Znaleziono 8 wyników

autor: pavyan
02 lis 2019, 22:51
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Z drugim argumentem chętnie się zgodzę, rzeczywiście to może tylko pogorszyć wymianę ciepła (ew. przeciwdziałanie to zakup bardziej "gorącej" świecy, np. o jeden stopień, np. CMR5A).
Z pierwszym... nie bardzo, uważam że przy wysokim napięciu i niewielkim prądzie to raczej nie będzie krytyczne, zresztą pozostaje metalowa przewodząca uszczelka pod świecą. Poza tym w moim przypadku - w świecy CMR6A - jest nawet wbudowany w szereg rezystor przeciwzakłóceniowy, o wartości chyba 10kΩ.
autor: pavyan
29 paź 2019, 12:11
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Fajne filmiki, nie spodziewałem się że pokrywa cylindra z plexi - chyba? - może tak długo wytrzymać i pozostać przeźroczysta.
autor: pavyan
29 paź 2019, 10:44
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Któreś z tych rozwiązań właśnie zastosuję, nie mam wielkiego wyboru.
Ale chyba jednak zrobię nową tulejkę z gwintem zewnętrznym M12 - doszedłem do wniosku, że tak cienki materiał (~0,3mm) pomiędzy gwintami wew. 10x1/zew. 11x1 może nie wytrzymać obciążenia przy dokręcaniu i zerwać się.
Zrobię zewnętrzny M12, ale wtedy :mrgreen: powstaje pytanie, czy skok x1 czy x1,25 - bo jednak wczoraj późnym wieczorem znalazłem w katalogu NGK świecę typu DR5HS z rezystorem, z gwintem M12x1,25 o długości 12,7mm; wygląda na to, że ważne parametry ma w zasadzie prawie identyczne co oryginalna CMR5A (tylko opornik 5k zamiast 10k i długość większa o ~3mm).
Niestety, kolejną przeszkodą może być to, że jest to świeca standartowa a nie kompaktowa - i muszę sprawdzić, czy ew. zmieści się pod plastykową osłoną głowicy silnika.
Gdyby tak było, dałoby się jej użyć bez żadnych tulejek - myślę, że większa o ok. 3mm długość gwintu i lekkie wystawanie świecy w komorze nie byłoby problemem, miejsca nad tłokiem (w górnym położeniu) jest raczej dużo więcej. Mogę to zresztą zmierzyć, a gdyby bardziej wystająca w komorze spalania świeca osiągała wyższą temperaturę, to można wstawić "gorętszy" model, czyli DR4HS.
Z powodu "znalezienia" tej świecy zastanawiam się teraz nad gwintem w głowicy - M12x1 dałby większą wytrzymałość, ale możliwość tylko wkręcenia oryginalnej świecy (z koniecznością użycia tulejki), natomiast M12x1,25 dawałby oprócz tej opcji również możliwość wkręcenia świecy DR5HS bez tulejki.
Ale to drugie byłoby jednak eksperymentowaniem bez gwarancji powodzenia, a w dodatku średnica rdzenia gwintu M12x1,25 jest niebezpiecznie blisko średnicy 10mm (wewnętrzny M10x1) i stąd w niektórych miejscach tulejki byłaby ona prawie przecięta lekko skośnym "spotkaniem" obu gwintów, wewnętrznego i zewnętrznego.
No, ale i tak najpierw muszę dwie sprawy skontrolować - czyli nadmierne wystawanie DR5HS na zewnątrz (plastykowa osłona) i nadmierne wystawanie wewnątrz (ew. kolizja z tłokiem) nie przekreślają możliwości jej użycia.

