Śmiertelny wypadek przy tokarce.

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

rynio_di
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1494
Rejestracja: 03 gru 2005, 23:44
Lokalizacja: lublin

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#31

Post napisał: rynio_di » 30 mar 2018, 17:04

Ja także pożegnałem kolegę Ś.+ P. Zenona miał zaledwie 22 lat. Był dobrym człowiekiem i zarazem fachowcem z temacie obróbki skrawaniem . I co ? Odrobina alkoholu i źle zamocowany bęben hamulcowy od samochodu Kamaz czy Kraz wyrwało z uchwytu i tylko przetoczył się przez klatkę piersiową . To są jednak nieczułe maszyny , ja mam do nich szacunek.




rdarek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2135
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
Lokalizacja: 3miasto

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#32

Post napisał: rdarek » 30 mar 2018, 18:48

strikexp pisze:
30 mar 2018, 12:13
To że jest jakieś zabezpieczenie nie zwalnia od myślenia. Jak chcesz mieć pewne rozwiązanie to dubluje się zabezpieczenia (np podwójny wyłącznik różnicowy) a najlepiej używa różnych. Przeprowadza się też testy zadziałania najczęściej jak się da.
Powoli zaczynam rozumieć skąd te wypadki. Tu nie chodzi o to że nie da się użyć zabezpieczeń, ale o polską cebulowatość "Panie, na hu* mnie to kupować, jak to tej pory nie miałem i nic mi się nie stało".
Pozwolicie, że na ten cytat odpowiem drugim cytatem z naciskiem na "myślenia i skąd te wypadki":
strikexp pisze:
12 maja 2017, 19:19
Rozumiem że nawiercenie wcięć pod szczęki czy jakiś element w rowkach teowych nie wchodzi w grę. Możesz za to złapać koniec płaskownika drutem i owinąć dokoła szczęk. Tylko trzeba go mocno spiąć.

A tak ogólnie to moim skromnym zdaniem żle to robisz. Najpierw płaskownik na suport, wiercić wiertłem, a następnie toczyć chociażby nożem umocowanym w uchwycie niezależnym (fly cutter dla ubogich, który de facto łatwo wykonać samemu) :wink:
Ewentualnie na koniec wsadzić tak jak na zdjęciu i skorygować położenie.
:mrgreen:


tokarzmaly
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 134
Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
Lokalizacja: Radomsko

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#33

Post napisał: tokarzmaly » 30 mar 2018, 18:57

"A kto powiedział że to będzie sprzedawane jako niezawodny system bezpieczeństwa? Wtedy kosztowałoby ze 20.000 tyś"
20.000 tyś=20000000. To już naprawdę konkretna cena (nieważna waluta). Ciekawe ile wtedy kosztowałaby cała maszyna


Duszczyk_K
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 523
Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
Lokalizacja: Warszawa Remb.

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#34

Post napisał: Duszczyk_K » 30 mar 2018, 19:06

Blady pisze:
30 mar 2018, 12:14
Kto miał jakiekolwiek nieprzyjemne przygody z maszynami, narzędziami na pewno wie że nie ma żadnych szans na reakcję zanim stanie się coś złego.
Szansa na reakcje to jedno a drugie to jak wykorzystamy tę szansę. Jesteście pewni, ze jak pochwyci wam rękaw to na pewno pierwszą rzeczą będzie sięgnięcie do grzybka czy dźwigni załączającej? Będziecie tak trzeźwi i opanowani a może w stresie i emocjach złapiecie pochwyconą rękę drugą ręką i zaczniecie się siłować z 5kW silnikiem...? Oczywiście teraz przed komputerem łatwo oceniać, ale obyśmy nie musieli tego weryfikować w praktyce.
Koledze podczas wyciągania tokarki z pomieszczenia maszyna zaczęła się chwiać, więc podtrzymał nogą...


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#35

Post napisał: strikexp » 30 mar 2018, 19:17

Silnik 5kW to jeszcze nie taki silny, bardziej bym powiedział że liczy się bezwładność i przełożenie. Bo jak zrobisz z 1400 obr/min powiedzmy 140 obr/min to się nagle okazuje że nie tylko już nie zatrzymasz ręką ale i rękę z kością przemiele.

