Piękne dzięki za gotowca, zapoznam się z chęcią.

Czy to oznacza, że w przypadku użycia kart Mesa jitter nie ma najmniejszego znaczenia i można dać dowolnego blaszaka?
Przyznam szczerze, że o kartach Mesa wiem w zasadzie nic. Styczność z LinuxemCNC będę miał po raz pierwszy właśnie w tym projekcie. Chciałem zacząć od tej prostszej ścieżki, sterowanie po elpecie, nauczyć się konfiguracji, uruchomić maszynę, doszlifować zagadnienie, gdyż informacji tu na forum i poza nim jest całkiem sporo. Dopiero mając solidne podstawy pójść krok dalej, w karty Mesa. Trzecim etapem miało być gadanie po EtherCat, bo mam prawie nowe takie serwa, które tylko czekają na swoją kolej w następnej z moich maszyn.
Od razu wchodząc w Mesy zapewne dużo dłużej zajmie mi uruchomienie tego wszystkiego, co nie jest bez znaczenia, bo maszynę modernizuję pod konkretną robotę. Nie wspominając o tym, że stałbym się bardzo uciążliwym forumowiczem w kwestii zadawania pytań.
Tym niemniej poszukam sobie tutaj tematów traktujących o konfiguracji kart Mesa, może wcale ten diabeł nie taki straszny...

Oczywiście, to już dawno przewertowane. Owszem, są to rozwiązania sprawdzone i przemierzone. Ale nie będące w ciągłej produkcji. Zdaję sobie sprawę, że mogę być skazany na kadłubka, jak z resztą inni użytkownicy, ale ja po prostu wierzę w ludzi.

No sztywniutko, że kupiłeś sobie całkiem dobrego HPka. Ale czy masz wiedzę czym musi się charakteryzować komputer dobrze brykający pod LinuxemCNC?

strikexp pisze:Nie wiem nie znam się

I może niech w tym miejscu zakończy się Twoja przygoda z pomocą w tym temacie, bo 2688 postów to i tak bardzo dużo.
Nie, żebym od razu coś sugerował, gdzieżbym śmiał.

Chętnie zapoznam się z propozycjami nowych sprzętów pod LinuxaCNC, które są w ciągłej produkcji lub dodatkowymi cechami łączącymi właśnie takie urządzenia. Może wspólnymi siłami uda się dobrać coś nowego i fajnego, co może być niezłym kandydatem. Ja podejmę ryzyko zakupów i testów.

To prawda, ostatnio mamy taki zryw w kierunku retro, co potwierdza to forum, no bo przeca nie jedna siedemdziesięcioletnia maszyna została tu pozbawiona korbek na rzecz krokówek, prawda?
Szkoda tylko, że i z komputerami do ich obsługi jest podobnie. Ajajaj, gdybym tylko miał jakieś wytyczne czym się kierować przy zakupie nowej płyty, to bym zaryzykował te 4 stówki.
Wiem, że łączyły je:
-wykonanie mini-itx gwarantujące minimalny pobór energii z założenia, dzięki czemu procesy optymalizujące gospodarowanie energią nie wpływają na jitter, bo ich nie ma bądź są ograniczone;
-grafika nie-intel, bo LinuxCNC jej nie lubi (choć OptiPlex 960 ma chyba właśnie taką);
I tu mi się kończą jakieś podobieństwa. Czy mamy coś jeszcze?

Nazywam się Michał Żołądek, bardzo mi miło dołączyć do szanownego grona użytkowników tego zacnego forum
Generalnie jest to kwestia komfortu psychicznego. Kadłubek za stówkę jest sponio, jak bryka, gorzej, jak się wysypie po tygodniu. Tak jak wspomniałem: dziś miałem okazję się przekonać jak wygląda "sprawny" kadłubek i jak beczy z głośniczka po załączeniu.
Dlatego byłoby miło kupić nówkę na gwarancji, którą można podejrzewać o kilkuletnią służbę.
Stąd mój post w tym temacie. Bronię się jeszcze przed zakupem takiej używki, ale widzę, że zdanie bezpośrednio zaangażowanych jest bardzo jasne xD
Pasja pasją, fakt, uwielbiam przekształcać martwą naturę w to, co zechcę (albo klient), ale generalnie tokarkę modernizuję, żeby mi pomogła spełnić marzenia. No i nie jest jedyną w moim garażu, która czeka na taką modernizację. A oprócz tego apetyt jest na zakup kolejnych maszyn. Dlatego chciałem kupić coś, co zapewni mi ten wyżej wspomniany psychiczny komfort.
Z drugiej strony: Wujo Kamar żyje dzięki kadłubkom (w telegraficznym skrócie), wiec dlaczego nie?
Ale jednak Wujo Kamar ma Pana Artura, który i na Nokii 3310 by Linuxa postawił, więc jednak są pewne różnice xD
Panowie, jak żyć?

Kurde blaszka, obawiałem się, że mi tak powiecie.
Optiplex 960 SFF ma chodzić ponoć, ale to dalej używka, choć nowsza niż wysłużony GX270, któremu pani na poczcie już swoje pasjansem zrobiła.
Ale mimo wszystko wolałbym nówkę. Pomysł Wujka Kamara na BBB czy inne MachineKity był w porząsiu, bo płytki zawsze dostępne, ale ponoć nie bangla to jak należy.
Te AsRocki czy inne Atomy tak szybko jak się pojawiają tak szybko znikają.
Jestem skłonny kupić nówkę na testy, która nie jest przez nikogo sprawdzona, ale są przesłanki, że jitter będzie przyzwoity, bo komuś biegłemu w temacie tak się wydaje. Ale fajnie by było, gdyby to nie była końcówka produkcji, tylko jeszcze jest to klepane. Jakaś propozycja?
Wujku Kamar, czym się kierujesz kupując te różne różniste Delle? Jakie tam jittery Ci wychodzą?
Będę budował (no dobra, modernizował) tokarkę na serwach, z którymi będę gadał po step/dir, przydałoby się, żeby komputer mnie jakoś specjalnie nie ograniczał.

Dobry wieczór,
Przyszedł i czas na mnie, jeśli chodzi o początek przygody z LinuxemCNC. Należy nadmienić, że w temacie komputerów pod to oprogramowanie wypadałoby wprowadzić nieco nowego powiewu, szczególnie, jeśli mówimy o nowych. Właśnie wróciłem z oględzin "w pełni sprawnego" GX270 z zagotowanymi kondensatorami na płycie głównej, który skutecznie wyleczył mnie z chęci zakupu używki.
Nowa płyta na atomie w zasadzie jest już nie do dostania, ASRock Q1900M PRO3 w tej chwili również się nie pokazuje, ASRock Q1900M (bez pro) niby jeszcze się pojawia, ale czy będzie działał jak należy?
Czego zatem szukać, jeśli w grę wchodzi jedynie nowy sprzęt? Za pomoc serdecznie dziękuję i pozdrawiam.