ARGUS pisze:Jedną nogą w prl-u w dodatkach, deputatach,socjalu,i " wszystkim po równo".
drugą nogą w kapitalizmie czyli masz to na co zapracujesz, i tyle na ile zapracujesz.
a jaja nam wiszą nad tą dziurą bo nie wiemy czego byśmy chcieli.
Może trzeba wprowadzić kartki, jak kiedyś , bo jak to może być żeby kowalski mógł kupić więcej albo taniej,
Jak w chinach rząd wie lepiej czego naród potrzebuje.
Oj lubimy być kopani, musimy mieć wroga (żyd, mason Tusk, ruscy albo ukraińcy, lgbt albo wierzący, lub nie, zawsze się coś znajdzie,
z braku laku to ku*** szef' bo mi pracować każe albo się uczyć'.
Najgorszy pomysł jaki może być to odgórne ustalanie cen
Ale to już było i się jakoś nie sprawdziło pomimo że komunistom się to wyśniło, a co do chleba fakt można kupić w marketach po 3,20 lub w piekarni nawet po 8 zł , widuję też po 4czy 5zł wolny wybór który kupisz ten po 3 to chyba mąka z kredą mieszana i spulchniaczem ale jak komuś brakuje wapnia to można śmiało kupować
