Andrzej 40 pisze:
Coś nie tak. Co znaczy RST i UVW mają ze sobą połączenia? 1Ω? 10MΩ? Za RST siedzi prostownik mostkowy 3-fazowy wchodzący na kondensator. Miernik może początkowo pokazać rosnącą oporność (prąd ładowania kondensatora) ale potem wartość powinna być niemierzalna zwykłym miernikiem.
Jeśli chodzi o przejście między
R-S-T oraz
U-V-W to przed chwila sprawdziłem multimetrem. Ustawiłem wartość Ω max pokrętłem w prawo czyli 200M i licznik pokazał na początku 01.6 i malał do wartości 01.1 i poniżej tej wartości już nie schodził. Działo się tak zarówno dla pierwszej trójki zacisków, jak i dla drugiej. Oczywiście między sobą te dwie trójki zacisków nie wykazywały żadnego przejścia.
Mnie te wartości oporności nic nie mówią, nie znam się na elektryce, wiem tylko, że wykryte zostało przejście prądu. Przy tym nastawie multimetra zwarte ze sobą same końcówki miernika (lub dotknięte np. do jakiegoś metalu) pokazywały zawsze 00.9.
Andrzej 40 pisze:
Jeszcze jedna wątpliwość - czy te śruby z uziomami mają połączenie z metalowym korpusem falownika czy siedzą w plastikowej obudowie i mają służyć jedynie jako punkty łączenia końcówek kabli i ekranów? W takim przypadku idziemy z bolca gniazda na 9, tak jak narysowałeś. W instrukcjach zwykle jest rysunek podłączeniowy falownika. Podaj typ, może coś więcej da się ustalić.
Korpus falownika jest plastikowy, te 2 z poprzedniej fotki śruby siedzą w tym szarym plastiku. Wydaje mi się, że mogą mieć kontakt z płytką drukowaną w środku, ale tam nie zobaczę bo bym zerwał plombę.
Jest to falownik 1,5 kW 400 Hz
Huanyang HY01D523B
Oto strona z instrukcji ze schematem podłączenia
Cała zaś instrukcja jest bardzo podobna do tej:
http://www.uhliky.sk/Linux/LinuxCNC/SpinDriv/huuang.pdf
Jeśli chodzi o stycznik to chyba załapałem o co chodzi
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stycznik
Tylko nie bardzo miałbym koncepcje gdzie to w pokoju zamontować?
Przerobiłem to zerowanie jak trzeba w gniazdku i ogólnie pół dnia zmarnowałem na walkę z wiatrakami. Sprawdzając omomierzem przejście N do bolca przy okazji okazało się, że przy wyłączonym korku od gniazdek było
przejście między L i N. Wystraszyłem się, że może być gdzieś przebicie w instalacji i zacząłem kopać.
Odkopałem puszkę idącą od bezpieczników i to co w niej zobaczyłem wołało to o pomstę do nieba

Nieład straszny, ale taka była radosna twórczość elektryków minionej epoki. Zacząłem mierzyć przejścia i napięcia. Okazało się, że w niektórych przewodach było 228V a w niektórych 221V. A co najciekawsze przy wyłączonych wszystkich bezpiecznikach w puszce tej mierzalne napięcia wynosiły od
24V - 26V 
To chyba nie jest normalne?
Wracając do tego zwarcia przypadkowo odkryłem, że wetknięta w gniazdko w kuchni stara lodówka powodowała zamknięcie obwodu, stąd w pokoju miałem w gniazdku przejście N-L. Nie wiem czy to normalne zjawisko, że wetknięte w gniazdko urządzenie, które nie ma w danej chwili zasilania (korki wyłączone) powinno powodować zamknięcie obwodu? Na wszelki wypadek przepiąłem lodówkę pod inne gniazdko idące z innego bezpiecznika i problem się rozwiązał.
Tak czy siak postanowiłem zmienić całą instalację na nową. Ta aluminiowa instalacja ma ładnych kilkadziesiąt lat i nawet najstarsi górale nie pamiętają planów instalacji.