Wałki są na ruchomym stole, wózki na "ramie", tak jak m.in. jest w Cobra mini-cnc i jej klonach.
Głównie do drewna i rzeczy miękkich, ale bym chciał żeby maszynka sama sobie parę części w aluminium wyfrezowała.
Bawiłem się w rhino i coś takiego zmontowałem.
wałki podparte fi16 (50cm oś Y, 40cm oś X, wałki niepodparte w osi Z też i fi16 (30cm).
Śruby kulowe 1204 na Z, 1605 na X i Y.
Pole robocze wychodzi ok. 350mm/200mm/80mm
Z aluminium, 10 i 15 mm, takie ciemniejsze płaskowniki z tyłu bramy to stalowe płaskowniki 6mm. Mam z zarzuconego momusa, więc jakoś chcę je wykorzystać.
Wałki na Z nie są podparte, żebym mógł dać osłonę na śrubę. Trochę wystają, bo założyłem 30cm, przytnę je.
Między ścianę boczną a podstawę na której są łożyska dam jakiś zastrzał, czy kątownik.
W tej chwili są trochę "skomplikowane" kształty (boki, bloczki mocujące końcówki śrub), bo planuję je wyfrezować u znajomego.
Kilka pytań:
1) Aluminium- które z elementów powinny być podwójnie frezowane? (część chcę zamówić z Gleisch, a cześć gdzie taniej)
2) co zrobić, żeby uniknąć banana stołu? mam te płaskowniki stalowe precyzyjne 6mm, więc mógłbym jakoś coś z nimi pokombinować.
3) śruba na osi Z jest wisząca w planach (nie ma podpory na dole). Zakładając, że Z będzie jednak trochę chodzić, lepiej ją podeprzeć? Czy aż takie konieczne nie jest.




