Jak gościu na obrotach w ogóle zmienił prędkość to i tak szacun.
Na posuwie to z kolei ja nie znam tokarza żeby nie robił. Na posuwie każdy pracuje bo ręcznie kręcąc nie uzyska się jednakowej powierzchni na całej długości wałka, w każdym razie jest to trudne. Po drugie od roboty to jest maszyna, operator jest od myślenia. Jest posuw to ma działać. Bardzo dziwne jest to że wywala bezpieczniki. Co do sprzęgła to raczej nie uratujesz go jak tokarka była używana w taki sposób.
Noże HSS to moim zdaniem obecnie już tylko do aluminium miękkich materiałów, na przecinaki albo na jakieś noże kształtowe. Do stali tylko i wyłącznie węgliki.
3500 to nie wiele ale ja bym sobie darował, zbieraj cierpliwie pieniążki i czekaj. Ze dwie wypłaty w wakacje i na nowy semestr będziesz szukał coś ciekawszego.
Tokarka JOTES
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3775
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: tokarka jotes tss 150
U mnie też ostatnio występuje efekt że prędkość spada.cayenne pisze:- czy to sprzęgło i posuw poprzeczny da się uratować?
Wcześniej było to prawie niezauważanie, teraz się nasiliło.
Naprawić się oczywiście da, trzeba tylko wyregulować sprzęgło (możliwe że będzie konieczne wymienienie tarcz).
U siebie sobie dam z tym spokój. Zablokuję na sztywno bo i tak wstawiam falownik.
Natomiast posuw poprzeczny to pewnie wina jakiegoś wysypanego koła zębatego.
Zacina się, silnik staje, prąd wzrasta i dlatego wywala bezpiecznik.
Trochę mógł. Pewnie sprzęgło poleciało właśnie od tych zmian biegów obrotach.cayenne pisze:- czy taki człowiek który nie miał pojęcia a robił mniej więcej dwa razy w miesiącu na niej mógł bardzo rozwalić tokarkę?
Ja też miałem kilka zgrzytów a też nie używam często. Więc nieumiejętna obsługa jak najbardziej może zaszkodzić.
Ja swoją kupiłem za 4500 i była w gorszym stanie (wysypane jedno koło zębate czego nie zauważyłem, mocno zajechane łoże, nie dający się ustawić prosto konik, luzy na panewce wrzeciona które nawet nie wiem jak usunąć). Ale nie narzekam bo to dobra tokarka (w sensie modelu, więc kiedyś ją w końcu zregeneruję i powinno być dobrze).cayenne pisze:- Czy jest ktoś z okolic skarżyska-kamiennej lub Starachowic kto mógłbym mi coś pomóc?
Moja stoi na Lubelszczyźnie, ale ja teraz jestem w Kielcach.
Trochę mam do Skarżyska-Kamiennej lub Starachowic (problem nie w odległości ale w braku samochodu), ale jak jest potrzeba to wycieczkę sobie mogę zrobić.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 74
- Rejestracja: 26 sie 2004, 01:28
- Lokalizacja: bialystok
Tez od niedawna probuje ujarzmic JOTESa. Tyle ze u mnie histroia jest troche inna. Obecny wlasciciel kupil bo musial i od kilku lat za bardzo jej nie uzywal. Tokarka jest na grubo zalana olejem, wiekszosc elementow wymaga wyregulowania. Glownym problem jest to ze zalaczanie obrotow wrzeciona tak mniej wiecej od polowy dlugosci loza do konca loza lapie calkiem ok, a im blizej wrzeciona tym latwiej sie samoczynnie wylacza. Niestety tokarka nie jest moja i moge przy niej pogrzebac tylko raz na jakis czas. Moze macie pomysl co sprawdzic w pierwszej kolejnosci?
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 74
- Rejestracja: 26 sie 2004, 01:28
- Lokalizacja: bialystok
wybieram odpowiedz nr. 2 
Im blizej wrzeciona tym gorzej hmmmm zaskakuje, a jak sie poruszy sankami to bardzo czesto wogole wyskakuje. Co do sprzegla to pewnie tez z nim jest problem bo raz zalaczaja sie obroty wyzsze, a raz nizsze tak jakby zalezne od glebokosci docisniecia raczki zalaczajacej.
Zauwazylem tez ze sprzeglo zwiazane z posuwem sanek jest chyba za delikatne jak na tej wielkosci maszyne - probowalem wydlutowac 3mm rowek w stalowym kole pasowym i mimo przybierania mozliwie malego wiora to zdecydowanie lepiej szlo na mojej tsa16 bo naped sie slizgal.

Im blizej wrzeciona tym gorzej hmmmm zaskakuje, a jak sie poruszy sankami to bardzo czesto wogole wyskakuje. Co do sprzegla to pewnie tez z nim jest problem bo raz zalaczaja sie obroty wyzsze, a raz nizsze tak jakby zalezne od glebokosci docisniecia raczki zalaczajacej.
Zauwazylem tez ze sprzeglo zwiazane z posuwem sanek jest chyba za delikatne jak na tej wielkosci maszyne - probowalem wydlutowac 3mm rowek w stalowym kole pasowym i mimo przybierania mozliwie malego wiora to zdecydowanie lepiej szlo na mojej tsa16 bo naped sie slizgal.