Jak wyżej napisał gozdd, to oczywiste: wtedy "sterownik" diody to zwykły stabilizator prądu stałego. Powinien tam być, bo inaczej prąd diody zmieniałby się w zależności od jej temperatury (rośnie) i gdyby zasilacz dawał ile ona łyknie - spaliłaby się.
Z tymi RGB może być też tak (nie na pewno, ale przypuszczam że to możliwe), że będą migotały - to zaś może przy pewnych prędkościach obrotowych wrzeciona dawać efekt stroboskopowy. To istotna sprawa, tu zasilanie powinno być czystym, wygładzonym DC - dioda LED jest "szybka".
Ja przerobiłem swoje oświetlenie 24VAC przy maszynach manualnych "sadzając" 32V/10W LED-y na radiatory zamocowane w stare oprawki E27 od świetlówek kompaktowych.
W oprawce jest schowany mostek i scalony stabilizator prądu... zimą było OK, ale wkrótce okazało się, że LED przegrzewa się latem gdy jest 30°C i musiałem dodać wymuszone chłodzenie. No i mam wkręcane w typową 24VAC oprawkę maszyny "żarówki" LED z wentylatorkami 30x30, chyba jedyne takie
Świecą lepiej od starych żarówek 24V, są trwałe i biorą 10W - a nie 60 jak one.