Znaleziono 12 wyników

autor: jasiu...
17 sty 2021, 19:33
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

emsc pisze:
17 sty 2021, 17:44
kto nie był w stanie dostać się do LO, szedł do technikum.
A to dziwne, bo w mieście, w którym dorastałem dobre technikum było trudniej osiągalne, niż przeciętny ogólniak.
autor: jasiu...
17 sty 2021, 16:54
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

Pneumokok pisze:
17 sty 2021, 16:34

to dla firm, które organizują takie szkoły powinien przysługiwać częściowy zwrot kosztów takiego nauczania.
I przysługuje!

Nie tylko nauka zawodu. Jeśli przedsiębiorca kieruje pracowników np. na kurs angielskiego (bo im to może w pracy, w delegacji być potrzebne), to też te koszty może sobie odliczyć.
autor: jasiu...
17 sty 2021, 15:19
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

Powiedzmy wprost, technikum dawało gorszy dostęp do dziewczyn, choć wspólne potańcówki z ekonomikiem, czy pigułami przecież były. Za to dawały po prostu większe szanse na lepszy zarobek. Bo po technikum też mogłeś pracować w biurze, ale zarobek w przemyśle był wyższy.

Wspomniałeś o studiach. W sumie to idąc do technikum wielu z góry zakładało, że jeśli nawet, to studia się wieczorowo, czy zaocznie zrobi. Człowiek jakoś tak wcześniej chciał się usamodzielnić i dlatego szedł właśnie do technikum. Bo po pięciu latach mogła być już normalna wypłata. Tym bardziej, że z założeniem rodziny nie czekało się do czterdziestki, a wiele fabryk miało hotele robotnicze z pokojami "rodzinnymi". Też pracowałem w firmie, w której był taki hotel. Jakoś się człowiek wtedy do dorosłości spieszył, przynajmniej chyba w moim przypadku trochę tak było. Jeszcze jedno. Jednym było bliżej do matematyki, czy fizyki, innym dalej. To też decydowało.

No i gdzie kumple szli, ale to już insza inszość.
autor: jasiu...
17 sty 2021, 14:04
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

kamar pisze:
17 sty 2021, 13:45
3-4 klasa technikum.
I tu cię mam! W wieku 15 lat nie poszedłeś do liceum, tylko do technikum. A w technikum biologii nie było! Wiedziałeś o tym, twoim marzeniem nie była praca w miejskiej bibliotece, czy seminarium duchowne, bo do ogólniaka byś raczej się kierował. Wiem, czasem powołanie przychodzi później, są księża po technikach. :mrgreen:

Kiedyś w wieku 15 lat ludzie decydowali, że bardziej im po drodze z rysunkiem technicznym, niż bez i to działało. Dziś dwudziestolatek nie wie często, czego od życia chce.
autor: jasiu...
17 sty 2021, 13:28
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

IMPULS3 pisze:
17 sty 2021, 10:27
Mnie nie bawi chodzenie po katerdach/kosciolach grobach czy cmentarzach.
A mnie bawi. I zastanawiam się, jak ci prymitywni ludzie takie cudeńka potrafili wybudować. A że przy okazji poznaję historię, no cóż. W moim mózgu jakoś to wszystko się jeszcze mieści.
kamar pisze:
17 sty 2021, 11:48
Nauczanie do pełnoletności powinno być jak najbardziej ogólne
Tu mam inne zdanie. Człowiek pełnoletni powinien już być na ścieżce kariery. W końcu przypomnij sobie, kiedy pierwszy raz pomyślałeś, że nie chcesz uczyć geografii, tylko iść na politechnikę. Dużo wcześniej, niż mając pełnoletność.

Właśnie, to stwierdzenie, to robienie z dorosłych ludzi na powrót dzieci. W moim czasie sąd mógł szesnastolatce pozwolić na wzięcie ślubu i wyprowadzenie się do męża. I takie rzeczy się zdarzały. Do pomyślenia dziś?
pitsa pisze:
17 sty 2021, 13:16
no i jeszcze kluby modelarskie..
Albo kółko fotograficzne w eMDeKu.
autor: jasiu...
17 sty 2021, 10:00
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

IMPULS3 pisze:
17 sty 2021, 09:36
No i co, przydało się to w pracy czy szukania mieszkania? :)
Nie, nie przydało się. Przydało się podczas zwiedzania katedry w Aachen, bo wiedziałem, koło czyjego grobu się znalazłem.
bartuss1 pisze:
17 sty 2021, 09:48
pamiętam owszem, ale częsciowo, bo drugoczęsciowo to jezdziłem z rodzicami na budowe
No widzisz, a ja pamiętam kolonie w Łebie, bo mojemu ojcu nie przeszkadzało mieszkanie w bloku i nie musiałem uczestniczyć w budowie. Może dzięku temu blokowi, gdzie na podwórku było sporo dzieci, coś mi teraz zostało i nie mam problemów w kontaktach z innymi ludźmi?

