tolerancje

Dyskusje dotyczące pomiarów, narzędzi pomiarowych stosowanych przy obróbce ręcznej i maszynowej.

vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 22
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#61

Post napisał: vv3k70r » 17 sie 2010, 21:03

Widze, ze koledzy ze spokojem ducha i gleboka wiara w jakosc wsiadaja na poklad :D

To ja uczciwie mowie, smar i mlotek byly. I tak zadziej spada niz 50 lat temu :)
Czyli w tolerancji.


A jesli sie komus zdaje, ze pociagi sa bezpieczeniejsze, to tam popsute jest nei po remoncie, a od nowosci hamulce sa pasowane szlifierka z reki.


Rozumiem ze kolegom nie przeszkadza, ze sa w tolerancji strat i mieszcza sie w tabelce?


bumeluję

Tagi:


Andrzej 40
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2059
Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
Lokalizacja: Poznań

#62

Post napisał: Andrzej 40 » 19 sie 2010, 00:46

Do vv3k70r - takich jak kolega Niemcy nazywają "besser Wisser". I dyskusja z nimi nie ma sensu, bo wiedzą wszystko lepiej. A w tym kraju, który koledze tak się nie podoba przed wojną wyprodukowano najnowocześniejszy bombowiec "Karaś", robiono ciężarówki lepsze od Fiata ( pamiętniki inż. Richtera), matematycy rozszyfrowali Enigmę i jeszcze by się coś znalazło. Potem przyszli przyjaciele, którzy tak jak kolega stawiali na praktykę i robili dyrektorami przodowników pracy - praktyków świetnych w swoim fachu. I to nam rozłożyło przemysł na długie lata.
Ponieważ kolega zwala brak polskich liter na globalizację, proponuję kupić klawiaturę angielską ( pewnie z 5 EUR) i zainstalować polskie litery do pisania postów na CNC. Chyba, że to za drogo dla fachowca w Szwecji.
Przepraszam innych kolegów za tę dygresję, ale część wypowiedzi kol. vv3k70r jest też nie na temat.


marek żebrowski
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 108
Rejestracja: 03 wrz 2009, 16:51
Lokalizacja: olsztyn

#63

Post napisał: marek żebrowski » 19 sie 2010, 18:24

jeśli andrzej pozwolisz to i ja dołoże , polskie licencyjne działa boforsa (szwecja) były lepsze od orginału , a na przedwojennych konstrukcjach obrabiarek opiera się się do dzisiaj polski przemysł (manualnych)


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 22
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#64

Post napisał: vv3k70r » 19 sie 2010, 21:41

Przed wojna...
Ta wojna to dawno aby byla?
Bo od tego czasu, to w Polsce sie ZADNA kadra nie ostala.
Dzis to kraj, gdzie nie oplaca sie drutu zwijac w spinacze do papieru i trzeba je z Niemiec sprowadzac.

Teraz tam psy d szczekaja na dziurawe drogi, zamkniete stocznie.

Dobrych pracownikow w Polsce bylo multum. Dunczycy i Norwegowie (i Szwedzi) z pocalowaniem w reke, d i co tam jeszcze kto sobie zyczyl wzieli, z dobrodziejstwem inwentarza, psem kotem, zona i kochanka.

To niby kto mial uczyc nastepne pokolenie co dzis szkoly konczy?
Gdzie dzis chcesz cwiczyc spawacza?
W zamknietej stoczni?
Gornika w zamknietej kopalni czy bieda szybie?
Hutnika? Chyba w Indiach.
Tyle sobie dzis moze w Polsce inzynier, co w cadzie porysowac, w zyciu sie nei dowie jak to dziala.
Doswiadczenie inzyniera od technologi jadrowych w Polsce... mialo byc duze, tylko ze sie elektrownia, psia jej mac nie zbudowala do konca, wiec sobie inzynier moze wpisac kolejny projekt na desce.

Chcesz inzyneirowi pokazac jak sie buduje mysliwiec "from scratches" to musisz go wyslac do Szwecji, Rosji albo USA.
A jak chcesz mu pokazac silnik do odrzutowca to najblizej Hamburg, znane polskie miasto.