Sorry, że tak przynudzam analizowaniem w sumie prostej kwestii, ale już tak mam - może zbyt często dzielę włos na czworo? :D

PS: Chyba jednak nie będę kombinował jak koń pod górę, i zrobię tulejkę M12x1.
autor: pavyan
28 paź 2019, 21:35
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Wieść radosna "z ostatniej chwili" okazała się chyba błędem opisu w sklepie... tego się obawiałem :evil:
Niestety, HQT-4 ma też raczej gwint M10x1.
A już byłem w ogródku i witałem się z gąską...
autor: pavyan
28 paź 2019, 14:12
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Z ostatniej chwili - jak się okazuje trzeba szukać do skutku :mrgreen:
Prawie już z tego zrezygnowałem, a tu ostanim wysiłkiem nagle znalazłem w jakimś sklepie świecę Husqvarna HQT4 Resistor - opisana jako odpowiednik m.in. CMR6A, ale z gwintem M12X1,25 i długości 9mm !!! Ale muszę to jeszcze sprawdzić w katalogu, oby tak było.
Tak więc trzeba tylko wykonać gwint do tej świecy i powinno być wszystko OK, odpadają troski związane z tulejką, klejem itd.

To może się przydać ogółowi, bo zapewne niemało pilarek ma taki mały i krótki gwint świecy (CMR6A), który może ulec uszkodzeniu.
autor: pavyan
28 paź 2019, 11:15
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Dzięki za odzew i istotne informacje.
Ponieważ ta mikrowkrętka M11/M10 jest już wykonana, to - choć jest cienka jakby z metalowej folii :D - chyba jej użyję na początek.
Zawsze będzie można wykonać większy gwint w razie jakiegoś obciachu.

Jeśli ją w ogóle będę kleił, to chyba do cylindra lekko rozpęczając ją z wierzchu (by nie wpadła do cylindra podczas wkręcania świecy, np. przy wymianie w przyszłości), choć myśląc o klejeniu nie jestem pewien czy lepiej będzie kleić do świecy, czy do cylindra.
Jeżeli do świecy, to lepiej będzie kupić zupełnie nową i do niej przykleić - dłużej popracuje niż używana - bo przy wymianie na nową trzeba będzie odkręcić ze świecy wkrętkę, a to będzie niełatwe ponieważ jest bardzo delikatna, w zasadzie można ją zgnieść palcami.
Klejenie nie ułatwi odkręcania ze świecy, wiec może tylko lekko "rozciągnę" ją od góry i wkręcę bez jakiegokolwiek kleju - to "rozgięcie" zabezpieczy ją przed wpadnięciem do cylindra, ale nie utrudni zdjęcia ze świecy.
Ewentualnie nie nagwintuję do końca otworu w cylindrze (zostawię np. pół nitki gwintu) - to też nie pozwoli wpaść wkrętce do jego wnętrza.

Jeszcze do praktyków pytanie dodatkowe, które sobie zadaję: do jakiej temperatury może rozgrzać się głowica takiego silnika?
To jest związane bezpośrednio z wytrzymałością temperaturową kleju do gwintów, jeżeli taki bym zastosował.
Trudno znaleźć gdzieś tą informację, myślę że do 100°C spokojnie, do 150°C prawdopodobnie, a nawet do 200°C maksymalnie; więcej chyba nie?
Pod ręką mam bardzo silny Loctite 2701, jest chyba wytrzymały do 150°C (demontaż - 300), ale istnieją kleje do 230°C, a nawet znalazłem Chester Molecular (dostępny w opakowaniu 10ml), który według opisu może być stosowany do 250°C.
autor: pavyan
27 paź 2019, 19:46
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Re: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Sprawdziłem od razu, tak na szybko nie znalazłem głowicy do tej piły (ale nie szukałem wytrwale), i jeśli się dobrze zorientowałem to do markowych pilarek ceny kompletu oscylują od 350 do 800zł.
Przybliżona cena naprawy w "uniwersalnym" serwisie - ok. 300zł, tak mnie poinformowano przez telefon (naprawa metodą podobną do powyżej opisanych).
autor: pavyan
27 paź 2019, 19:24
Forum: Obróbka metali
Temat: Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 7294

Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym

Przyszedł do mnie sąsiad po ratunek: pożyczył piłę spalinową (Makita EA3500S) i podczas cięcia „wypadła” :D świeca zapłonowa. Otwór po świecy – dziura? - jest w zasadzie gładki, widać tylko ślad gwintu.
Nie wykluczam więc sytuacji, że właściciel piły wiedząc o uszkodzeniu pożyczył sprzęt właśnie w celu „bezpłatnej” naprawy; takie są skutki pożyczania… ja osobiście nie pożyczam takich bardziej cennych urządzeń ani „od” ani „do” siebie, właśnie z tego powodu.
Bo gdy komuś się pożyczy i ten ktoś uszkodzi sprzęt – to oddaje zrypany i głupio się wymiguje, ale gdy mnie się zepsuje pożyczony – to na łbie stanę, żeby oddać sprawny. Mój dobrotliwy Staruszek nieraz tak miał i nauczyłem się na jego błędach – sam ich nie popełnię. Trudno.
Niestety, nie znam (albo nie znałem się do czwartku :wink: ) w ogóle na silnikach spalinowych – ale uznałem że to musi być dość powszechne uszkodzenie i coś mi pan Internet o tym powie. I rzeczywiście tak było.
Świeca użyta w tej pilarce to kompaktowa NGK CMR6A, gwint mały i krótki (M10X1, długość 9,5mm).
Jak wynika z mojego rozpoznania, jest parę metod naprawy - można pójść kilkoma drogami:
1. zastosować sprężynki Helicoil (lub V-coil Fanara), przegwintować otwór i użyć świecy oryginalnej.
2. zastosować gotową lub wykonać wkrętkę/redukcję (z kołnierzykiem) pod większy gwint, czyli przegwintować otwór i wkręcić wkładkę na odporny temperaturowo klej do gwintów i również użyć świecy oryginalnej.
3. znaleźć świecę o identycznych parametrach, ale o większym gwincie i przegwintować otwór w głowicy na wymagany rozmiar gwintu.
Obie pierwsze metody są stosunkowo kosztowne (szczególne pierwsza – specjalne gwintowniki), za to trzecia bardzo tania.
Po rozpoznaniu metody oznaczeń świec firmy NGK „wykoncypowałem” sobie jak powinna być oznaczona świeca z większym gwintem: DMR6A, czyli gwint M12X1. Taka jednak nie istnieje, ale następna powinna być BMR6A (M14X1,25) – he, he, okazało się że taka owszem istnieje, i jest dość popularna. Tak więc wybrałem wstępnie metodę nr. 3
Świeca została kupiona za całe 12zł, ale okazało się że średnica powierzchni uszczelniającej na głowicy silnika ma średnicę o ok. 1,5mm mniejszą niż dla niej wymagana; jest oczywiście możliwe jej powiększenie, ale to dodatkowe narzędzie i czynność – jedno i drugie trzeba wykonać. Może nawet i nie byłoby to konieczne (tak myślę, powinno się uszczelnić), ale w tym momencie wpadłem na kolejną metodę.
4. a więc możliwe w tym wypadku rozwiązanie dość nietypowe, czyli wykonanie wkrętki bez kołnierza, z gwintem wewnętrznym odpowiadającym gwintowi świecy oryginalnej i z gwintem zewnętrznym o 1mm większym i tym samym skoku, a więc odpowiednio M10x1 i M11x1. To daje możliwość wkręcenia świecy bez żadnych klejów w gniazdo przegwintowane fabrycznym gwintownikiem M11x1.
Trzeba bowiem podkreślić, że osadzenie sprężynek Helicoil i V-coil wymaga specjalnych gwintowników – metryczna sprężynka Helicoil ma np. kąt zewnętrznego gwintu 55st., a wewnętrznego 60st. oraz zewnętrzną średnicę… dziwną, że tak to określę. To po prostu nie jest typowy gwint (tak mi się wcześniej wydawało), dowiedziałem się tego z rozmowy z przedstawicielem Boelhoffa.
