Hmm... nie zauważyłem, więc moja rada też psu na budę.
Ale to trochę dziwne, skoro można zasadzić tam klucz imbus, to i inne podobne rzeczy chyba też?
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „problem z wykręceniem śruby - klej do metalu?”
- 29 paź 2019, 22:48
- Forum: WARSZTAT
- Temat: problem z wykręceniem śruby - klej do metalu?
- Odpowiedzi: 9
- Odsłony: 1583
- 29 paź 2019, 22:13
- Forum: WARSZTAT
- Temat: problem z wykręceniem śruby - klej do metalu?
- Odpowiedzi: 9
- Odsłony: 1583
Re: problem z wykręceniem śruby - klej do metalu?
A wykrętaki, te ze stożkowym lewym gwintem?
Nigdy tego nie używałem, ale może dobrej jakości, bardzo twarde, firmowe dałyby radę?
Łeb śruby imbus (i sama śruba) jest utwardzany, to pomoże w mocnym "zacięciu się" stożka wykrętaka.
Ja z reguły używam złamanego gwintownika odpowiedniego rozmiaru - końcówkę "roboczą" szlifuję trójgraniasto w ostrosłup ścięty o dość małym kącie wierzchołkowym. Tą końcówkę wbijam w otwór nawiercony w zerwanej śrubie przeznaczonej do wykręcenia i wykorzystując kwadrat gwintownika, mocno dociskając, z wyczuciem staram się ją poruszyć - jak drgnie, to jest już moja. Pomocne są zajzajery typu WD-40, ja mam jakiś inny, też działa.
Trzeba logicznie do tego podchodzić, otworek nie może być za mały, za duży, do niego trzeba dopasować wielkość zaszlifowanego graniaka. W porównaniu do lewozwojnych wykrętaków ma zaletę taką, że można nim pokręcać w obie strony, a to nierzadko pomaga w walce z zablokowaną śrubą.
W ostateczności można odwiercić ten łeb, to "coś" przykręcone zdjąć, i dopiero wtedy mając dobry dostęp próbować usunąć śrubę wszelkimi możliwymi metodami.
Nigdy tego nie używałem, ale może dobrej jakości, bardzo twarde, firmowe dałyby radę?
Łeb śruby imbus (i sama śruba) jest utwardzany, to pomoże w mocnym "zacięciu się" stożka wykrętaka.
Ja z reguły używam złamanego gwintownika odpowiedniego rozmiaru - końcówkę "roboczą" szlifuję trójgraniasto w ostrosłup ścięty o dość małym kącie wierzchołkowym. Tą końcówkę wbijam w otwór nawiercony w zerwanej śrubie przeznaczonej do wykręcenia i wykorzystując kwadrat gwintownika, mocno dociskając, z wyczuciem staram się ją poruszyć - jak drgnie, to jest już moja. Pomocne są zajzajery typu WD-40, ja mam jakiś inny, też działa.
Trzeba logicznie do tego podchodzić, otworek nie może być za mały, za duży, do niego trzeba dopasować wielkość zaszlifowanego graniaka. W porównaniu do lewozwojnych wykrętaków ma zaletę taką, że można nim pokręcać w obie strony, a to nierzadko pomaga w walce z zablokowaną śrubą.
W ostateczności można odwiercić ten łeb, to "coś" przykręcone zdjąć, i dopiero wtedy mając dobry dostęp próbować usunąć śrubę wszelkimi możliwymi metodami.