its Made".qqaz pisze:Mankamentem jest konieczność wprowadzenia drugiego silnika, dość poważnego łożyskowania wirujacego kubka itd. - robi się dość kłopotliwie. A tak to tylko oopaska z magnesów na obudowie filtra od wody i po sprawie.
Tam nic nie wiruje poza cieczą. To zwykłe korytko w kształcie pionowej spirali, przez które woda przepływa siłą grawitacji. Do dejonizacji można kupić specjalne żywice na Alledrogo.