Dzięki za odpowiedź. Oczywiście naukę zaczął bym od małych maszyn typu TUD 50 x 1000mm. Nie podjął bym się tak nieodpowiedzialnych zobowiązań przy dużych maszynach. Pytanie brzmi czy widzicie zapotrzebowanie na wykonywanie usług na tzw "większych gabarytach". Zastanawiam się czy ma to przyszłość i czy jest opłacalne.
Wiele firm outsource-uje niektóre operacje ze względu na: duży koszt zakupu/brak miejsca/zbyt mała stopa zwrotu. O ile przedsiębiorców z typowym maszynami o możliwościach średnica ca 500mm i długość max 2000mm jest dużo, o tyle wydaje mi się że wykonywanie większych elementów mogłoby być pewnego rodzaju niszą. Co więcej, wydaje mi się, że duże zakłady nie do końca zainteresowane są realizowaniem pojedynczych zleceń z zewnątrz. Ta działalność mogłaby być dobrym "wypełnieniem tej luki"

P.S. zamiast suwnicy mogę doraźnie użyć wózka (udźwig 7t)

Witam Szanowne grono,
Zajmuje się handlem używanymi konwencjonalnymi maszynami do obróbki metalu. Ale żeby była jasność- NIE PISZE TEGO PO TO BY ZŁAPAĆ POTENCJALNYCH KLIENTÓW.
Działalność ta jest ciekawa, ale od pewnego czasu czuje niedosyt. Chciałbym spróbować sił w szeroko pojętej obróbce. Trochę przeglądałem forum i wiem że temat był walkowany, jednak wydaje mi sie ze ta sytuacja jest zupełnie inna. Ja posiadam maszyny, ale nie posiadam umiejetnosci. Nie toczylem, nie frezowalem. Wiedza teoretyczna na bardzo niskim poziomie. Ale do odważnych świat należy. Wszystkiego czlowiek jest w stanie się nauczyć. Pytanie brzmi: jak widzicie możliwości nawiązania kooperacji posiadając maszyny typu:
Tokarka średnica toczenia 800 x 3000mm TPK Poręba
Tarczówka średnica toczenia 1500mm Poręba
Wiertarka promieniowa ramię 1600mm


Posiadam Klinetow którzy kupowali ode mnie maszyny mniejsze z myślą o usługach dla m.in. rolnikow. Wiem że daje im to odpowiednie korzyści(opłaca się), jednak ja wolałbym tzw grubsze roboty. Co o tym myślicie?