Bo w Polsce to sie na Losiu i Karasiu wlasnie technnika jakos zatrzymala.
I nie ma sie co zaslanaic Ruskimi.
Zaden Ruski nie stoji nad Toba i Ci nie wciska ze 30+0/-1 to jest cos innego niz 29.999, to Ty sam sobie to wciskasz uparcie.


Ja jestem verfluchte besserwisser, ale mnie za to taki geld daja, ze niektorzy sie w glowe pukaja jak mozna tyle przepuszczac i w polowie miesiaca na chleb na borg brac :)
Sie znam, i jestem z tego jak diabli dumny.

A dzis widzialem czytanie normy i tabelki po Waszemu koledzy. Oj widzialem.
A pozniej inzynier sie w glowe pukal, ze +/-1mm nie oznacza, ze otwory po dwoch stronach detalu maja byc gdziekolwiek, bo linia koncentrycznosci obowiazuje. A te +/- to zeby pajacom bylo latwiej ustawic wzgledem otworu z drugiej strony, a nie innych szczegolow na bazie.
Ale nie...
Dla nich +/- obowiazuje, ze ma sie miescic gdzies tam... na dwoch milimetrach.

Tabelki wynalezli, dla ludzi co nei umieja czytac ze zrozumieniem.
Jeszcze malpie brzytwe dajcie.
Lepszych ludzi nie bedzie, nie beda czytac ze zrozumieniem, oni nawet ze zrozumieniem nie beda sluchac.


A tym sie uwidzialy przedwojenne tokarki i karasie.
Jeszcze sobie w Forda T wsiadzie jeden z drugim i zada szyku ze to najnowsza mysl techniki :)

Paradnie bedzie. W tolerancji :)
bumeluję


zdzicho
Posty w temacie: 12

#65

Post napisał: zdzicho » 19 sie 2010, 22:10

Zasady metrologi ustalono zanim jeszcze szanowny kolega zaczął , bez pieluchy chodzić . Tę tabelkę również.Były to ustalenia międzynarodowe. Skoro kolega jednak wie lepiej ,to niech może przekona całą tę miedzy-narodową społeczność mechaników wszelkiego autoramentu ,ze nie maja racji i że trzeba to do kosza wyrzucić. Co zaś kolega zaproponuje w zamian?
Zmęczyłeś mnie swoimi wywodami i skakaniem z tematu na temat. Nie wiem już czy żalisz się czy chwalisz.
Przepraszam zatem ,że przestanę śledzić tok Pańskiego rozumowania w tym przedmiocie.


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 22
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#66

Post napisał: vv3k70r » 20 sie 2010, 19:53

Zdzicho...
Zasady ktore ustalono sto lat temu dalej sie sprawdzaja.
Rzecz w tym ze wymyslono juz nowsze, lepsze.
A to ze ludziom ciezko myslenie przestawic, i zrozumiec dlaczego maja uproszczenia... no coz... modernizacji myslenia jeszcze nie wymyslono.

Ta miedzynarodowa spolecznosc mechanikow, to jest ledwo reprezentacja 8 panstw uprzemyslowionych.
Z ktorej to reprezentacji dwa od razu zastrzegly ze jest to norma poboczna, obok innych, stosowanych u nich.
I w tychze krajach do dzis pojecie metra i grama jest dosc obce i niezrozumiale.


W zamian proponuje myslec co i po co jest wykonywane.
Dowiedziec sie, doczytac, sprawdzic jaka jest scisliwosc i sciernosc materialu (czy jak sie to po polsku nazywa) i na bazie tego samemu pomyslec czy pasowania, jakie wynikaja ze skrajnych miar tych tabelek maja cos z rzeczywistoscia wspolnego.



Jesli sie zmeczyles, to idz sobie poodpoczywaj.
Najlepiej jezdzac drogami z otworami "w tolerancji" i tankujac do fury paliwo, ktorego jakosc jest "w normie".
bumeluję

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Pomiary, Kalibracja, Narzędzia Pomiarowe”