Znaleziono 6 wyników

autor: jasiu...
08 cze 2014, 20:44
Forum: Na luzie
Temat: Fotoradary
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7153

bartuss1 pisze:ale w koncu przyjdzie taki moment ze naród się zbuntuje
Zbuntuje? Mnie się wydaje, że elity władzy wiedzą, że jest to niemożliwe. Kto niby i w jaki sposób by ten naród zjednoczył i pokierował, jak tam, gdzie trzech Polaków, to już masz dwie partie.

Też wyemigrowałem. Ale jeśli będą się buntować, obiecuję, że będę im kibicował.
autor: jasiu...
08 cze 2014, 08:37
Forum: Na luzie
Temat: Fotoradary
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7153

Akurat ostatnio to ja właśnie po niemieckich drogach robię najwięcej kilometrów. I to co w Niemczech się widzi, to duża ilość świateł diodowych (może młodsze samochody), których nie da się pomylić np. ze światłem jadącego po linii środkowej motocykla.

Kiedyś samochody francuskie miały przednie światła w kolorze tzw. żółtym selektywnym. Może fajnie byłoby wprowadzić obowiązek takiego koloru dla motocyklistów? Na pewno wśród białych świateł byliby lepiej widoczni, a koszt zmiany żaden.

Z polskich absurdów mnie najbardziej dziwi obowiązek posiadania kilogramowej gaśnicy. Dziwi, bo po pierwsze na kursach na prawo jazdy mamy często zajęcia z pierwszej pomocy, ale apteczki w samochodzie mieć nie musimy. Za to zasad gaszenia nikt z nami nie przerabia, ale gaśnica jest. Moim zdaniem łatwiej zabandażować komuś rękę, niż zgasić samochód, tym bardziej, że jest obowiązek udzielania pierwszej pomocy, a obowiązku gaszenia (nawet najdroższego samochodu) nie ma. Ja z racji niemieckich blach gaśnicy nie mam, ale nawet gdybym miał, to nigdy bym jej nie użył, bo ognia w samochodzie ze zbiornikiem gazu, czy benzyny, to ja się trochę boję.

No ale ktoś z Andrychowa swojego czasu na wprowadzeniu tychże przepisów o gaśnicach nieźle zarobił. Nie tylko on pewnie.
autor: jasiu...
13 maja 2014, 16:20
Forum: Na luzie
Temat: Fotoradary
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7153

MlKl pisze:Wybacz - nikt mnie o zdanie nie pytał, zapisując do tej konkretnej sekty. A jak nie pytał, to ponosi odpowiedzialność za jakość tak zwerbowanej owieczki.
No właśnie z tym tylko się nie zgadzam.

Zgoda, wciągnięcie cię na listę odbyło się bez twojej zgody. To czemu tę sytuację akceptujesz. Czemu się z tej "sekty" nie wypiszesz. Przecieś to nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, ani kosztami.

Mnie chodzi jedynie o to, żeby każdy z nas był sobą. Chce być w kościele, konkternym kościele (obijętnie jakie wyznanie), to niech pozostaje z przekonaniem. Nie chce być, bo nie akceptuje zasad, to niech się wypisze. Przymusu przecież nie ma, a wypisując się określi się jednoznacznie i wówczas będzie na mój szacunek zasługiwał.

Powtarzam, chodzi tylko o to, żeby być sobą.
autor: jasiu...
12 maja 2014, 16:29
Forum: Na luzie
Temat: Fotoradary
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7153

MlKl pisze:Formalnie jestem katolikiem - trudno nie być w Polsce. A składać jakichś aktów mi się po prostu nie chce.
A ja ci nie wierzę!

Po pierwsze, nie wierzę, że trudno nie być w Polsce katolikiem. Mam przyjaciół i wśród katolików rzymskich i wśród prawosławnych i wśród ewangelików. Oczywiście ateistów też byś w tym środowisku znalazł. Tyle, że są to prawdziwi ateiści, szanujący wszelką odmienność wyznaniową. Ja takie osoby też szanuję.

