Śrutownica, oczyszczarka bębnowa, wibracyjna?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 616
- Rejestracja: 01 mar 2008, 20:46
- Lokalizacja: Lubsko
Śrutownica, oczyszczarka bębnowa, wibracyjna?
Cześć wszystkim.
Uruchamiam właśnie plazmę i mam do wycięcia sporo małych detali. Większe mógłbym potraktować szlifierką, ale w tym przypadku boję się o palce ;p W sumie nie będzie tego dużo, ale jestem na tyle leniwy, że zamiast się przemęczyć i to zrobić w kilkadziesiąt minut, postanowiłem zbudować maszynę do tej roboty ;D Pytanie tylko jaką? Zacząłem szukać inspiracji i mam mętlik w głowie... Co będzie lepsze, śrutownica bębnowa czy wibracyjna? a może jeszcze coś innego... Za bębnem przemawia do mnie prostota: zbiornik, dwa łożyska, sprzęgło i silnik z motoreduktorem. W tym zestawie mam prawie wszystko. Druga opcja wymaga ode mnie więcej kreatywności - oponę bym znalazł, ale gorzej z elektrowibratorem, musiałbym na wał wirnika nałożyć jakieś paskudztwo, tylko nie wiem jak dobrać jego masę do masy wibrowanej i mocy silnika. Obroty bym regulował przemiennikiem częstotliwości. Michę bym zrobił z plastikowej beczki, albo dał znajomemu do pospawania, tylko żywotność mnie martwi, w końcu to tylko tworzywo, a w środku jakby nie patrzeć ścierniwo.
Jak Wy rozwiązujecie ten problem?
Pewnie napiszecie, żebym ciął bez żużlu ;p Bardzo chętnie! Chętnie poznam wskazówki jak to osiągnąć. Dodam, że aktualnie mam podpięty zwykły kompresor tłokowy. Pracuję nad śrubą z osuszaczem. Blacha czarnuch 4 albo 6. Cięcie nad wodą i w wodzie, ale efekt ten sam. Parametry 65A i 88V. Wysokość nad blachą... hmmm... nisko ;p nie wiem ile dokładnie bo z**** jak głupia i nie mogę zmierzyć ;p 6mm ciąłem z prędkością 2200 mm/min, a czwórkę 4m/min. Źródło mam spartusa 65. O samym źródle więcej nie powiem, bo nie testowałem go jeszcze na większych grubościach. Jak będzie okazja i będę miał pod ręką jakąś godną kamerę to zaktualizuje mój temat z plazmą, ale póki co walczę z jakością po paleniu
Prawdę mówiąc przejrzałem forum i nie znalazłem lepszego działu dla tego tematu. Może maszyny średnio związane z tematyką przecinarek, ale myślę, że bezpośrednio tematyka wiążę się obróbką po cięciu.
Uruchamiam właśnie plazmę i mam do wycięcia sporo małych detali. Większe mógłbym potraktować szlifierką, ale w tym przypadku boję się o palce ;p W sumie nie będzie tego dużo, ale jestem na tyle leniwy, że zamiast się przemęczyć i to zrobić w kilkadziesiąt minut, postanowiłem zbudować maszynę do tej roboty ;D Pytanie tylko jaką? Zacząłem szukać inspiracji i mam mętlik w głowie... Co będzie lepsze, śrutownica bębnowa czy wibracyjna? a może jeszcze coś innego... Za bębnem przemawia do mnie prostota: zbiornik, dwa łożyska, sprzęgło i silnik z motoreduktorem. W tym zestawie mam prawie wszystko. Druga opcja wymaga ode mnie więcej kreatywności - oponę bym znalazł, ale gorzej z elektrowibratorem, musiałbym na wał wirnika nałożyć jakieś paskudztwo, tylko nie wiem jak dobrać jego masę do masy wibrowanej i mocy silnika. Obroty bym regulował przemiennikiem częstotliwości. Michę bym zrobił z plastikowej beczki, albo dał znajomemu do pospawania, tylko żywotność mnie martwi, w końcu to tylko tworzywo, a w środku jakby nie patrzeć ścierniwo.
