50k i 1,8k + 1,8k na wyjście w kierunku uwp.

W zasadzie to cały układ widać na tych dwóch fotkach. Sterownik - najtańszy jaki znalazłem na rynku z wejściami analogowymi (ale to i tak ~1200zł). Co do programu - to tak jak już wspomniałem - na jedno wejście analogowe wchodzi sygnał z bocznika, a na drugie podłączyłem potencjometr. Cała zabawa polega na porównaniu obu wartości i tyle. Pod wyjścia (ważne aby to były wyjścia tranzystorowe a nie przekaźnikowe) podpiąłem bezpośrednio wejścia z portu LPT.
Jak kolega chciałby zobaczyć to na żywca, to zapraszam.

A może kolega dokładnie opisać swoje problemy z tym ustrojstwem? (zabrzmiało jakbyśmy byli z grupy AA) Z moich krótki doświadczeń, wynika że urządzenie jest ok. ,ale jak wspomniałem wcześniej, do pewnego momentu. Potem układ wariował i zamiast trzymać się określonej odległości od blachy to "kazał" jechać palnikowi w górę. Ponad to sam zespół rezystorów w boczniku ma chyba zbyt dużą oporność, ponieważ na "sucho" napięcie max. było 4V, ale już po podłączeniu do układu spadało do ~1V. Swoją drogą to instrukcja także jest napisana nieco mgliście.

Owszem zakupiłem także coś takiego, działało nawet "trochę" fajnie. Trochę oznacza, że jak układ nie wyskoczył poza zakres, to działał płynnie. Niestety poległem przy regulacji i nie zdążyłem porządnie wgryźć się. Teraz układ wysłałem do producenta z powodu awarii. Jestem jednak optymistą i mam nadzieję, że to z mojej winy układ nie działał poprawnie i uda się jednak go dostroić.
Tymczasem przetestowałem nieco droższe rozwiązanie - czyli PLC. Układ prosty jak przysłowiowy świński ogon. Cały program sprowadza się do kilku linijek, czyli porównanie wartości napięcia z bocznika, z wartością zadaną. Po prostu działa.

Pozdrawiam.