Steryd pisze: ↑

13 gru 2022, 20:13

Zamiast się silić na poetycki język, postaraj się pisać konkretniej.
Czy suport wzdłużny powusza się (recznie) rownomiernie na całej długości łoża? Być może (a nawet z dość dużym prawdopodobieństwem) na odcinku blisko wrzeciennika występują zmienne opory w przesuwie suportu.

Apoza tym, czy uwzgledniasz przeszlifowanie łoża w wysokości ustawiania narzędzi? Czy ustawiasz na taką wysokość jak wcześniej?

Tak, łoże zostało dotarte(dokładnie szklifowane), krawędzie tnące(wierzchołki płytek skrawających) sięgają wierzchołka kła. Gdy wykonuję posuw manualny powierzchnia wałka w pobliżu szczęk nie zostaje nacięta(stożkowo) w ~85% przypadków. Spostrzegłem nadto wyraźną zależność powstałego nacięcia od dobranych parametrów. Wysoce prawdopobnym jest oddziaływanie oporów łoża w proces skrawania.

rc36 pisze: ↑

13 gru 2022, 13:09

Steryd pisze: ↑

12 gru 2022, 21:46

Może też po prostu za mocno skazowany luz na płaskiej prowadnicy. Mogli skręcić suport do transportu, a teraz trzeba poluzować.

Do tej tokarki powinien podejść ktoś znający się na rzeczy z breszką i czujnikiem zegarowym.
Kilkunastominutowe badanie i wszystko było by jasne.

Co do tych prążków to mógł się dostać wiór na koło zębate współpracujące z listwą zębatą i już będzie na materiale cykliczny ślad.

Wówczas w trakcie toczenia wzdłużnego, powstawałoby nacięcie co każde 20 milimetrów przebyte przez suport, którego nie doświadczam. Cząstkowo zreperowałem luzy sań poprzecznych wskutet dokręcenia trzech śrub wywierających nacisk na półnakrętce, w rezultacie przy wałku o 20 milimetrowej średnicy, przy długości ~400 milimetrów(posłużyłem się konikiem) uzyskałem jednolitą chropowatość, dotąd niespotykaną. Aczkolwiek gdy wywarłem nacisk na sanie poprzeczne, nastało ponownie(odkąd docisnąłem sanie poprzeczne w kierunku osi) wcięcie w materiale. Mimo zniwelowania wspomnianego luzu sań poprzecznych za pośrednictwem śrub, w trakcie kolejnego przejazdu, nie wywołując naporu na jakikolwiek element maszyny,
uzyskałem identyczne wcięcie u schyłku przejazdu, tuż przy szczękach(chropowatość powierzchni poprzedzająca felerny odcinek pozostała równie gładka). Czujnik zegarowy wskazuje luz imaka narzędziowego zbliżony do 0,01 milimetra w toku wstrząsania imaka dłońmi. Czy wskazana niejednorodność mogałby wpływać na końcową średnicę wałka opodal szczęk istotnie?

Dokonałem stosowniejszego doboru parametrów skrawania, uzyskałem zadowalającą chropowatość, niemniej komplikacja wciąż się przajawia:


Ponadto, niezależnie od posuwu(korzystałem z wartości 0,14 ; 0,2 ; 0,1 ; 0,28 a także głębokości skrawania równej 0,6 milimetra) w przypadku 300-600 obrotów, obrabiając 90 milimetrowy pręt, napotkałem karygodną powierzchnię, którą przedstawię poniżej:

amator7 pisze: ↑

08 gru 2022, 23:42

od początku mnie się zdawało że se ktoś jaja tu uskutecznia

MN13 pisze:ukazując rewerencję dla forumowiczów

jakem amator to bez sprawdzenia tego archaizmu w google to się tylko mogłem domyślać, czy my są tutaj chwalone czy ganione
a w temacie, to kolega se sprawdzi najsampierw czy mu pociąg płynnie ciągnie i czy nóż mu nie obrasta.