Z radzieckiej propagandy nadal została mi miłość do piosenek Wysockiego i Okudżawy.
autor: jasiu...
17 sty 2021, 09:28
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

tristar0 pisze:
16 sty 2021, 21:57
patrząc na historię to czy Niemiec czy rusek co robili , wybijali inteligencję a po co nie żeby ich szczególnie nie lubili robili to żeby został motłoch którym się łatwo zarządza
Tak, a rakiety V2 zostały wykonane i opracowane przez kowala z wyspy Usedom. Za to "Katiusze" to produkt uboczny poprawnej myśli politycznej, wyrażonej na zjeździe komsomołu. Oj mniej stereotypów, więcej myślenia, bo wyjdzie, że Gagarin pojechał w kosmos Pobiedą. No właśnie, a Pobiedę kto opracował? Na Łubiance powstały plany?
IMPULS3 pisze:
16 sty 2021, 22:57
Wyjechałeś do Niemiec ze znajomością historii niemieckiej? :)
Trochę wiedziałem, w końcu w technikach historia była przez 3 lata chyba. Fakt, nie wiedziałem, gdzie jest grób Ottona III, ale że dał chrobremu koronę, to mnie uczyli.
kamar pisze:
17 sty 2021, 06:45
Żadnej swobody, za rączkę do szkoły, permanentna inwigilacja, dziennik klasowy w internecie.
A widzisz, a kto jest winien? Czemu ludzie dobrowolnie przyjęli ten sposób życia. A poza tym to naprawdę myślisz, że nie można mamie zablokować hasła do dziennika? Kiedyś też trzeba było sobie radzić i wiedzieć, kiedy dopisywać stopnie.
bartuss1 pisze:
17 sty 2021, 08:15
liniją bez łeb hehe, kolejka za margaryną, kolejka za masłem, kolejka za śmietaną, pałowanie od czasu do czasu ...
Ja to inaczej widziałem. Spotkania z dziewczynami przy trzepaku, oranżada z butelki z ceramicznym zamknięciem, działalność w PTTK, rajdy, obozy. Na kolonie co roku do Łeby ojciec wysyłał.
bartuss1 pisze:
17 sty 2021, 08:47
No nie wiem czy pod sowieckim butem była jakas większa wolność, niż pod dzisiejszym unijnym
Uwierz, była! Pooglądaj stare kroniki filmowe. Czarno biało, a kolorów jakby więcej.
autor: jasiu...
16 sty 2021, 20:13
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

bartuss1 pisze:
16 sty 2021, 19:41

8 klas podstawówki nie wystarczy na podstawy podstaw?
Oczywiście, że wystarczy. Kiedyś w liceach ogólnokształcących i w technikach były różne podręczniki. Dotyczyło to podstawowych przedmiotów. Przyczyna była prozaiczna, takie dostosowanie treści, żeby uczeń w danym środowisku miał pewien pasujący do siebie zestaw.

Właśnie, cały czas chodzi o tzw. podstawę programową.

Z drugiej strony, jak słyszę wypowiedzi przedstawicieli oświaty, to wcale się nie dziwię, że dzisiejsza szkoła tak mocno odstaje od rzeczywistości. W końcu "ciała pedagogiczne" to nie "duchy pedagogiczne". Pewnie tu jest przyczyna. Za dużo ciała, materii, za mało ducha.

Chociaż znam korektora, laureata ogólnopolskiego dyktanda, który skończył właśnie technikum mechaniczne! No właśnie, to co trafia do naszych mózgów powinno trafiać tam za naszą zgodą, a w przypadku wielu takiej zgody nie ma. Nauczyciel swoje, uczeń wie lepiej, co mu się przyda.

Jeszcze jedno, otwiera się w szkole nowy atrakcyjny kierunek i co? Ano zastanawianie się, co włożyć w podstawy programowe, żeby nauczyciele pracujący w szkole mieli pracę. Trzy godziny technologii metali w tygodniu? To koleżance zabraknie do pensum, zrobimy cztery. I tak to niestety wygląda.
autor: jasiu...
16 sty 2021, 18:01
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

IMPULS3 pisze:
16 sty 2021, 15:51

I ja też mam prawo nie być miłośnikiem historii i polityki a miłować całkiem inne rzeczy.
Tu masz rację. Tylko że na całym świecie, w różnych językach mamy pewne minima programowe. Coś, co każdy powinien wiedzieć. Dopiero później możesz się szczegółowo rozwijać w wybranej przez ciebie dziedzinie.

