Napęd posuwu - linkowy czy śrubowy??

Dyskusje dotyczące śrub kulowych i trapezowych.

qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#41

Post napisał: qqaz » 08 lip 2007, 10:01

Wielcy ludzie mysla podobnie - Kol. Tiera też wpadł na to rozwiazanie na poprzedniej stronie. Jednak lepiej byłoby tak.

[ Dodano: 2007-07-08, 10:07 ]
Tak przy okazji, jak wkleja sie obrazek na stonę - pobrałem ten Kol. Diodasa, domalowałem kreskę i ponownie już nie chce się zamieścić tylko jakieś zipy łyka?
Załączniki
Bez tytułu.zip
(24.46 KiB) Pobrany 378 razy



Tagi:


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#42

Post napisał: Leoo » 08 lip 2007, 13:00

diodas1 pisze:Skoro tyle już osób bierze udział w castingu na najurodziwiej naciągniętą linkę to może i ja spróbuję.
Obawiam się, że rozwiązanie kolegi diodas1, mimo poprawek kolegi qqaz, nie zapewni idealnej liniowości. Wynika to z nieruchomego zaczepienia linki względem poruszającego się wałka, w związku z czym nie mamy synchronizmu nawijania i odwijania. Linka naturalnie dąży do utworzenia kąta prostego z osią wałka. Wystarczy wziąć kawałek sznurka i dowolny wałek by się o tym przekonać.
W podobny sposób przetestowałem modyfikację wózka (dodanie rolki prowadzącej) z pomysłu kolegi qqaz. Doświadczenie potwierdziło możliwość zlikwidowania sprężyny, która "szkodliwie" wpływa na ruch wózka w lewą stronę i gwarantuje 100% liniowość.
Oczywiście wszystkie rozwiązania można wykonać w wariantach, z linką kotwiczoną na końcach wałka lub tylko przewijaną.
Jak by na to nie patrzeć, moje pierwotne założenie, że linka musi przesuwać się względem wałka przynajmniej o grubość średnicy (by nie tarła o siebie) na każdy jego obrót, zostało potwierdzone.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#43

Post napisał: diodas1 » 08 lip 2007, 20:52

Szkoda że nie mogę nijak dobrać się do modyfikacji mojego rysunku wykonanej przez kol qqaz, W każdym razie kontynuując akademicką dyskusję ... mój rysunek też jest modyfikacją schematu z poprzedniej strony sporządzonego przez kol. triera . To oczywiste. Na "wielkich" warto czasem się wzorować. Tak było zwyczajnie prościej, zamiast wyważać otwarte drzwi. Nie rzecz jednak w tym że jest prowadnica, wózek z napędem itd ale właśnie w takim prowadzonym po skosie sztywnym położeniem zamocowań linki. Sprawdziłem doświadczalnie że posuw jest całkowicie proporcjonalny do ilości obrotów wałka, że linka przy kolejnych nawrotach wózka trafia zawsze w to samo miejsce na wałku. Ilość linki nawijanej jest dokładnie równa ilości odwijanej. Doświadczenie zresztą nie było tak naprawdę potrzebne, jeżeli wnikliwie porówna się to co może się dziać na zaproponowanym przeze mnie rozwiązaniu, z rysunkami qqaz, dotyczącymi teorii.
Jest jeszcze druga strona medalu. Cała ta dyskusja nie ma większego znaczenia praktycznego w przypadku plotera termicznego do styropianu. Z kształtek wycinanych na takim ploterze raczej się nie strzela więc walka o atomową dokładność nie ma zwyczajnie sensu, kiedy większe błędy powstają z powodu uginania struny tnącej, jej grubości i stabilności temperatury, sztywności konstrukcji całego plotera, drgań mechanicznych a nawet termicznych zmian długości linki napędzającej. Też jestem zwolennikiem stosowania napędów linkowych w określonych sytuacjach ,ponieważ jest to tanie rozwiązanie i łatwe do ewentualnej naprawy. Wiem z autopsji że linka mimo swej elastyczności nie lubi być zginana wiele razy na zbyt małych kółkach prowadzących bo w końcu pękają w wyniku zmęczenia materiału niektóre druciki. Lepiej więc żeby wałek napędowy też miał możliwie dużą średnicę- tym większą im grubsza jest linka. Praktycznie w jednej z moich konstrukcji bezawaryjnie już od roku pracuje zestaw- linka 1.5 mm i wałek 50 mm. Kiedy przeliczy się długość potrzebnego posuwu i obwód użytego wałka, to okaże się że na całej drodze wałek wykona tylko kilka pełnych obrotów. Dalej, nie stosując nawet żednych usprawnień dotyczących zmiany długości czynnej linki w wyniku jej przemieszczania wzdłuż osi wałka napędowego o te kilka grubości linki, może się okazać że deformacja wycinanego kształtu będzie zupełnie niezauważalna. Kolego berrrcik21, śmiało zastosuj linkę w dowolnie przez siebie wybranym układzie kinematycznym. Na pewno będziesz zadowolony. Jeżeli nawet linka po kilku miesiącach zrobi się nieco "kędzierzawa" to jej wymiana za kilka złotych nie będzie tak bolesna jak przy droższych rozwiązaniach.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2007, 21:46 przez diodas1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

