Tokarka LZ 250 dokumentacja
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Tokarka LZ 250 dokumentacja
Szukam dokumentacji do tokarki LZ 250, produkowanej w Tarnowie na licencji GDW. Kupiłem kilka dni temu różne elementy: łoże, wrzeciennik, sanie jedne i drugie i konia. Szczególnie zależy mi na wrzecionie i sposobie mocowania sań do łoża, są tam prowadnice typu box, z fazą, z boku pewnie idzie jakaś listwa z klinem a od spodu listwy podtrzymujące. Wrzeciennik wygląda inaczej niż np w Bernardo 700, nie ma kołnierzy pod łożyska tylko są otwory przelotowe, tak jakby wrzeciono było osobno składane, przykręcane do wrzeciennika przez kołnierz i kontrowane z tyłu. Coś jakby to : https://www.aliexpress.com/item/3289799 ... 0030%22%7D
Otwory mają 95 i 90 mm średnicy.
Chciałbym dorobić te elementy i odbudować coś podobnego do tej tokarki, wygląda na to, że to była solidna maszyna, wycofana z produkcji z powodów rynkowych. Napisałem do FMT, ale bez wielkich nadziei.
Otwory mają 95 i 90 mm średnicy.
Chciałbym dorobić te elementy i odbudować coś podobnego do tej tokarki, wygląda na to, że to była solidna maszyna, wycofana z produkcji z powodów rynkowych. Napisałem do FMT, ale bez wielkich nadziei.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Kiedyś DTR-ka tej tokarki była dostępna na stronie ZM Tarnów tokarka-uniwersalna-lz-250-zmt-tarnow-t23826.html , dziś niestety już nie. W ogóle uważam za jakiś idiotyzm kiedy producent ogranicza dostęp do dokumentacji swojego ogólnie dostępnego wyrobu, tym bardziej, że chodzi o niemilitarny produkt archiwalny, i niegdyś taka dokumentacja była publicznie dostępna)
Ale może gdybyś zwrócił się do nich to może by poratowali...
https://www.zmt.tarnow.pl/wordpress/
Ale może gdybyś zwrócił się do nich to może by poratowali...
https://www.zmt.tarnow.pl/wordpress/
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 668
- Rejestracja: 02 gru 2018, 22:25
- Lokalizacja: Tarnów MP
- Kontakt:
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Problem polega na tym, że w zasadzie ZMT nie istnieje (pozostała tylko zbrojeniówka, wcielona do Grupy Bumar... a potem to już nawet nie wiem). FMT to prywaciarz z okolicy, który przejął nie rozkradzione jeszcze resztki maszyn i część praw licencyjnych... niestety tylko część.
Seria, w moim wykonaniu, to dwie sztuki, w tym jedna w odbiciu lustrzanym. 

-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Jest jeszcze GDW, nadal produkują małe tokarki trochę inne https://www.gdw-drehen.de/drehmaschinen ... e/lz-250vs
napiszę do nich może coś pomogą. Byłem na stronie ZM Tarnów, napiszę, a nuż a widelec.
Z tą dokumentacją to jest głupia sprawa, firmy potrafią liczyć kupę pieniędzy, pisałem z rok temu do DMG o schematy i instrukcję do starego Maho, coś koło 1500 zł. miała kosztować. Z jednej strony to jest całkiem zrozumiałe, ktoś zawraca gitarę o starego kloca, z drugiej strony chciałbym, żeby istniała baza danych z takimi rzeczami, szczególnie do maszyn 30 letnich nie mających znaczenia dla firmy. Pewnie nie jest to ani proste, po licznych przejęciach i restrukturyzacjach, ani opłacalne.
A może znacie jakieś dobre linki z rysunkami takich wrzecion jak w załączniku z aliexpressa? Chodzi o coś prostego do uchwytu 125 albo tulejek, dwa łożyska stożkowe (jak w Bernardo) albo z przodu dwa kulkowe skośne a z tyłu jedno. Tylko w tubie, zamknięte, instalowane we wrzecienniku jako całość. Przelot zależy pewnie od ID łożysk.
To jest niby proste, ale łożyska muszą być jakoś smarowane, uszczelnione, całość jest jakoś zamocowana, z kołkami pozycjonującymi czy bez, kontrowana itd. masa detali.
napiszę do nich może coś pomogą. Byłem na stronie ZM Tarnów, napiszę, a nuż a widelec.
Z tą dokumentacją to jest głupia sprawa, firmy potrafią liczyć kupę pieniędzy, pisałem z rok temu do DMG o schematy i instrukcję do starego Maho, coś koło 1500 zł. miała kosztować. Z jednej strony to jest całkiem zrozumiałe, ktoś zawraca gitarę o starego kloca, z drugiej strony chciałbym, żeby istniała baza danych z takimi rzeczami, szczególnie do maszyn 30 letnich nie mających znaczenia dla firmy. Pewnie nie jest to ani proste, po licznych przejęciach i restrukturyzacjach, ani opłacalne.
