3DPRINTER -- DRUKARKI BRYŁ
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 paź 2011, 13:50
- Lokalizacja: kraków
bardzo ciekawa ta żywica. Kiedyś o niej słyszałem jednak nigdy nie przytrafiło mi się z niej korzystać. Zastanawia mnie czy ewentualnie kartridż przeżyje podanie utwardzacza. Bedzie trzeba spróbować, najważniejsze żeby lepkość tego płynu była zbliżona do wody/atramentu, żeby nie był agresywny i nie zasychał wewnątrz.
Jako "dawce organów" wybrałem najniższy model drukarki HP bodajże 1000 (nie pamiętam teraz numeru, sprawdzę i dopisze kiedyś). Wybrałem ją ze względu na kartridże które mają wmontowane głowice, są stosunkowo tanie i banalnie się je napełnia. Obecnie prawdopodobnie wybrałbym ten sam model mimo że jej jakość nie jest powalająca, jednak cena, enkoder i kartridże stanowią dość poważny atut...
[ Dodano: 2011-10-23, 00:01 ]
Racja... w którymś z wcześniejszych postów był takiej drukarki, bodajże Lexmark... i ponoć te głowice są wykorzystywane w oryginalnych drukarkach 3d więc z tego wnioskuję że całkiem prawdopodobnie że oryginalnie atramenty do tych drukarek są z jakimś dodatkowym utwardzaczem..
pomysł z tym sprzęgłem bardzo ciekawy. Teraz jednak chciałem się skupić na odłączeniu silnika przez przekaźnik, podłączeniu go do Atmegi i powrót bramy do pozycji zerowej gdzie jest krańcówka. niewiem czy spisze egzamin ale trzeba próbować...
Jako "dawce organów" wybrałem najniższy model drukarki HP bodajże 1000 (nie pamiętam teraz numeru, sprawdzę i dopisze kiedyś). Wybrałem ją ze względu na kartridże które mają wmontowane głowice, są stosunkowo tanie i banalnie się je napełnia. Obecnie prawdopodobnie wybrałbym ten sam model mimo że jej jakość nie jest powalająca, jednak cena, enkoder i kartridże stanowią dość poważny atut...
[ Dodano: 2011-10-23, 00:01 ]
Racja... w którymś z wcześniejszych postów był takiej drukarki, bodajże Lexmark... i ponoć te głowice są wykorzystywane w oryginalnych drukarkach 3d więc z tego wnioskuję że całkiem prawdopodobnie że oryginalnie atramenty do tych drukarek są z jakimś dodatkowym utwardzaczem..
pomysł z tym sprzęgłem bardzo ciekawy. Teraz jednak chciałem się skupić na odłączeniu silnika przez przekaźnik, podłączeniu go do Atmegi i powrót bramy do pozycji zerowej gdzie jest krańcówka. niewiem czy spisze egzamin ale trzeba próbować...
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Ja też wykorzystałem drukarkę HP niestety. Mówię niestety bo w tych drukarkach właśnie do kartridża nie należy wlewać dowolnego tuszu. Chyba że będzie to woda, koniecznie destylowana bo inaczej dysze zarosną kamieniem kotłowym.Fakt że głowica (kartridż) po zużyciu ląduje w koszu i zakłada się nową i jeżeli użytkownik opanuje technikę napełniania to eksploatacja jest tania. Jednak do wykorzystania innych niż przeznaczony dla drukarki tusz cieczy raczej się nie nada. Tu można by wykorzystać na przykład jakiegoś przechodzonego Epsona (głowica piezoelektryczna) a po dołożeniu mu systemu stałego zasilania tuszami CISS byłby ideałem do katorżniczej i długotrwałej pracy.
[ Dodano: 2011-10-23, 00:11 ]
No może nie ideałem bo pewnie lepsza by była głowica stosowana w drukarkach solventowych ale cena raczej nie zachęca do demolki i przerabiania na helikopter
[ Dodano: 2011-10-23, 00:22 ]
Jeżeli chodzi o różnice między plujkami stosowanymi w HP i w Epsonie to nie kwestia składu atramentu tylko sposobu jego wyrzucania przez dysze głowicy. W HP impuls prądu z układów elektronicznych nagrzewa w ułamku sekundy atrament u wylotu z dyszy do wrzenia, powstaje bąbel pary który wyrzuca kropelkę atramentu. Czyli nie może to być ciecz która nie zechce tak szybko się zagotować albo pod wpływem temperatury zmieni swoje własności chemiczne. W głowicy piezoelektrycznej nic się nie nagrzewa. Atrament jest wyrzucany dzięki mikro-pompkom w których rolę tłoczka pełni mikroskopijna struktura piezoelektryczna (odkształcająca się pod wpływem impulsu napięcia)
[ Dodano: 2011-10-23, 00:11 ]
No może nie ideałem bo pewnie lepsza by była głowica stosowana w drukarkach solventowych ale cena raczej nie zachęca do demolki i przerabiania na helikopter

[ Dodano: 2011-10-23, 00:22 ]
Jeżeli chodzi o różnice między plujkami stosowanymi w HP i w Epsonie to nie kwestia składu atramentu tylko sposobu jego wyrzucania przez dysze głowicy. W HP impuls prądu z układów elektronicznych nagrzewa w ułamku sekundy atrament u wylotu z dyszy do wrzenia, powstaje bąbel pary który wyrzuca kropelkę atramentu. Czyli nie może to być ciecz która nie zechce tak szybko się zagotować albo pod wpływem temperatury zmieni swoje własności chemiczne. W głowicy piezoelektrycznej nic się nie nagrzewa. Atrament jest wyrzucany dzięki mikro-pompkom w których rolę tłoczka pełni mikroskopijna struktura piezoelektryczna (odkształcająca się pod wpływem impulsu napięcia)
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 paź 2011, 13:50
- Lokalizacja: kraków
całkowita racja! i od tej techniki wypluwania atramentu przez bąbelki wzięła się nazwa "bubble jet printer" na canonach. Niestety teraz jest już za późno żeby zmieniać drukarkę ale to jest w każdym razie bardzo cenna uwaga dla następnych konstruktorów. Największym plusem rozwiązania głowic epsona jest dokładnie to jak kolega napisał, wytrzymalsze a co bezpośrednio za tym idzie - można kombinować z "atramentami"...
dla zaciekawionych:
http://en.wikipedia.org/wiki/Inkjet_Printer
dla zaciekawionych:
http://en.wikipedia.org/wiki/Inkjet_Printer
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1037
- Rejestracja: 18 cze 2010, 12:22
- Lokalizacja: czasem Polska
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 paź 2011, 13:50
- Lokalizacja: kraków