I tu pytanie, na ile powinno się te podstawy programowe ograniczyć. Odwołam się znowu do systemu niemieckiego, nie dlatego, że jest jakiś szczególny, ale dlatego, żeby wykazać ci różnice.

Niemcy mają czteroklasową szkołę podstawową, do której dziecko trafia w roku, w którym kończy 6 lat. Nie ma żadnej zerówki. Przyczyna jest prosta. Grundschule ma za zadanie nauczenia dziecka podstawowego minimum. Jeśli dziecko nie opanowuje tego, jest pozostawiane na kolejny rok, aż to wymaganie minimum opanuje. Czyli w Niemczech do podstawówki można chodzić i 7 lat, jeśli trafia się z rodziny, w której nikt nie mówi po niemiecku, a co niektórzy piszą robaczkami.

A później zaczyna się dramat.

Bo po podstawówce musisz trafić do kolejnej szkoły, gdzie nauczysz się czegoś pożytecznego. Tutaj też uczy się historii, czy geografii, ale nie w każdej szkole tak samo. Masz do wyboru:

Szkołę główą (Hauptschule)
Szkołę realną (Realschule)
Szkołę średnią ogólnokształcącą (Gymnasium)
Szkołę ogólną (Gesamtschule)

Jedenastoletnie dziecko, po ukończeniu podstawówki staje przed problemem wyboru kariery!

Teoretycznie trafiając do Hauptschule dziecko może tą szkołę zmienić i zrobić maturę, ale najczęściej jego życie jest mocno wówczas ograniczone. A trafi tam, jeśli np. będzie miało problemy z językiem, bo pochodzi z rodziny emigranckiej chociażby. Z drugiej strony Gymnasium raczej daje gwarancję, że po odpowiednim zakuwaniu rączki w pracy pozostaną czyste. I to już można z niemałym prawdopodobieństwem przewidzieć dla jedenastolatka.

No właśnie, a co, jeśli dziecko po Hauptschule czy Realschule trafi na naukę zawodu powiedzmy Zerspanungsmechaniker (mechanik obróbki skrawaniem)? Ano będzie pracował przy centrum obróbczym, będzie oczywiście umiał posłużyć się pilnikiem, będzie miał wiedzę na temat stali, a oprócz tego będzie miał wszystko, o czym piszesz o miłowaniu innych rzeczy.

Chce śpiewać, to się zapisuje do chóru, chce poznawać świat, to jeździ na urlopy. Nie musi się tego w szkole uczyć. A chce przestać być frezerem CNC, to może się podkształcić i iść na studia, zdobyć inny zawód. Ale pisać bez błędów i liczyć w podstawowym zakresie (mnożenie pod kreskę) w szkole i tak go nauczą. Podstawy trzeba mieć, choćby po to, żeby z nich dalej samemu korzystać.

Nie, nie chodzi o szersze spojrzenie. Chodzi o to, żebyś swoją robotę w zakresie, do jakiego jesteś zobowiązany, wykonywał jak najlepiej. Od innych spraw są inni, a ty nie jesteś od ich oceniania. Pilnujesz swoich interesów i jeśli chcesz być doceniany, wykonujesz swoje zadania najlepiej, jak to możliwe. A realizujesz się poza pracą. Choćby hodując kaktusy. Tak to na całym świecie jest urządzone.
autor: jasiu...
15 sty 2021, 16:34
Forum: Na luzie
Temat: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?
Odpowiedzi: 140
Odsłony: 4823

Re: Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?

ak47 pisze:
15 sty 2021, 09:33
Oglądałem na YT fabrykę HERMLE która ma cały dział dla uczniów szkół. Robią tam różne projekty pod nadzorem w ramach zajęć ale to nie u nas. Może moje młode coś podobnego doświadczą.
W każdej większej niemieckiej firmie masz takie coś:



I to ma sens. Pod okiem fachowca, który wie, czego uczy. Proponuję wpisać w jutubie wyraz Lehrwerkstatt i zobaczyć, jak się przygotowuje młodych ludzi do produkowania wyrobów z etykietką Made in Germany. Może wówczas zrozumiecie, że ta jaskółka to co najwyżej skrzecząca sroka, jeśli ma być porównanie.

Wróć do „Jedna jaskółka... ale może idzie ku lepszemu?”