W metodzie czwartej jest pewien szkopuł, mianowicie oba gwinty muszą się „mijać” – czyli zewnętrzny trzeba naciąć niejako w „przeciwfazie” do wewnętrznego, inaczej tulejka zostanie przecięta – bo gwint M11x1 ma średnicę rdzenia ok. 9,7mm. Zrobiłem to w ten sposób, że najpierw naciąłem gwintownikiem gwint wewnętrzny, a potem ustawiłem wejście noża nacinającego gwint zewnętrzny tak, by początek wcięcia był umiejscowiony pomiędzy szczytami wewnętrznego.
Można to ominąć (i nie jestem pewien, czy nie należało tak właśnie zrobić), wykonując „mieszankę” odpowiednio M10x1 i M12x1, ale w tym przypadku zabierze się trochę więcej powierzchni uszczelniającej świecę. Wybrałem też M11x1 z innego powodu: obecnie istniejący otwór 9,8mm w głowicy nie wymaga rozwiercania – od razu pasuje idealnie pod M11x1.
Nie wiem… „wkrętkę” M10/M11 już wykonałem z lekko ulepszonej stali nierdzewnej, ale może jeszcze zmienię wybór i zrobię nową - M10/M12? Zastanowię się, przeanalizuję wymiary i za/przeciw. W dodatku, może udałoby się znaleźć świecę innego producenta o podobnych parametrach ale z gwintem M12x1 - taka weszłaby bez żadnych kombinacji... tylko że NGK to wielki producent i nie ma takiej świecy kompaktowej w swojej ofercie, więc prawdopodobnie inni także świecy odpowiadającej CMR6A, ale z M12x1 nie mają. Jednak z pierwszego pomysłu M11 zawsze w razie niepowodzenia można przejść do drugiego, M12.
Kolejne problemy to takie przeprowadzenie operacji gwintowania otworu, by po pierwsze: wióry nie wpadły do wnętrza głowicy, a po drugie: by oś nowego otworu M11x1 była prostopadła do powierzchni uszczelniającej głowicy. Jakaś mała odchyłka nie powinna być krytyczna, ale lepiej by jej nie było – uszczelka świecy jest „cwana”, jak zauważyłem jest to pierścieniowo wywinięta z cienkiej blachy kształtka o dużo większym zakresie kompresji niż uszczelka miedziana lub aluminiowa. Powinna więc łatwiej skorygować ewentualne niedokładności.
Gwintowanie jeszcze przede mną, a mam zamiar gwintować „od dołu” (z kanału :D ) i ze smarowaniem gwintowników smarem – powinien „schwytać” odcięte wióry; częste wycofywanie i czyszczenie rowków oraz nakładanie świeżej porcji smaru powinno skutkować bardzo małą ilością luźnych wiórów które mogą dostać się do wnętrza cylindra. Zresztą i tak po wszystkim będę musiał odessać odkurzaczem i przepłukać cylinder dla pewności. Takie „oddolne” gwintowanie jest możliwe przy małej i lekkiej pile, ale przy np. silniku samochodowym niemożliwe (choć tam można zdjąć pokrywę, a tutaj cylinder to monolit).
Prostopadłość gwintu do powierzchni uszczelniającej zamierzam zapewnić stosując przy wprowadzaniu pierwszego gwintownika tulejkę prowadzącą, stabilnie dociśniętą jakoś do owej powierzchni (jest skośnie usytuowana) – gdy nr1 zrobi już prawidłowo wstępne nacięcie, nr2 wejdzie w jego ślad i gwint powinien być możliwie prostopadły.
To jeszcze przede mną, bardzo jestem ciekawy co z tych dywagacji i planów wyjdzie i czy efektem będzie sprawna piła.
Mam prośbę: jeżeli ktoś z Was stanął kiedyś przed takim problemem i go rozwiązał - czy mógłby podzielić się tu swymi doświadczeniami? Jak wspomniałem, nie mam praktycznie żadnej wiedzy dotyczącej silników spalinowych - moim uzbrojeniem jest tylko ogólne doświadczenie warsztatowe i tzw. logika "stosowana".

"Łysy" otwór w głowicy silnika
2.jpg
BMR6A i CMR6A oraz redukcja M11/M10
1.jpg
W środku CMR6A z nakręconą redukcją
3.jpg

Wróć do „Naprawa zniszczonego gwintu świecy w silniku spalinowym”