@małytokarz
Jak tokarka zachodnia kosztuje 100.000 euro albo i dwa razy tyle, to kolejne 5000 za taki dodatek wydaje się wręcz okazją. Więcej przestój takiej maszyny będzie kosztował jak kogoś wciągnie niż sam system zabezpieczania. I tutaj mamy odpowiedź kiedy takie rzeczy się montuje, gdy są tańsze niż koszty wypadku razy prawdopodobieństwo wystąpienia.
Dlatego ja proponuję zrobić sobie prowizorkę we własnym zakresie za 200zł. tylko najpierw ktoś musi zrobić prototyp, pewnie ja będę musiał. Chyba że... zrobić zrzutkę i zlecić, będzie dokumentacja i oprogramowanie w ciągu 30-60 dni.


tokarzmaly
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 134
Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
Lokalizacja: Radomsko

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#36

Post napisał: tokarzmaly » 30 mar 2018, 19:28

"@małytokarz
Jak tokarka zachodnia kosztuje 100.000 euro"
To nadal mniej niż za małą w sumie część.
20 000 000 na mnie robi wrażenie.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#37

Post napisał: strikexp » 30 mar 2018, 19:48

Ta mała część ratuje życie i zdrowie. Dla mnie jest warta każdych pieniędzy hehe A to ktoś po prostu głupio rzucił że ma to być 100% pewne zabezpieczenie. Gdyby skuteczność zmniejszyć do 99% to kosztowałoby już tylko np 4000zł/1000 euro.


Duszczyk_K
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 523
Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
Lokalizacja: Warszawa Remb.

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#38

Post napisał: Duszczyk_K » 30 mar 2018, 20:37

Strikexp produkując coś co dba o bezpieczeństwo ręczysz za to, pomyśl jakie mogą byś konsekwencje jeśli to Twoje urządzenie zawiedzie... albo popatrz w druga stronę, kupujesz sobie auto z ABS-em (a producent w instrukcji napisał, że w 99.9% skuteczne) jedziesz, robisz wypadek i tak się zdarzyło, że akurat w Twoim samochodzie 1 na 1000 ABS nie zadziałał i np rozbiłeś sobie nosek o deskę rozdzielczą. Co robisz, mówisz no trudno czy pozywasz producenta do sądu?


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#39

Post napisał: strikexp » 30 mar 2018, 21:03

Pokaż mi urządzenie które ma gwarancję 100% skuteczności, serio!
Możesz sobie poczytać o konstrukcji A-10 Thunderbolt, to wrócisz na ziemię. To tak jakbyś powiedział że zrobisz wałek o zerowej odchyłce średnicy, niewykonalne (warto poczytać jak robili krzemowy wzorzec kilograma).


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#40

Post napisał: Avalyah » 30 mar 2018, 21:05

Z tym, że nie ma czasu na reakcję, to cały czas mówimy o operatorze, który rzeczywiście tego czasu nie ma. Ale w przypadku SawStop operator też nie ma absolutnie żadnych szans na reakcję, a jednak patencik sprawia, że zamiast uwalonej dłoni kończy się na płytszym lub głębszym skaleczeniu palca. W poniżej 5 milisekund zatrzymuje się rozpędzona tarcza.

Jak przyjmiemy, że tokarka manualna leci na obrotach 1000rpm, to jeden cały obrót zajmuje 62,5ms. Nie wiem, czy w tym czasie da się zatrzymać wrzeciono jakimś hamulcem, ale jeżeli alternatywą jest wciskanie grzyba podczas bycia wciąganym przez tokarkę, to wydaje mi się, że taki system może mieć sens, oczywiście jeżeli da się rozpoznać, że coś jest nie tak (poprzez kontakt z ciałem najpewniej).

@strikexp no i co, że nie ma gwarancji 100%. Jak się coś stanie to odpowiadasz i tyle. Zresztą nikt Ci nie broni czegoś takiego wykonać, zrób i zobaczysz.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”