
Oczywiście do oprawiania aluminium przed spawaniem polecamy "wariatkę", tarczę do frezowania pasującą do szlifierki kątowej, zazwyczaj od milimetra do dwóch grubą

Oczywiście nie odpowiadamy za straty w ludziach, którzy nie umieją tego używać

Pamiętam z różnych wątków, że spawaliśmy podobne cuda w dawnych czasach.
Obsługa MIGa sprowadza się zasadniczo do wybrania materiału i grubości, dalej to już wystarczy w miarę prosto rękę trzymać żeby gaz nie uciekał i dostosować pokrętłem prędkość spawania do aktualnie dotykającej palnika ręki. Resztę załatwia komputer w spawarce.
Testowałem na amatorach, nie wiem po co ja się tego wszystkiego tyle lat uczyłem skoro zastąpił mnie sterownik spawania synergicznego.
W Finlandii trafiłem już sieciocentryczną halę, gdzie nie trzeba nawet umieć czytać, skanujesz jak w markecie kod paskowy z drutu, z materiału, z zamówienia i samo się ustawia, pokrętłem dopasowujesz prędkość do ręki.
Do TIGa trzeba mieć obie ręce w jako takiej koordynacji, to dziś wysokie, niespotykane kompetencje

A firma z wątku zabrała się coś, co jest w niej działalnością niszową i nie mają do tego ani ludzi, ani sprzętu. Bo ktoś sobie tam umyślił, że przecież się da, tylko że nigdy tego sam nie robił.
Oczywiście że w tych spawach będą wtopienia z obróbki. Za jakiś czas dojdą do zużycia elektrod, gazu, drutu, prądu i roboczogodzin na metr tego spawania i coś bardzo drogo to wyjdzie jak na dzisiejsze standardy.