Na krawędzi tnącej powstaje okazjonalnie narost(zużycie adhezyjne bodajże), natomiast wałek pociągowy obraca się niejednostajnie, ponieważ gdy generuję dłonią nacisk na korbie suportu, zgodnie z kierunkiem jej obrotu, w trakcie posuwu, odczuwam pulsacyjny ruch, stosunkowo chaotyczny, obejmujący "przeskok" obracającego się wałka pociągowego, cóż prawdopodobnie stanowi kolebkę aberracji. Pomimo dokręcenia tulei oraz nakrętki widocznych na zdjęciu.

Nie porozumiewam się dialektem zaś zrecypowanymi pojęciami będącymi dorobkiem naszego narodu, ukazując rewerencję dla forumowiczów, pragnę purystycznie, pieczołowicie objaśnić zastany frasunek, zaś piękno polszczyzny niewątpliwie wzbudza zastrzeżenia u osób notabene nią się posługujących. Śmiem twierdzić, iż ma nomenklatura jest względnie komunikatywna. Niemniej, powrócimy do wątku przewodniego.

grg12 pisze: ↑

08 gru 2022, 20:39

Dołączam do wątku bo - niestety - przy obróbce stali C45 na minilathe też zwykle uzyskuję podobną powierzchnie
Przypuszczam że duża część problemu - przynajmniej w moim przypadku - to niepoprawna geometria noża (używam stałejk hss). Moje noże przyzwoicie obrabiają aluminium, mosiądz, stal automatową i żeliwo. Bez problemu uzyskuję też ładną powierzchnię na materiale z którego robione są nierdzewne śruby - ale C45 czy 42CrMo4 niemal zawsze wychodzą nierówne...
Wiec pytanie do OP - jakiego noża używasz?

Dotarliśmy do swoistego sedna, ja również obrabiam felerną stal C45, dysponuję kilkoma nożami, mianowicie:
-Mitsubishi FSWL1;
-Mitsubishi DWLNR M06; (obydwa dysponują płytkami o promieniu 0,4 milimetra)
-Pafana SCLCR, zaadoptowana dla płytek, których długość krawędzi tnącej wynosi 9 milimetrów(stosuję płytki o promieniu naroża 0,8 milimetra)

Dodane 24 minuty 7 sekundy:

jasiu... pisze: ↑

08 gru 2022, 20:22

Po pierwsze, narost powstaje w zakresie od około 10-12 m/s do ok. 80 m/s, z tym, że powyżej 60 m/s raczej go nie ma. Podobnie kąt skrawania, jeśli jest mniejszy od 45% powoduje zanik narostu. Dla wałka 10 mm obroty nie powinny być większe niż 382 (szybkość skrawania 12 m/min) albo mniejsze niż 1911, przy tej prędkości masz 60 m/min.

2 tysiące obrotów, dla małej tokarki, na której takie elementy się obrabia, to nie jest nic nadzwyczajnego.

Pewnie, że jeszcze ważny jest posuw. Bo jeśli ktoś posuw ustawia w setkach, to też nie ma skrawania, tylko jest ścieranie.

Natomiast przy twoich 500-600 obrotów masz prędkość skrawania 16-19 m/min, co może przy niektórych stalach skutkować narostem.

Rada - a może da się wymienić materiał na stal automatową? Ona ma troszkę ołowiu, który z jednej strony daje łamanie wióra, a z drugiej smaruje powierzchnię noża i skrawanie jest łatwiejsze.

Niestety, z uwagi na dostępność wałków wyżej wymienionego gatunku stali, doskonalę własną wiedzę oraz umiejętności praktyczne, w opraciu o niewielkie pręty, a także wałki. W bieżącej chwili obawiam się podjęcia zleceń osób trzecich, albowiem tokarka nie nacina satysfakcjonującego mnie konturu, konsekutywnie produkt inkongruencyjny stanowiłby słuszny powód do roszczeń. Normatywne kąty przyłożenia wraz z kątami natarcia w świetle moich noży, nie powinny wzbudzać trwogi.

