Należy użyć wynalazku o nazwie statecznik elektroniczny i powinno (20kHz) być OK .RomanJ4 pisze:jeżeli będzie to jedyne oświetlenie (jarzeniowe) lub samo LED-owe to będziesz miał efekt stroboskopowy,
Stół do nutoola
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Tu mam watpliwości, jeśli się mylę proszę sprostować.RomanJ4 pisze:Jak obroty zgrają się z którąś harmoniczną, to będzie może słabiej ale podobnie.Yogi_ pisze:Należy użyć wynalazku o nazwie statecznik elektroniczny i powinno (20kHz) być OK
Przy 20kHz mamy 40 000 zmian jaskrawości/sek. (2 na okres). Dla uchwytu 4-szczękowego (łatwiej liczyć ) żeby powstal efekt stroboskopowy (pozornego zatrzymania) przesunięcie o 1 szczękę musi wynieść 1/40 000 sek. Wobec tego 1 obrót w 1/10 000 sek. czyli 10 000 obrotów/sek., co odpowiada 600 000 obrotów/min. dla częstotliwości podstawowej. Dla pierwszej harmonicznej to będzie 1,2x10*6 obr/min. Chyba efekt stroboskopowy nie wystąpi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Zastanawialem się również nad tym, ale wydaje mi się, że to właśnie bezwładność oka powoduje, że widzimy obraz zatrzymany. Chyba jedynym sposobem rozstrzygnięcia wątpliwości jest sprawdzenie na rzeczywistym układzie.
Przy okazji weryfikacja wypowiedzi jednego z kolegów dotyczącej LEDów - jeżeli je zasilimy prądem stałym efekt stoboskopowy nie wystąpi.
Przy okazji weryfikacja wypowiedzi jednego z kolegów dotyczącej LEDów - jeżeli je zasilimy prądem stałym efekt stoboskopowy nie wystąpi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
To już moja działka . Stosuje się i prąd zmienny i prąd stały - latarki, reflektory.RomanJ4 pisze:Ano. Ale stosuje się prąd zmienny(półokresowy) by nie rozgrzewać nadmiernie diód, które i tak mocno się nagrzewają..
Nagrzewanie jest proporcjonalne do iloczynu prądu i napięcia - w diodach nie występuje przesunięcie fazy i moc bierna. Dla prądu zmiennego będą to wartości RMS, dla stałego bezpośrednio iloczyn UxI. Przy zasilaniu prądem zmiennym zmienia się również jasność i to bardzo nieliniowo, bo LED ma charakterystykę podobną do diody Zenera i zaczyna świecić przy pewnym, charakterystycznym dla materiału, napięciu. Zwykle powyżej 1,3-1,6V dla kolorowych i 2,5V z kawałkiem dla białych. Stosując prąd zmienny półokresowy wartość iloczynu RMS UxI porównywalną z UxI prądu stałego uzyskujemy stosując wyższy prąd i (nieco) napięcie, ale przez krótszy czas. Efektem jest większa jasność świecenia diody ale przez czas krótszy od ca 1/3 okresu (ca 6ms dla jednopołówkowego) przy tej samej mocy traconej. W tym przypadku bezwładność oka odgrywa pewną rolę i można zmniejszyć moc traconą na diodzie. Oko zapamięta obraz z momentu największej jasności świecenia diody.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 49
- Posty: 11582
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
No właśnie to miałem na myśli, dziękuję koledze za dogłębne analityczne wyjaśnienie, ja niestety nie jestem elektronikiem, choć co nieco kapuję (jak mi się wydaje )Andrzej 40 pisze:można zmniejszyć moc traconą na diodzie. Oko zapamięta obraz z momentu największej jasności świecenia diody.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 110
- Rejestracja: 16 lis 2004, 20:17
- Lokalizacja: Podlaskie SoQlka
- Kontakt:
Z oświeltleniem ledowym nie ma problemu gdy jest zasilane napięciem stałym.RomanJ4 pisze:jeżeli będzie to jedyne oświetlenie (jarzeniowe) lub samo LED-owe to będziesz miał efekt stroboskopowy,Blady pisze:Pod stelażem który będzie stał na górze będzie wisiała lampa z dwoma jarzeniówkami. Jak myślicie czy takie oświetlenie wystarczy aby wszystko dokładnie widzieć ?