triera
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1454
Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
Lokalizacja: Świecie

#44

Post napisał: triera » 08 lip 2007, 21:41

wiele fabrycznych ploterów/grawerek jest również napędzanych
za pomocą linek, wspominając poczciwą Merę 621S,
czy niektóre Rolandy


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#45

Post napisał: Leoo » 08 lip 2007, 23:18

diodas1 pisze:Z kształtek wycinanych na takim ploterze raczej się nie strzela więc walka o atomową dokładność nie ma zwyczajnie sensu...
Jeśli jest tylko cień szansy na uzyskanie 100% dokładności to należy do niej dążyć. Tu nie chodzi tak naprawdę o osiąganie atomowej dokładności tylko o kompleksowe rozwiązanie problemu a przynajmniej jego zrozumienie.

Awatar użytkownika

triera
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 8
Posty: 1454
Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
Lokalizacja: Świecie

#46

Post napisał: triera » 09 lip 2007, 00:32

z napędu linkowego można uzyskać porównywalne dokładności
pozycjonowania jak przy pomocy innych rozwiązań.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#47

Post napisał: diodas1 » 09 lip 2007, 00:39

Leoo, Zgadzam się jeżeli chodzi o sens zrozumienia problemu. Łatwiej jest wtedy walczyć z oporną materią. Co do kompleksowego rozwiązania, to już mam nieco inne zdanie. Gdyby istniało w ogóle takie idealne rozwiązanie to nie byłoby tylu różnych wersji napędów i nie byłoby tej dyskusji. Jeżeli natomiast pozostajemy przy koncepcji dyskusji akademickiej to możliwe są różne pokrętne ścieżki myślenia i dygresje a autor wątku i tak samodzielnie będzie musiał dokonać wyboru. Czy wybierze słusznie, sam oceni dopiero po pewnym czasie. Każdy praktyk wie że 100% dokładność jest nieosiągalnym ideałem i tylko ideałem wynikającym z czystej teorii. Jesteśmy skazani na błąd. Czasem koszt zmniejszania tego błedu o następne miejsce po przecinku jest niewspółmierny ze spodziewanymi korzyściami. Szczególnie kiedy założony budżet dodatkowo hamuje apetyt na doskonałość. Żeby nie było że tylko się wymądrzam...
Oto jedno z prostych rozwiązań napędu linkowego obarczone wszystkimi możliwymi błędami związanymi z deformacją linki:
Obrazek
Bęben napędowy ma swoje ustalone miejsce mniej więcej w połowie odległości między kółkami nawrotnymi prowadzącymi linkę. Linka napięta jest sprężyną umiejscowioną koło wózka (dokładniej pod wózkiem) Żadnych dodatkowych korekcji efektów deformacji. A oto zastosowanie tego rozwiązania: Zdjątko trochę za "ciężkie" więc tylko link
Jak widać nie jest to ploter termiczny do styropianu tylko "tunningowana" drukarka do drukowania na byle czym, choćby na desce.Zdjęcie jeszcze z czasu budowy zabawki. Drukarka atramentowa (typ hp3820) drukuje dość wąskimi paskami (brytami) w poprzek papieru. Między kolejnymi paskami następuje skokowy przesuw papieru o określony stały odstęp. W tym przerobionym nieco modelu układ przesuwu papieru ma naprawdę co robić bo nie szarpie lekką kartką papieru ale wózkiem (biała tafla tworzywa) na którym mocuje się detal do zadrukowania. Czasem jest to ciężar powyżej 0.5 kg. Ważne jest żeby przesuw między kolejnymi drukowanymi brytami był dokładnie taki sam, bo inaczej na wydruku pojawiają się widoczne prążki ciemne (wydruk na zakładkę) lub jasne (bryty zbyt odległe od siebie). Mimo jak widać zupełnie prostego sposobu transportu linkowego cały zadrukowywany obszar, niezależnie od masy wózka nie wykazuje widocznych okiem błędów. I to mi w zupełności wystarcza. Dodawanie skomplikowanych zespołów mechanicznych do korygowania napędu nic już nie poprawi więc szkoda pieniędzy na dalsze szlifowanie urządzenia. Chyba że dla zaspokojenia własnej twórczej próżności.Nie doczytałem się jakoś jak duże i do jakiego celu urządzenie zamierza zbudować berrrcik21, ale z jego niektórych wypowiedzi wnioskuję że jest na początku drogi a fundusze kurczą mu się szybciej niż przewidywał. Dlatego myślę że zbytnia komplikacja może go za szybko zmęczyć i zamysł umrze zanim ujrzy światło dzienne.