Dodane 2 minuty 11 sekundy:

MN13 pisze: ↑

07 gru 2022, 23:21

Uwiadamiam o częściowo pomyślnej korekcji ruchu suportu podczas posuwu. Otóż przystąpiłem do zluzowania nakrętki, kolejno tulei. Przebyły dystans 4-6 milimetrów, zauważalny jest istotny postęp, powierzchnia uzyskuje równoległość względem osi detalu, odnosząc się do parametrów, niestety aby uzyskać zadowalającą powierzchnię wałka o średnicy 10 milimetrów niezbędną wartością stałyby się wysokie obroty. Przekształcony wzór Vc=π*d*n/1000 jawi się następująco; n=Vc*1000/π * d, zatem 200(średnia arytmetyczna prędkość skrawania rekomendowana przez producenta)* 1000/10*3,14=200 000/31,4=~6369 obr/min. Niewiele konstrukcji konwencjonalnych dysponuje powyższym zakresem prędkości obrotów, wobec czego, pomimo głębokości skrawania przewyższającej wartość promienia płytki, oraz różnorodnych prędkości posuwów nieustannie uzyskuję chropowatość zbieżną do ukazanej w ujęciu. Stan krawędzi tnącej nie wykazuje wyraźnego wyeksploatowania.

Johnyy pisze: ↑

05 gru 2022, 17:32

Być może masz coś z wałkiem pociągowym bo powstaje sinusoida na powierzchni.
Albo jest za mocno dokręcone przejście z wałka na suport i naprężenia przepychają suport w poprzek raz bliżej raz dalej od wałka.
Sprawdź czujnikiem zegarowym przyłożonym do suportu od boku czy nie odchyla się do środka i od środka detalu.
Albo luz jest gdzieś wyżej na saniach poprzecznych.

Zauważyłem pewne zakłócenie w przenoszonych obrotach na wał, tuż przed defektywnym odcinkiem, wałek pociągowy przystaje(szacunkowo na równowartość 0,5 sekudny), by podczas wznowienia obrotów, rozpocząć nieużyteczny ruch sinusoidalny. Toteż stwierdziłem, jakoby wałek pociągowy nie został stosownie dokręcony, przeto za pośrednictwem klucza hakowego dokręciłem dziś tamtejszą tuleję wraz z nakrętką, czynność nie zaowocowała. Nazajturz przystąpię zgodnie z Pańską radą do poluzowania nakrętki oraz tulei, oczywiście jeśli wskazana jest ingerencja w obydywa komponenty.

Dodane 11 minuty 41 sekundy:

jasiu... pisze: ↑

06 gru 2022, 16:45

Stawiam na dużo za małą prędkość skrawania, przez co tworzy się narost w ten sposób objawiający się na powierzchni. Ty nie toczysz, ty zdzierasz materiał.

Niebawem dobiorę wskazane parametry, zgodnie z zaleceniami producenta płytki(promień naroża płytki wynosi 0.4 milimetra), krawędź tnąca usytuowana jest na wysokości osi, zatem dostrzegam obecnie dwa podłożna niedoskonałości; niewłaściwe parametry, bądź(oraz) stopień dokręcenia wałka pociągowego.

Dzień dobry, ostatnimi czasy borykam się z kłopotem niejednorodnej, nieforemnej powierzchni wzdłużnej która niewątpliwie wskazuje na powstałe uskoki skierowane ku osi obrabianego detalu przy odległości równej 2-8 milimetrów względem czoła szczęk uchwytu. Moje domysły wskazują, iż wpływ na ów stan rzeczy, wywiera niedokręcona kluczem hakowym, zaś wybijakiem, nakrętka sprzężająca wałek pociągowy tuż przy kadłubie. Albowiem maszyna została w minionym roku remontowana, toteż łoże dotarto w Tarnowskiej fabryce, więc jestem przekonany o jego stosownym stanie techniczym. Aby zilustrować omawianą komplikację, ukażę kilka fotografii obejmujących przykładową powierzchnię niewielkiego wałeczka, wraz z rysunkiem porównawczym.

[/img][/img]