A może znacie jakieś dobre linki z rysunkami takich wrzecion jak w załączniku z aliexpressa? Chodzi o coś prostego do uchwytu 125 albo tulejek, dwa łożyska stożkowe (jak w Bernardo) albo z przodu dwa kulkowe skośne a z tyłu jedno. Tylko w tubie, zamknięte, instalowane we wrzecienniku jako całość. Przelot zależy pewnie od ID łożysk.
To jest niby proste, ale łożyska muszą być jakoś smarowane, uszczelnione, całość jest jakoś zamocowana, z kołkami pozycjonującymi czy bez, kontrowana itd. masa detali.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
To raczej nieużywane elementy, które podobno miały jakieś braki typu pęcherze w odlewie i zostały odrzucone przez kontrolę jakości. Dla mnie są świetne, o ile nie wyjdzie jakiś ukryty bubel wymiarowy. Poza lekkim nalotem tu i tam raczej wyglądają nieźle. Są jeszcze sanie poprzeczne i te małe obrotowe oraz kuń.
Otwory przelotowe we wrzecienniku mają średnice front 95mm tył 90mm, podfrezowania odpowiednio 140mm i 120mm na głębokość 10mm.
Z przodu i z tyłu widać otwory na 4 sworznie fi 7mm i śruby mocujące M6.
Wrzeciennik od dołu chyba powinien mieć jakieś skośne listwy do regulacji, lata po łożu kilka mm na boki.
Wydaje mi się, że w takim wrzecienniku obsadza się wrzeciono typu patron, chociaż otwór w dnie wrzeciennika mógłby sugerować jakiś wewnętrzny pasek. Nie wiem do czego służyła kloaka fi 40 poniżej tylnego otworu we wrzecienniku.
Sanie główne chyba powinny mieć listwy do regulacji luzu po bokach i mocujące od spodu. W tej chwili mają zbyt wiele stopni swobody.
Docelowo chciałbym z tego zrobić CNC na Linuksie, z ew. możliwością kręcenia enkoderami jak korbkami, jeszcze nie wiem.
Na razie priorytety to rozwiązać jakoś wrzeciono i sanie. Powoli to inwentaryzuję, w tygodniu będę miał gotowy model i pewnie jakieś pomysły na wrzeciono. Chciałbym mieć precyzyjną lekką maszynkę z uchwytem 125, ew. jeżeli to możliwe wymienialnym na tulejkowy.
Otwory przelotowe we wrzecienniku mają średnice front 95mm tył 90mm, podfrezowania odpowiednio 140mm i 120mm na głębokość 10mm.
Z przodu i z tyłu widać otwory na 4 sworznie fi 7mm i śruby mocujące M6.
Wrzeciennik od dołu chyba powinien mieć jakieś skośne listwy do regulacji, lata po łożu kilka mm na boki.
Wydaje mi się, że w takim wrzecienniku obsadza się wrzeciono typu patron, chociaż otwór w dnie wrzeciennika mógłby sugerować jakiś wewnętrzny pasek. Nie wiem do czego służyła kloaka fi 40 poniżej tylnego otworu we wrzecienniku.
Sanie główne chyba powinny mieć listwy do regulacji luzu po bokach i mocujące od spodu. W tej chwili mają zbyt wiele stopni swobody.
Docelowo chciałbym z tego zrobić CNC na Linuksie, z ew. możliwością kręcenia enkoderami jak korbkami, jeszcze nie wiem.
Na razie priorytety to rozwiązać jakoś wrzeciono i sanie. Powoli to inwentaryzuję, w tygodniu będę miał gotowy model i pewnie jakieś pomysły na wrzeciono. Chciałbym mieć precyzyjną lekką maszynkę z uchwytem 125, ew. jeżeli to możliwe wymienialnym na tulejkowy.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 900
- Rejestracja: 16 wrz 2016, 17:37
- Lokalizacja: centrum obróbcze
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
widzę że lubisz wyzwania.
ale trzymam kciuki żeby się udało.
ale trzymam kciuki żeby się udało.
Nie negocjuje na rozsądnych warunkach z ludźmi, którzy zamierzają mnie pozbawić prawa do rozsądku.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Co do wrzeciona i łożyskowania to widzę to tak, w te otwory ⌀ 95 wcisnąć tuleje z kołnierzem i dopiero w tuleje wcisnąć łożyska.
Łożyska wrzeciona dwa stożkowe, smarowane olejem, wrzeciennik uszczelniony i zalany olejem.
Napęd wrzeciona paskiem klinowym, koła pasowa z co najmniej dwoma przełożeniami, silnik + falownik.
Wrzeciono przelotowe ze stożkiem morse'a z nakręcanym zabierakiem uchwytu tokarskiego.
Roboty od cholery, temat dla kogoś kto ma dużo czasu i ma czym to zrobić, a to tylko sam wrzeciennik.
Łożyska wrzeciona dwa stożkowe, smarowane olejem, wrzeciennik uszczelniony i zalany olejem.
Napęd wrzeciona paskiem klinowym, koła pasowa z co najmniej dwoma przełożeniami, silnik + falownik.
Wrzeciono przelotowe ze stożkiem morse'a z nakręcanym zabierakiem uchwytu tokarskiego.
