Przecież to jest takie proste. Masz koła napędzające (pierwsze to na wrzecionie) i napędzane (ostatnie na śrubie). Po drodze możesz dodawać pary kół na jednej osi. Najwygodniej numerować koła napędzające liczbami nieparzystymi, a napędzane parzystymi. Przełożenie to zawsze ułamek naturalny Z1/Z2 * Z3/Z4 * Z5/Z6 itd. Albo inaczej licząc (Z1*Z3*Z5)/(Z2*Z4*Z6). W tym przykładzie na jednej osi masz koła Z2 i Z3 oraz Z4 i Z5, taki zespół nie ma żadnego przełożenia, bo ma przecież identyczną prędkość obrotową.
Jeśli po drodze dodajesz pojedyncze koło, to pomijasz je w obliczeniach, ono tylko zmienia kierunek obrotów.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Obliczanie przekładni zębatych”
- 09 lut 2022, 09:21
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Obliczanie przekładni zębatych
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 1275
- 09 lut 2022, 09:13
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Obliczanie przekładni zębatych
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 1275
Re: Obliczanie przekładni zębatych
Zupełnie nic nie rozumiesz. Na jednaj osi możesz dać koła o dowolnym module, a nawet bez (pasowe). Ten sam moduł musi być przy kołech, które się o siebie zazębiają. Zapomni o module i prędkościach, liczy się tylko ilość zębów.marokow1 pisze: ↑09 lut 2022, 08:36Na jednej ośce mam dwa moduły 1,25( oryginalny ) i 1,5 ten który dokładam - czyli według tego co mówicie nic się nie zmieni względem oryginalnej tabeli gwintów? przecież koło np Z30 i dwóch modułach będą się różnić średnicami a co za tym idzie prędkościami obwodowymi.....