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#48

Post napisał: Leoo » 09 lip 2007, 10:46

diodas1 pisze:Zdjęcie jeszcze z czasu budowy zabawki.
Konkretnie w tym przypadku osiągnięcie liniowości nie jest niczym nadzwyczajnym. Kolega zastosował wałek o dużej średnicy, natomiast linka jest stosunkowo cienka. W czasie pracy wałek wykona (na oko) trzy obroty do przodu i trzy do tyłu. Jeśli linka ma grubość 1mm to punkt nawijania zmieni się względem punktu rolki o 3mm. Taka różnica nie będzie widoczna na wydruku.
Kolega qqaz proponował linkę o średnicy 3mm, gdzie ilość zwojów na wałku ma zasadnicze znaczenie.


Autor tematu
berrrcik21
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 8
Posty: 414
Rejestracja: 06 maja 2007, 23:31
Lokalizacja: Kraków

#49

Post napisał: berrrcik21 » 09 lip 2007, 11:13

Witam!
Mój plotter będzie chyba raczej nie duży (pole robocze ok. 600x1100) gdyż będę głównie wycinał z płyt jakie są ogólnie dostępne w handlu do ocieplania budynków. W sumie diodas1 masz racje, po co mam się narazie zagłębiać w jakieś skomplikowane mechanizmy bo i tak nigdy nie osiągnę 100% dokładności, a tak naprawdę to nie jest mi potrzebna aż taka dokładność, gdyż tak jak mówiliście koledzy niedokładności nie będzie raczej widać, zwłaszcza na elementach wyciętych ze styropianu. Jestem dopiero na etapie projektowania maszynki, także pójdę na kompromis między trudnością wykonania a możliwościami właściwego wykonania. To jest moja pierwsza maszynka i w sumie nie ma sensu aż tak kombinować bo nawet nie mam możliwości wykonać trudnych elementów, gdyż nie mam w domu ani tokarki, ani frezarki, więc zastosuje proste rozwiązanie byle by było skuteczne, bo o to właściwie chodzi. Jestem naprawde bardzo mile zaskoczony stopniem zainetersowania tym tematem. Myślę koledzy, że pomogliście nie tylko mi, ale wielu początkującym, którzy zmagają się z podobnymi problemami przy budowie swoich maszynek :) Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe pomysły i chciałby się nimi podzielić chętnie zapraszam ;) Dziękuje raz jeszcze wszystkim i pozdrawiam!!! :)

[ Dodano: 2007-07-09, 11:27 ]
A tak jeszcze na marginesie mam pytanko natury czysto technicznej. Czy ta linka, którą podałem wcześniej (ø0.51mm spleciona z 19 drutów) była by wystarczająca do napędu przesuwu osi Z (elementy osi Z będą ważyły około 3kg)??
Podziwiać należy wielkie czyny, a nie wielkie słowa.
Demokryt


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#50

Post napisał: qqaz » 09 lip 2007, 11:41

Leoo pisze:Kolega qqaz proponował linkę o średnicy 3mm, gdzie ilość zwojów na wałku ma zasadnicze znaczenie.
bo kol qqaz ( to ja) proponował napęd do sytroplotera czyli wózek dolny i górny napedzany jedna linką z jednego silnika - stąd silnik z bębenkiem na zewnątrz a nie na wózku.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Śruby Kulowe / Śruby Trapezowe”