Nie koniecznie.paros pisze: skok 0,4
obroty ok. 20 000 (jakieś 370Hz)
posuw poziomy 50 mm/sek
pionowy 20 mm/sek
Czy to, że nie urwałem freza (chyba) to wynik szczęścia w tym przypadku?
Otóż posuw poziomy, możesz sobie ustawić nawet na 100mm/sek, a i tak maszyna MUSI zwalniać przy podejściu do "górki" , a inaczej pisząc, jak frezuje płaską powierzchnię, to ma (że się tak wyrażę) gdzie rozpędzić do w/w posuwów, ale i tak musi zwolnić przy napotkaniu wzniesienia, bo po prostu istnieje coś takiego jak bezwładność, więc nie może jechać na pełnym ustawionym posuwie po całym, najeżonym wzniesieniami reliefie.
No chyba, że maszyna waży kilka gramów, a silniki/serwa pozwalają na błyskawiczną pracę, ale .... to teoria, a w praktyce po prostu musi zwalniać, tym bardziej, że na Twoim reliefie jest tych "górek" mnóstwo, więc nie za bardzo jest gdzie rozwinąć te 50mm/sek.
Nie jest konieczny, ale BARDZO pożądany.paros pisze: Czy konieczny jest frez zgrubny?
Moim zdaniem, nie ma sensu męczyć malutkiego freza frezując na klika razy, tępiąc go niemiłosiernie, martwiąc się czy się nie złamie, a przy okazji marnować energię i czas, jak wystarczy najpierw zmielić nadmiar materiału właśnie zgrubnym frezem.
.... ale .... oczywiście każdy ma swoją filozofię pracy
