RomanJ4 pisze:Owszem, płyta byłaby jak najbardziej wskazana, ale mało kto posiada, zwłaszcza działając amatorsko..

MOże http://allegro.pl/plytka-wzorcowa-17-0-i4359093165.html

Za 20 złotych masz co podkładać pomiędzy stół i czujnik podczas pomiarów, a do tego np. pomiędzy nóż i materiał (albo frez i materiał) przy bazowaniu narzędzi na maszynie. Owszem, ja robię szczelinomierzem, ale jak się już ma tą jedną płytkę, to czasem się przydaje tak.

Na marginesie - niektórzy posiadaną do takiego bazowania płytkę traktują jako odstęp do tzw. konturu bezpiecznego.

Roman, ale szyba też może być wygięta. Poza tym może się potłuc, a nie wyobrażam sobie, żeby koło maszyny nie było płytki wzorcowej. Stąd najprościej, moim zdaniemwłaśnie płytkę podkładać.

Koledzy, drobna sugestia.

Szorując czujnikiem po stole zawsze można "zgubić setkę". Dlatego ja zawsze podjeżdżałem w dowolne miejsce nad stołem i pomiędzy stół, a nóżkę czujnika podkładałem, wsuwając, tę samą płytkę wzorcową. Daje mi to jedną pewność - nóżka czujnika jest mała i mogłaby się schować w jakiejś nierówności stołu (odgniotku), płaszczyzna płytki jest spora, a więc płytka leży praktycznie na powierzchni stołu, tak uważałem jest dokładniej. Reszta tak samo, jak w waszych pomiarach - szukam takiej pozycji, żeby cyfra na zegarku cały czas była taka sama.

Mimo dość długiej praktyki nie rozumiem za bardzo, gdzie taki przyrząd mógłby mieć zastodowanie. Inaczej - gdzie nie zastąpisz go pojedynczym, obracanym zegarem (plus płytka wzorcowa), bo ja zawsze w ten sposób ustawiałem prostopadłość głowicy, czy kąt skręcenia. Odczytuję wymiar, obracam o 180 stopni i koryguję o połowę wskazania.