Roboty od cholery, temat dla kogoś kto ma dużo czasu i ma czym to zrobić, a to tylko sam wrzeciennik.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 668
- Rejestracja: 02 gru 2018, 22:25
- Lokalizacja: Tarnów MP
- Kontakt:
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Więcej Ci brakuje, niż posiadasz... Gdzie skrzynka posuwów, skrzynka suportowa, suport poprzeczny, sanki narzędziowe, konik, czy napinacz śruby? Co do wrzeciennika, to o ile pamiętam, wchodził tam cały zespół z łożyskami i odrzutnikiem oleju... w środku było coś, co zwaliśmy słuchawkami (widełki przełączające zakres obrotów), a na zewnątrz - z tyłu, za wrzeciennikiem "szpulka", niewiele mniejsza od niego samego, a nazwa wzięła się od kształtu przypominającego szpulkę na nici... to też był element przeniesienia napędu, ale jak to było spięte... zastrzel mnie, ale nie powiem... minęło z 18 lat, jak ostatni raz robiłem elementy do tego wynalazku. Największą wadą było właśnie mocowanie wrzeciennika - nawet mała kolizja powodowała utratę geometrii. Geometria ustawiana była poprzez 6 wkręcanych "robaków" w tych dolnych "wargach".
Aha... gdyby udało Ci się z kimś skontaktować, kto ma jakieś opcje dostępu do dokumentacji, to pytaj się ewentualnie o wyrób 1695 - taki numer miała wewnętrznie, na zakładzie.
Aha... gdyby udało Ci się z kimś skontaktować, kto ma jakieś opcje dostępu do dokumentacji, to pytaj się ewentualnie o wyrób 1695 - taki numer miała wewnętrznie, na zakładzie.
Seria, w moim wykonaniu, to dwie sztuki, w tym jedna w odbiciu lustrzanym. 

-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Re: Tokarka LZ 250 dokumentacja
Dzięki, trochę brakuje, ale szukałem kloca z dziurą i kawałka żelaza, żeby go na nim postawić a trafiłem takie cudo.
Konia i wszystkie sanki mam, nie wiem czy z nich skorzystam czy po prostu zrobię sanki poprzeczne na silniku krokowym, na tych co jeżdżą po łożu. Skrzynka posuwów będzie w falowniku
. Przełożenia albo na paskach albo silnik w układzie Dahlandera 2-3 prędkości, zależy z czym będzie więcej kłopotów przy zmianie ustawień podczas pracy. Teraz mam w Bernardo 700 silnik 1.5 KW na falowniku, bez żadnych biegów i działa. Jakoś powoli, po kolei może się uda to poskładać. Chyba lepiej zrobić z tego CNC niż kupić za 5K Tytana 500 i zrobić z niego.
Dziwna trochę ta regulacja wrzeciennika, dociskanie robaków powodowało unoszenie wrzeciennika przez te trójkątne listwy?
Tak mi się wydawało, że cały zespół w jednej tulei pewnie, ciekawe czy była jakaś regulacja góra dół czy wszystko było z miejsca równoległe.
Naszkicowałem najprostsze rozwiązanie z minimalną ilością roboty i elementów na typowych łożyskach 33011 i 33111. Łożyska są rozpierane przez dwie nakrętki łożyskowe i tuleję, wiem, że ściskanie byłoby bez porównania bardziej prawidłowe, ale wymagałoby albo dwóch tulei z kołnierzami jak pisze rc36 albo jednej dużej dla zamkniętego zespołu. Zakładam, że łożyska bezpośrednio we wrzecienniku wykonanym fabrycznie mogą dać dokładniejszy efekt i mniej regulacji, niż różne wykonane przeze mnie przejściówki.
Dzięki za wszelkie uwagi i komentarze. Rura będzie z ST3
Konia i wszystkie sanki mam, nie wiem czy z nich skorzystam czy po prostu zrobię sanki poprzeczne na silniku krokowym, na tych co jeżdżą po łożu. Skrzynka posuwów będzie w falowniku

Dziwna trochę ta regulacja wrzeciennika, dociskanie robaków powodowało unoszenie wrzeciennika przez te trójkątne listwy?
Tak mi się wydawało, że cały zespół w jednej tulei pewnie, ciekawe czy była jakaś regulacja góra dół czy wszystko było z miejsca równoległe.
Naszkicowałem najprostsze rozwiązanie z minimalną ilością roboty i elementów na typowych łożyskach 33011 i 33111. Łożyska są rozpierane przez dwie nakrętki łożyskowe i tuleję, wiem, że ściskanie byłoby bez porównania bardziej prawidłowe, ale wymagałoby albo dwóch tulei z kołnierzami jak pisze rc36 albo jednej dużej dla zamkniętego zespołu. Zakładam, że łożyska bezpośrednio we wrzecienniku wykonanym fabrycznie mogą dać dokładniejszy efekt i mniej regulacji, niż różne wykonane przeze mnie przejściówki.
Dzięki za wszelkie uwagi i komentarze. Rura będzie z ST3
