[quote="V-tek"]napisałem tak bo kiedyś jeden koleś który przyjechał do naszej firmy powiedział że wymiana tych części nie jest wcale taka droga[/quote]
No widzisz, problem w tym, ze ja to w tej chwili przerabiam praktycznie, sytuacja, gdzie trzeba było podkładać po skrobaniu mosiężne blaszki, a i tak maszyna nadaje się co najwyżej do obróbki mało dokładnej. Ja rozumiem, ze ktoś tam, gdzieś tam, coś tam powiedział, ale poprzez powtarzanie niesprawdzonych opinii nikomu nie pomagasz, a przecież podstawowa zasada każdego forum to dzielenie się własnym doświadczeniem, a nie zasłyszanymi opiniami. W przeciwnym razie możesz stracić wiarygodność.
Poczytaj opinie innych w tym wątku - też są bardzo sceptyczne, jeśli chodzi o remonty właśnie prowadnic ślizgowych. To trudny i drogi temat. Właśnie dlatego Cincinnati Milacron kiedyś wpadli na pomysł przykręcanych prowadnic tocznych, które możesz po prostu wymienić. Po pierwszych maszynkach (modele Sabre, Arrow), wiele innych firm poszło w ich ślad.
Znaleziono 3 wyniki
- 01 sty 2008, 14:23
- Forum: Inne obrabiarki przemysłowe
- Temat: wybór frezarki CNC
- Odpowiedzi: 35
- Odsłony: 10334
- 31 gru 2007, 17:45
- Forum: Inne obrabiarki przemysłowe
- Temat: wybór frezarki CNC
- Odpowiedzi: 35
- Odsłony: 10334
Odpowiedź dla V-tek-a
No właśnie, że nie można
Ja rozumiem, ze chcesz sobie natrzepać postów, ale chyba nie o to na tym forum chodzi. Najważniejsze jest, żeby człowiekowi pomóc, a nie wpisywać jak się okazuje nie do końca oczywiste frazesy.
Zwróć uwagę, że najczęściej obrabiarka pracuje w pewnym zakresie wymiarowym i stąd jej zużycie nie jest równomierne. W środku prowadnice są starte więcej (śruba też), a na krańcach mniej.
Można prowadnicę i śrubę przeszlifować. W przypadku śruby kulowej będzie się to wiązać z wymianą kulek, ale i to da się zrobić. Problem w prowadnicach. Szlifując prowadnice najczęściej dorabiasz nowe kliny. Problem w tym, że po szlifowaniu ulega przemieszczeniu pozycja stołu względem prowadnic, a mocowanie (często kołkowane) silnika i nakrętki kulowej pozostaje bez zmian. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy pozostający na starych mocowaniach elementy przekazujące napęd będą przeciskane w stronę przeszlifowanych prowadnic (klin tylko zredukuje luz) i całość będzie mocno prężyć i remont pomoże na bardzo krótko.
Część producentów wymyśliło wymienne bloki toczne na prowadnicach, ale Avii ten problem nie dotyczy. Tu mamy do czynienia z tradycyjnym systemem prowadnic, może sztywnych, ale bardzo trudnych w naprawie. Właściwie jedynym sposobem naprawy jest napawanie prowadnic i wyprowadzanie całej geometrii maszyny od początku. Nie wspomnę, że taki remont jest bardzo drogi i wymaga choćby specjalistycznych maszyn (do wyprowadzenia geometrii tych elementów korpusu, które współpracują ze stołem). Nie wszędzie znajdziesz odpowiednio dużą maszynę, a tradycyjnym skrobaniem trudno ci będzie uzyskać zadowalający (głównie jeśli chodzi o prostopadłości) wynik.
Koszt takiego kompleksowego remontu to ponad 50% kosztów nowej maszyny. Moim zdaniem taka inwestycja w przypadku Avii z CNC nie ma większego sensu. Wiem, każdy może mieć swoje zdanie, ja tylko napisałem, jak Avię przywrócić do pierwotnej dokładności i ile to będzie kosztowało. I dalej mamy niezbyt szybką i wcale nie taką atrakcyjną maszynę. Moim zdaniem nie warto.
No właśnie, że nie można








Ja rozumiem, ze chcesz sobie natrzepać postów, ale chyba nie o to na tym forum chodzi. Najważniejsze jest, żeby człowiekowi pomóc, a nie wpisywać jak się okazuje nie do końca oczywiste frazesy.
