Czyżby pracował kolega w Spinko? Pracowałem trochę w Inoforges, i miałem styczność z automatami 3,4,6,8 i 10 wrzecionowymi. Dosuwy realizowane były hydraulicznie, tylko przy gwintowaniu sprzężenie było mechaniczne, zakładało się"patron" z odpowiednim skokiem i szło. Owszem ustawienie trochę zajmowało ale są to maszyny do serii liczonych w tysiącach sztuk.bartas4 pisze:Osobiście pracuję jako automatyk w firmie z bardzo podobnym parkiem maszynowym-z maszynami od połowy wieku aż po bieżące roczniki ...
Jeśli kolega chce gwintować to trzeba synchronizować posuw z obrotami.
Osobiście szedłbym w pneumatyke z hydraulicznym regulatorem posuwu roboczego. Samą pneumatyke jest trudno precyzyjnie regulować przy wolnych posuwach.
Kilka takich maszyn można podejrzeć tu:
http://www.machineseeker.com/cgi-bin/ma ... earchword=&