BASCOM, atmega sterowanie STEP DIR do sterownika.

[pascalPL]

Cytat:
Maksymalna prędkość frezowania w osi ustawiona na 600mm/min (przy większej nie wyrabia procesor z taktowaniem)

I o to dokładnie chodzi, że efekt niewspółmierny do nakładu pracy.

.

U mnie maszyna na gwincie metrycznym M8 nie śmiga szybciej jak 500mm/min. W takim przypadku 600mm/min to super osiągi .

Jest projekt GRBL który na arduino świetnie sobie radzi ze sterowaniem. Oto dowód: http://www.contraptor.org/grbl-gcode-interpreter . Dla takich maszyn jak moja to całkiem ciekawa alternatywa. Często z tego korzystam jak potrzebuje przetestować silniki, albo coś tam posprawdzać i nie chce mi się iść do piwnicy.

Oczywiście wole mieć LinuxCNC z RT, ale nie dyskredytuje małych rozwiązań.

[tuxcnc]

U mnie maszyna na gwincie metrycznym M8 nie śmiga szybciej jak 500mm/min.

Jak założysz śruby kulowe, to pojedzie 2000 mm/min na tych samych silnikach.
U mnie przy skoku śruby 2 mm pędzi 2400 mm/min, ale te silniki to demony prędkości.

Jest projekt GRBL który na arduino świetnie sobie radzi ze sterowaniem. Oto dowód: http://www.contraptor.org/grbl-gcode-interpreter .

Limitations:
Limited GCode-support. Focus on the kind of GCode produced by CAM tools. Leave human GCoders frustrated.
No rotation axes, only x, y and z.

No jakoś nie jestem zainteresowany.
Jakiś czas temu postawiłem LinuxCNC na thincliencie HP 5720.
Komputerek kosztował poniżej 100 zł i działa bardzo fajnie, tylko kiepska grafika nie obsługuje OpenGL.
No właśnie, ja to miewam takie problemy, że mi OpenGL nie obsługuje i kamery nie mogę podłączyć.

.

[ursus_arctos]

No to mój wynalazek (kod kilka postów wcześniej) daje radę wypluć do 40kHz step, ale ze względu na inne ograniczenia praktycznie do 20kHz - czyli na śrubie o skoku 2mm i podziale 1/8 wychodzi 1500mm/min. Gdyby rampę rozbić na 2 krzywe (przyśpieszenie do połowy a potem do full) to teoretycznie pójdzie z pełną prędkością, ale silniki tego nie wyrobią no i jitter sygnałów step będzie straszny.

[Yogi_]

Jakiś czas temu postawiłem LinuxCNC na thincliencie HP 5720

Mógłbyś przybliżyć?

[tuxcnc]

Jakiś czas temu postawiłem LinuxCNC na thincliencie HP 5720

Mógłbyś przybliżyć?

Tam było fabrycznie 512 MB flasha, to oczywiście żadne Ubuntu się na tym nie zmieści, chyba że ostro okrojone i skompresowane, czyli klasyczny system Live.

Tam jest złącze IDE 44 piny dla dysków PATA 2,5 cala.
Podłączałem także zarówno zwykły dysk SATA 2,5" jak i kartę Compact Flash 4 GB, oczywiście przez odpowiednie przejściówki.
Jak już się ma do dyspozycji kilka gigabajtów przestrzeni dyskowej, to się najnormalniej instaluje co się spodoba.

Byłem pozytywnie zaskoczony prędkością i jitterem, bo to tylko 1 GHz i spodziewałem się jakiegoś kretyńskiego oszczędzania energii.
Nic z tych rzeczy, najnormalniejszy pecet.
Tylko grafika jest kompletnie do du**, nie obsługuje OpenGL.
Axis się trochę przycina, co wielkiego wpływu na jakość pracy nie ma, a na sterowaną maszynę to już absolutnie.
Natomiast próba podłączenia kamery przez camview to był horror, jedna klatka na kilka sekund i jeszcze wszystko o kilkanaście sekund opóźnione.
Jak ktoś potrzebuje najprostsze sterowanie bez żadnych bajerów, to sprzęt wystarczy.
Natomiast zakup specjalnie sensu nie ma, bo największe zalety to niski pobór mocy, małe wymiary i cisza bo brak wiatraków, czyli te parametry które przy sterowaniu maszyną żadnego znaczenia nie mają, a za podobne pieniądze idzie kupić Pentium4.

.

[Raven]

Tux - czasem łatwiej jest mimo wszystko napisać sobie prosty program na malutki procesorek który już ma się w szufladzie.

Zakup kompa to nie tylko jednostka centralna ale i monitor, klawiatura, mysz - gdzieś to trzeba postawić.

Później powalczyć z softem, a na końcu wściekać się, ile to trzeba się narobić żeby polecieć maszynką po krótkim odcinku.

Czy gdyby poruszanie po "prostej" dotyczyło osi Z... w wiertarce kolumnowej, też zalecane było by kupowanie komputera?

[tuxcnc]

Tux - czasem łatwiej jest mimo wszystko napisać sobie prosty program na malutki procesorek który już ma się w szufladzie.

Zakup kompa to nie tylko jednostka centralna ale i monitor, klawiatura, mysz - gdzieś to trzeba postawić.

Później powalczyć z softem, a na końcu wściekać się, ile to trzeba się narobić żeby polecieć maszynką po krótkim odcinku.

Czy gdyby poruszanie po "prostej" dotyczyło osi Z... w wiertarce kolumnowej, też zalecane było by kupowanie komputera?

Wiem ze Cię nie przekonam w żaden sposób, ale uwierz mi na słowo, że jak potrzebowałem zrobić odczyt enkodera, to wziąłem z półki laptopa Pentium1 100 MHz, postawiłem DOS i ściągnąłem z netu odpowiedni program.
Mikrokontrolerów mam w szufladzie kilkanaście, ale nie było motywacji żeby po nie sięgać.
Jakbym chciał takie DRO na handel robić, to wtedy i owszem, płytki, wyświetlacze, obudowy, programowanie, wszystko by się opłaciło, ale nie przy jednostkowym zapotrzebowaniu.

.

[Raven]

Tux - gdyby autor tematu chciał enkodery i krzywe beziera to bym nawet nie dyskutował i polecił kupno komputera.

Problem w tym, że on chce jeździć po prostej - nawet nie określił czy po więcej niż jednej osi.

[tuxcnc]

Raven, ja nie mam ambicji udowadniania Ci czegokolwiek.
Chcesz to sobie rób wszystko na mikrokontrolerach.
Ale jak już się tak uczepiłeś, to Ci powiem że ten enkoder to jest raptem 74LS86, AT89C2051, LCD 1x8, kawałek płytki i parę dupereli, może dziesięć złotych, może troszeczkę więcej.
Ja to nawet mam już w fazie projektu, bo myślę że można by tym handlować.
Ale jak potrzebowałem podłączyć enkoder i zmierzyć położenie, to wziąłem peceta i po kilku minutach działało.
Nie każdy ma czas z byle gównem pieprzyć się godzinami i nie każdy lubi.

.

[ucy7400]

Napisałem w Bascom'ie program, który sterował trzema osiami XYZ i wybierał kierunek dla każdej z nich. Wejściem/stycznikami był stary joystick do C64.
Nie ma oczywiście problemu by joysticka nie używać - w zamian podłączyć microswitch'e.

Link do postu.