Zwróć uwagę, że najczęściej obrabiarka pracuje w pewnym zakresie wymiarowym i stąd jej zużycie nie jest równomierne. W środku prowadnice są starte więcej (śruba też), a na krańcach mniej.
Można prowadnicę i śrubę przeszlifować. W przypadku śruby kulowej będzie się to wiązać z wymianą kulek, ale i to da się zrobić. Problem w prowadnicach. Szlifując prowadnice najczęściej dorabiasz nowe kliny. Problem w tym, że po szlifowaniu ulega przemieszczeniu pozycja stołu względem prowadnic, a mocowanie (często kołkowane) silnika i nakrętki kulowej pozostaje bez zmian. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy pozostający na starych mocowaniach elementy przekazujące napęd będą przeciskane w stronę przeszlifowanych prowadnic (klin tylko zredukuje luz) i całość będzie mocno prężyć i remont pomoże na bardzo krótko.
Część producentów wymyśliło wymienne bloki toczne na prowadnicach, ale Avii ten problem nie dotyczy. Tu mamy do czynienia z tradycyjnym systemem prowadnic, może sztywnych, ale bardzo trudnych w naprawie. Właściwie jedynym sposobem naprawy jest napawanie prowadnic i wyprowadzanie całej geometrii maszyny od początku. Nie wspomnę, że taki remont jest bardzo drogi i wymaga choćby specjalistycznych maszyn (do wyprowadzenia geometrii tych elementów korpusu, które współpracują ze stołem). Nie wszędzie znajdziesz odpowiednio dużą maszynę, a tradycyjnym skrobaniem trudno ci będzie uzyskać zadowalający (głównie jeśli chodzi o prostopadłości) wynik.
Koszt takiego kompleksowego remontu to ponad 50% kosztów nowej maszyny. Moim zdaniem taka inwestycja w przypadku Avii z CNC nie ma większego sensu. Wiem, każdy może mieć swoje zdanie, ja tylko napisałem, jak Avię przywrócić do pierwotnej dokładności i ile to będzie kosztowało. I dalej mamy niezbyt szybką i wcale nie taką atrakcyjną maszynę. Moim zdaniem nie warto.
- 30 gru 2007, 18:47
- Forum: Inne obrabiarki przemysłowe
- Temat: wybór frezarki CNC
- Odpowiedzi: 35
- Odsłony: 10334
Jedyną wadą Avii jest jej budowa - którą odziedziczyła po konwencjonalnej frezarce narzędziowej, z jakiej powstała. Stół jest dość wysoko, zawieszony na bocznych prowadnicach, co może przy intensywnym wykorzystywaniu frezarki w osi "Z" powodować w końcu, po paru latach intensywnej pracy, powstanie pewnych nieprostopadłości i luzów właśnie w tej osi. W sytuacji, jeśli masz do czynienia z centrami, gdzie stół jest oparty na poruszających się w osiach podwójnych prowadnic dla "x" i "y" jest to korzystniejsze i sztywniejsze, bo w "z" porusza się tylko mniej więcej jednakowo obciążone tylko narzędziem, zrównoważone przeciwwagą wrzeciono. No i detal zakładasz niżej.
Ale ja o czymś innym. W sytuacji, jeśli technologia wymaga złożonej obróbki (obróbka seryjna) różnymi narzędziami tego samego detalu, to korzystniejsze jest pomyśleć o maszynie z podajnikiem narzędzi (czytaj centrum). Jeśli obróbka będzie trwać, wówczas operator będzie miał czas na bardziej pożyteczną pracę, niż czekanie na koniec pewnej sekwencji programu i ręczną wymianę narzędzia. Masz frezy, wiertła, rozwiertaki, gwintowniki w podajniku i cały proces obróbki przebiega od początku do końca automatycznie. Operator mniej się zmęczy, a czasem może obsłużyć więcej obrabiarek.
Ale ja o czymś innym. W sytuacji, jeśli technologia wymaga złożonej obróbki (obróbka seryjna) różnymi narzędziami tego samego detalu, to korzystniejsze jest pomyśleć o maszynie z podajnikiem narzędzi (czytaj centrum). Jeśli obróbka będzie trwać, wówczas operator będzie miał czas na bardziej pożyteczną pracę, niż czekanie na koniec pewnej sekwencji programu i ręczną wymianę narzędzia. Masz frezy, wiertła, rozwiertaki, gwintowniki w podajniku i cały proces obróbki przebiega od początku do końca automatycznie. Operator mniej się zmęczy, a czasem może obsłużyć więcej obrabiarek.