Już nie przesadzaj , Zienka tokarka nie jest aż tak zła , o tyle ciekawe że to kolejne kretyńskie ogłoszenie , wystawia ktoś z zerowym kontem i od razu sru , kup teraz , oczywiście kupuję też ktoś z zerowym kontem ... a jeszcze 3szt zostały jak by ktoś chciał
Podstawowe zalety : Obecnie niesprawna. Skorodowane cześć, brak zębatek, brak silnika. Nieużywany od około 10 lat. Siedziała w stodole. Dokładność drążenia +-3mm. Brak automatyzacji. Uszkodzone mocowania blatowe.Cena za sztukę to 4000zł (brak możliwości negocjacji) posiadam 4 egzemplarze
Przynajmniej wysyłka tania ewentualni kurier w cenie 60zł - z dopiskiem chyba że kurier inaczej wyceni
PS: A ta Twoja tokarka to coś już toczy, temat jak by się zaciął ?
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
Na razie mam zlecenia na profilki, które robię na nowej hali.
TUE jeszcze w garażu. Czeka aż znajomy lifta 1000kg założy do ciężarówki, ale ma takie urwanie gitary w firmie, że nie ma czasu.
Mi też się nie spieszy, żeby płacić jakieś 200zł za przewóz.
Miałem kupić w Technicalu kołą i pasy HTD, ale nie mieli rozmiaru 5M na stanie i dobrze wyszło, bo bym 200zł wykasztanił, a poradziłem sobie chwilowo przydasiami.
Obawy: Norton jest luźny i jak się go przydusi parametrami, to bierze urlop i zaczyna rechotać. Przydałoby się koło zębate z rączki lepiej osadzić, bo ma luzy.
Zaraz jadę walczyć dalej, tym razem X idzie na robotę. To będą Gasparowe stare szpeje.
Jak złożę coś działającego do kupy, to stanę z arkuszem i wyliczę jaki koszt mi wyszedł z przydasiów, a ile musiałbym wydać kupując podzespoły.
[ Dodano: 2016-01-09, 23:24 ]
Druga oś do montażu.
Jestem poirytowany na LinuxCNC. Cały dzień dziś zmarnowałem, żeby coś wycisnąć z portu LPT starego poleasingowego komputera.
W końcu poszukałem co tam w trawie piszczy z ESTLcam i też na początku myślałem, że tym wszystkim pier i sobie życie na nowo ułożę.
Najnowszy soft ESTLcam 8 nie potrafił nagrać prawidłowo wsadu do Arduino.
Co do przydasiów i wymiarów.
Silnik krokowy do Z to ten nieszczęsny 11Nm, który zamontowałem swego czasu do frezarki.
Chwilowo działa i jestem z niego dumny. W dolnych rejestrach parszywy. Jak się nieco rozbuja, to działa przyzwoicie.
Zastępuje gitarę. Obiawiam się tylko jak długo Norton wytrzyma i jak go w razie czego z'bypass'ować.
X jest full pro. Robota Gaspara ze starych czasów, kiedy jeszcze spędzał czas nad CNC popołudniami, a nie na cały zawał
Chińska kulówka. Na suporcie poprzecznym w miejsce dodatkowych sanek obrotowych wsadziłem 4 śruby i do nich przymocowałem blachę 25mm trzymającą wózki liniowe THK 25.
Stary posuw poprzeczny jest ustawiony tak, żeby wózki były w miarę blisko osi wrzeciona przez co nie ma żadnej dźwigni i daje to dużą sztywność.
Prowadnice liniowe są przykręcone do płyty około 15mm. Całość w takiej konfiguracji jest około 30mm poniżej osi wrzeciona.
Zostaje toczenie długich detali nie grubszych niż 60mm. Na szczęście przy krótkich detalach bez podpierania nadal można korzystać z całej średnicy TUE.
Wracając do softu.
ESTLcam.
Na wersji 8 nie udało mi się zaprogramować wsadu do Arduino. Na końcu pojawiał się komunikat, że stracono połączenie z Arduino czy coś w ten deseń.
Poszło w wersji 7, która jest jeszcze dostępna na stronie internetowej.
Wersja 7 ma wspólne ustawienia parametrów posuwu do wszystkich osi.
Na pierwszą robotę mogę sobie na piechotę przeliczyć i przeskalować to i owo.
Jeszcze nie próbowałem odpalić tego sterowania z wsadem z 7 na programie w wersji 8.
Jak wrażenia innych użytkowników ESTLcam?
Na której wersji pracujecie?
Muszę poczytać o wrzucaniu programów w g-code do pracy.
Zienek pisze:Na wersji 8 nie udało mi się zaprogramować wsadu do Arduino. Na końcu pojawiał się komunikat, że stracono połączenie z Arduino czy coś w ten deseń.
Estl nie wszystkie klony arduino lubi. Muszą być jak najbardziej zgodne z oryginałem. Niektóre klony mają inny bootloader i nie obsługują transmisji 500kb/s, tylko max 115. Problemem może być też kiepskiej jakości kabel. Ja tak miałem. Co prawda nie było problemów z wgrywaniem, ale zdarzało się mu nie zaskoczyć za pierwszym razem lub rozłączało przez zakłócenia od maszyny. Takie rozłączenie jest o tyle wkurzające, bo program nie próbuje ponownie się połączyć i trzeba go restartować (w odróżnieniu od np. grbl i pochodnych. gdzie jest przycisk "conect").