Jak Wy rozwiązujecie ten problem?
Pewnie napiszecie, żebym ciął bez żużlu ;p Bardzo chętnie! Chętnie poznam wskazówki jak to osiągnąć. Dodam, że aktualnie mam podpięty zwykły kompresor tłokowy. Pracuję nad śrubą z osuszaczem. Blacha czarnuch 4 albo 6. Cięcie nad wodą i w wodzie, ale efekt ten sam. Parametry 65A i 88V. Wysokość nad blachą... hmmm... nisko ;p nie wiem ile dokładnie bo z**** jak głupia i nie mogę zmierzyć ;p 6mm ciąłem z prędkością 2200 mm/min, a czwórkę 4m/min. Źródło mam spartusa 65. O samym źródle więcej nie powiem, bo nie testowałem go jeszcze na większych grubościach. Jak będzie okazja i będę miał pod ręką jakąś godną kamerę to zaktualizuje mój temat z plazmą, ale póki co walczę z jakością po paleniu
Prawdę mówiąc przejrzałem forum i nie znalazłem lepszego działu dla tego tematu. Może maszyny średnio związane z tematyką przecinarek, ale myślę, że bezpośrednio tematyka wiążę się obróbką po cięciu.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2017, 10:26 przez dragon44, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7977
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: Śrutownica, oczyszczarka bębnowa, wibracyjna?
Może tutaj podpatrzysz technologię;dragon44 pisze:Cześć wszystkim.
Uruchamiam właśnie plazmę i mam do wycięcia sporo małych detali. Większe mógłbym potraktować szlifierką, ale w tym przypadku boję się o palce ;p W sumie nie będzie tego dużo, ale jestem na tyle leniwy, że zamiast się przemęczyć i to zrobić w kilkadziesiąt minut, postanowiłem zbudować maszynę do tej roboty ;D Pytanie tylko jaką? ...
http://www.avalon-machines.pl/
https://uk.rosler.com/uk-en/
http://marbad.eu/
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 616
- Rejestracja: 01 mar 2008, 20:46
- Lokalizacja: Lubsko
Petroholic, podlinkuj jak możesz, bo po czterech stronach Twoich postów się poddałem ;p Tokarkę mam, tylko bez konia. Ale nie jest to jedyna tokarka do której mogę mieć dojście Detale wielkości paczki zapałek.
Yarec, Myślałem o pralce ładowanej od góry, tylko właśnie nie chce mi się spawać tych wszystkich otworków. Można owinąć blachą i obspawać, ale to też sporo roboty, a ma być tanio, szybko i długowiecznie. Martwi mnie to, że bęben w pralce jest cienki. I przedewszystkim pytanie czy ten proces lepiej przeprowadzać przy użyciu drobnego śrutu, czy lepiej użyć większych "kamieni". Bo w przypadku używania tych drugich pralka z podziurkowanym bębnem ma ogromną zaletę - syf od razu będzie usuwany ze wsadu
Yarec, Myślałem o pralce ładowanej od góry, tylko właśnie nie chce mi się spawać tych wszystkich otworków. Można owinąć blachą i obspawać, ale to też sporo roboty, a ma być tanio, szybko i długowiecznie. Martwi mnie to, że bęben w pralce jest cienki. I przedewszystkim pytanie czy ten proces lepiej przeprowadzać przy użyciu drobnego śrutu, czy lepiej użyć większych "kamieni". Bo w przypadku używania tych drugich pralka z podziurkowanym bębnem ma ogromną zaletę - syf od razu będzie usuwany ze wsadu
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
dragon44 pisze:Petroholic, podlinkuj jak możesz, bo po czterech stronach Twoich postów się poddałem ;p Tokarkę mam, tylko bez konia. Ale nie jest to jedyna tokarka do której mogę mieć dojście Detale wielkości paczki zapałek.
