
Podsumowując mamy do czynienia z układem półprzewodnikowym, który można zabić w dwojaki sposób - prądem (tzn. wydzielaniem się zbyt dużej ilości ciepła) lub napięciem (tzn. przebiciem lawinowym struktury).
Jeżeli chodzi o zbyt wysokie napięcie (zapewne indukowane w cewkach silnika) chyba najlepszym sposobem będą diody transil - są po prostu najszybsze i służą właśnie do tego celu. Ja zasilam swoje silniki napięciem 26,5V, a to dlatego żebym mógł użyć diody P6KE30A, której Clamping Voltage 41,4V. Niby nieco powyżej dopuszczalnego dla TB, ale maksymalne napięcie zadziałania (Max Breakdown Voltage) wynosi 31,5V, więc powinna wygasić wszelkie szpilki - w teorii

Sprawę spalenia struktury zbyt wysokim prądem (i zabezpieczenia zasilacza, choć może niepotrzebnie) chciałem załatwić właśnie układem opisanym w pierwszym poście. Stąd moje wyliczenia kilka postów dalej. Pytanie brzmi, czy jeżeli ustawie próg zadziałania na 2,5A, do jakiej wartości wzrośnie ewentualny prąd zwarciowy w czasie 50 µs i czy zdąży ona spalić TB?
Czy w takim razie poprawnie połączyłem masy, żeby taki pomiar wykonać. Martwi mnie pomiar prądy, który wykonuje TB - nie wiem względem czego ona mierzy napięcie na rezystorach NFA/NFB.
P.S. W swoim układzie chcę zastosować na wyjściu TB diody Schottky'ego, na zasilaniu kondensatory Low ESR, do tego 100nF blisko pinów, zewnętrzne rezystory podciągające, bezpiecznik topikowy, no i samo prowadzenie ścieżek to temat rzeka, z którym jak zwykle toczę ciężkie batalie