[youtube][/youtube]
a przy pewnych obrotach (3000/min dla sieci 50Hz) może się wydawać, że uchwyt stoi, grożąc wetknięciem palców gdzie nie trzeba.
Dlatego lepiej albo zastosuj oświetlenie miejscowe pola roboczego żarowe (zwykłe lub halogenowe), np z tanich metalowych lampek na żarówki z gwintem E14 typu "gęsia szyja" (zresztą miejscowe oświetlenie jest bardzo, bardzo przydatne)
albo świetlenie ogólne mieszane.
.
Przerabiałem kilka lampek led na zasilanie 24v pozbywając je przetwornicy przy okazji eliminując efekt siania .
Tanio, szybko, solidnie !
*Do wyboru 2 opcje.
*Do wyboru 2 opcje.
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 56
- Rejestracja: 08 maja 2006, 23:49
- Lokalizacja: Warszawa
Coś z praktyki.
Od paru lat mam przy tokarce oświetlenie "energooszczędne".
Kilka pkt - jarzeniówki i LED w różnych układach próbowałem/używam.
Wiek już taki, że wzrok ma prawo się psuć, więc myślałem, że psuje się szybko
Przyzwyczaiłem się do tego co mam i tyle.
Kilka dni temu wygrzebałem przenośną lampę halogenową - niewielką - 100W.
Używałem jej do innych celów, ale coś mnie podkusiło sprawdzić jakie zmiany będą gdy powieszę ją nad tokarką...
Wzrok " odzyskał " sporo ze swej sprawności.
Dlaczego ? - nie mam pewności - wydaje mi się, że to nie kwestia mocy - reszta oświetlenia ma większą moc.
Wg mnie wzrok reaguje również na barwę światła.
Ograniczenie widma oświetlenia lub sprowadzenie go do niemal monochromatycznego daje bardzo złe efekty szczególnie gdy istnieje potrzeba precyzyjnego używania wzroku.
Oszczędność energii to zapewne dobry kierunek, ale muszę zmienić to co mam zrobione na LED i jarzeniówkach, bo nie ma to najmniejszego sensu dla mnie.
Nie wiem - może u innych osób nie będzie tak wyraźnej różnicy, może ta różnica pojawia się z wiekiem ...
Zastanawiam się ( by tak do końca nie przestać być "energooszczędnym" ) czy nie zapiąć lampy halogenowej równolegle "na silniku", by była włączona tylko gdy tokarka pracuje...
Może to nie najlepszy pomysł - w końcu gdy nie pracuje też są momenty w których widoczność musi być dobra.
Może lepszym rozwiązaniem byłby odpowiednio umieszczony wyłącznik ?
Od paru lat mam przy tokarce oświetlenie "energooszczędne".
Kilka pkt - jarzeniówki i LED w różnych układach próbowałem/używam.
Wiek już taki, że wzrok ma prawo się psuć, więc myślałem, że psuje się szybko
Przyzwyczaiłem się do tego co mam i tyle.
Kilka dni temu wygrzebałem przenośną lampę halogenową - niewielką - 100W.
Używałem jej do innych celów, ale coś mnie podkusiło sprawdzić jakie zmiany będą gdy powieszę ją nad tokarką...
Wzrok " odzyskał " sporo ze swej sprawności.
Dlaczego ? - nie mam pewności - wydaje mi się, że to nie kwestia mocy - reszta oświetlenia ma większą moc.
Wg mnie wzrok reaguje również na barwę światła.
Ograniczenie widma oświetlenia lub sprowadzenie go do niemal monochromatycznego daje bardzo złe efekty szczególnie gdy istnieje potrzeba precyzyjnego używania wzroku.
Oszczędność energii to zapewne dobry kierunek, ale muszę zmienić to co mam zrobione na LED i jarzeniówkach, bo nie ma to najmniejszego sensu dla mnie.
Nie wiem - może u innych osób nie będzie tak wyraźnej różnicy, może ta różnica pojawia się z wiekiem ...
Zastanawiam się ( by tak do końca nie przestać być "energooszczędnym" ) czy nie zapiąć lampy halogenowej równolegle "na silniku", by była włączona tylko gdy tokarka pracuje...
Może to nie najlepszy pomysł - w końcu gdy nie pracuje też są momenty w których widoczność musi być dobra.
Może lepszym rozwiązaniem byłby odpowiednio umieszczony wyłącznik ?
Pozdrawiam Mariusz