Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Tokarka LZ 250 dokumentacja”
- 02 sty 2022, 18:48
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka LZ 250 dokumentacja
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 1561
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Wrzeciennik - obróbka zgrubna, stabilizacja, obróbka na gotowi, poza otworami wrzecionowymi, szlifowanie podstawy, roztaczanie otworów wrzecionowych na gotowo... to miało zapewnić równoległość osi wrzeciona do łoża... oś konia wyprowadzana poprzez szlifowanie podstawy (do montażu wykonana z naddatkiem).
- 02 sty 2022, 12:32
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka LZ 250 dokumentacja
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 1561
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Więcej Ci brakuje, niż posiadasz... Gdzie skrzynka posuwów, skrzynka suportowa, suport poprzeczny, sanki narzędziowe, konik, czy napinacz śruby? Co do wrzeciennika, to o ile pamiętam, wchodził tam cały zespół z łożyskami i odrzutnikiem oleju... w środku było coś, co zwaliśmy słuchawkami (widełki przełączające zakres obrotów), a na zewnątrz - z tyłu, za wrzeciennikiem "szpulka", niewiele mniejsza od niego samego, a nazwa wzięła się od kształtu przypominającego szpulkę na nici... to też był element przeniesienia napędu, ale jak to było spięte... zastrzel mnie, ale nie powiem... minęło z 18 lat, jak ostatni raz robiłem elementy do tego wynalazku. Największą wadą było właśnie mocowanie wrzeciennika - nawet mała kolizja powodowała utratę geometrii. Geometria ustawiana była poprzez 6 wkręcanych "robaków" w tych dolnych "wargach".
Aha... gdyby udało Ci się z kimś skontaktować, kto ma jakieś opcje dostępu do dokumentacji, to pytaj się ewentualnie o wyrób 1695 - taki numer miała wewnętrznie, na zakładzie.
Aha... gdyby udało Ci się z kimś skontaktować, kto ma jakieś opcje dostępu do dokumentacji, to pytaj się ewentualnie o wyrób 1695 - taki numer miała wewnętrznie, na zakładzie.
- 29 gru 2021, 20:36
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka LZ 250 dokumentacja
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 1561
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Problem polega na tym, że w zasadzie ZMT nie istnieje (pozostała tylko zbrojeniówka, wcielona do Grupy Bumar... a potem to już nawet nie wiem). FMT to prywaciarz z okolicy, który przejął nie rozkradzione jeszcze resztki maszyn i część praw licencyjnych... niestety tylko część.