Petroholic pisze:A ja polecę najstarszą i najtańszą metodę pod słońcem - tokarkę masz?
Bierzesz największy słoik jaki znajdziesz (lub inny mocny pojemnik okrągły - bęben). Wrzucasz tam elementy i kamyki ścierne, skórki co tam tylko chcesz i trochę wody. Mocujesz słoik w tokarce i puszczasz najniższe możliwe obroty. Eksperymentalnie godzinę lub dwie później wyciągasz śliczne elementy
Jak tak swego czasu matowiłem nierdzewkę po obróbce Dawno temu
źródło: https://www.cnc.info.pl/topics66/stepia ... ht=s%B3oik
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 616
- Rejestracja: 01 mar 2008, 20:46
- Lokalizacja: Lubsko
Tr4ns, myślałem... Wiem, że sam proces nie będzie cichy, więc nie chcę dolewać oliwy do ognia betoniarką. A nie chce mi się szukać takiej z motoreduktorem - a to podnosi też cenę.
Czyli moje źródełko nie wypada tak tragicznie
Petroholic, genialne w swojej prostocie. Tylko trochę za mało "przemysłowe" to rozwiązanie. Wolałbym coś dedykowanego.
Yarec, niby tak... ale równie dobrze mógłbym od razu wyspawać docelowy bęben ;p
Byłem dzisiaj na złomie po jakiś zbiornik. Od hydroforu, kompresora, beczka grubościenna, myślę też o zbiorniku na gaz z samochodu i chyba najlepszy będzie taki wkładany w koło zapasowe. Duża średnica i nie za szeroki. Kusi mnie też próba w oponie ;D Szkoda, że nie można zbudować kilku, sprawdzić, przetestować, cofnąć czas i zrobić ten właściwy ;p No ale wracając do przygody na złomie to zbiornika nie upatrzyłem, ale za to wróciłem z lżejszy na portfelu o siedemset kilo blach ;p będzie co śrutować hehe. Po tym nie miałem odwagi jechać w inne punkty ;p
Czyli moje źródełko nie wypada tak tragicznie
Petroholic, genialne w swojej prostocie. Tylko trochę za mało "przemysłowe" to rozwiązanie. Wolałbym coś dedykowanego.
Yarec, niby tak... ale równie dobrze mógłbym od razu wyspawać docelowy bęben ;p
Byłem dzisiaj na złomie po jakiś zbiornik. Od hydroforu, kompresora, beczka grubościenna, myślę też o zbiorniku na gaz z samochodu i chyba najlepszy będzie taki wkładany w koło zapasowe. Duża średnica i nie za szeroki. Kusi mnie też próba w oponie ;D Szkoda, że nie można zbudować kilku, sprawdzić, przetestować, cofnąć czas i zrobić ten właściwy ;p No ale wracając do przygody na złomie to zbiornika nie upatrzyłem, ale za to wróciłem z lżejszy na portfelu o siedemset kilo blach ;p będzie co śrutować hehe. Po tym nie miałem odwagi jechać w inne punkty ;p
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2115
- Rejestracja: 14 lis 2015, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
dragon44 - a po mojemu masz prawie gotowca,
a masz jeszcze wewnętrzne "wybrzuszenia" do przesypywania zawartości, na sucho i mokro (jak pisze Petro )
łatwiej przystosować bęben niż robić nową machinerię (rama+bęben+napęd itd.)
a masz jeszcze wewnętrzne "wybrzuszenia" do przesypywania zawartości, na sucho i mokro (jak pisze Petro )
łatwiej przystosować bęben niż robić nową machinerię (rama+bęben+napęd itd.)
Ale ja to się na niczym nie znam, czytać też nie bardzo - Art Tech Design