Po drugie, złożenie apostazji nie wiąże się z żadnymi problemami, czy kosztami. Dlatego nie wierzę ci, że jak piszesz "ci się nie chce". Nie wiem, jaki masz interes w pozostawieniu obecnego status quo, ale wiem, że coś musi być, że na taki układ się zgadzasz.

Czym innym jest prywatny pogląd na temat istnienia Pana Boga, a czym innym trwanie w strukturach (jako wierny) kościelnych. Ma to sens? Aha, rozumiem, tak jest po prostu wygodnie? Tylko że później wiesz jak mówią o nas "członkach kościoła". A tak! Bez apostazji członkiem kościoła pozostajesz i niestety robisz temu kościołowi krzywdę.
autor: jasiu...
12 maja 2014, 14:01
Forum: Na luzie
Temat: Fotoradary
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7153

I tak dyskusja z fotoradarów zeszła na sprawy sumienia.

Właśnie. Sumienia! Ja jestem człowiekiem wychowanym w wierze katolickiej, który tej wiary nigdy się nie wyparł. Stąd właśnie uważam, że obowiązują mnie pewne nazwijmy to "koszty" takiej sytuacji.

Po pierwsze, wykazałem w deklaracji podatkowej przynależność do kościoła i płacę w Niemczech podatek kościelny, tzw. Kirchensteuer. Jest to 9% mojego podatku, a że zarabiam nieźle, podatku płacę sporo, to i suma, jaką przekazuję kościołowi jest całkiem spora. No ale takie są zasady. Apostazja, albo podatek.

Po drugie obowiązuje mnie pewien kodeks zachowań. Nie chodzi o to, że nie zdradzam żony, czy że nie kradnę, ale np. że w wielki piątek mięsa nie jem. To też są wyrzeczenia, jakie wiążą się z przynależnością do kościoła.

I wreszcie po trzecie. Skoro jestem członkiem kościoła, to obowiązuje mnie chyba jakaś lojalność wobec tej instytucji. Z tego powodu jestem oburzony wypowiedzią kol. MIKI. Z jednej strony określenia księdza epitetem "sukmaniarz", a z drugiej wysyłanie dziecka na religię. Wybaczcie, ale ja w tej wyznaniowej schizofrenii nie umiem się połapać. Dla mnie to zwyczajna dwulicowość, a ja się dwulicowością brzydzę. Nie chciałbym nigdy mieć fałszywych ludzi w swoim otoczeniu.

Chcesz mojego szacunku, zachowuj się zgodnie ze swoimi przekonaniami. Złóż akt apostazji, nie wysyłaj dziecka ani na religię, ani do komunii. Nie bierz kościelnego ślubu, a swojej matki na koniec nie odprowadzaj na cmentarz w towarzystwie księdza. Zacznij żyć w zgodzie ze swoimi zasadami, a będę cię szanował!

Czemu - a bo skoro z jednej strony wchodzisz w tyłek księdzu, a z drugiej na niego pyskujesz, to pewnie w robocie też z jednej strony jesteś z "kolegami", by po chwili oczernić ich przed szefem. Wybaczcie, dla mnie nie ma wyjątków. Albo w każdej działce życia staram się być sobą, albo jestem glizdą wijącą się pomiędzy problemami, tak aby tylko moje zawsze było na wierzchu, żeby zawsze był mój zysk, a nigdy jakiekolwiek poświęcenie.

I nie ma tu żadnego znaczenia fakt, że wielu księży jest niegodnych swojej pozycji, że w kościele jest wiele zła. Bo większość księży jest fajna, a skoro potrzebuję w kościele być, to nie powinienem o kościele, czy jego strukturach wyrażać się z pogardą.

Zawsze starałem się być sobą. To trudne, ale się opłaci, bo na tych co to "panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek" otoczenie się w końcu pozna i ich odrzuci. Naprawdę, bądźcie sobą, zdeklarujcie się jednoznacznie, po której stronie jesteście.
autor: jasiu...
12 maja 2014, 10:02
Forum: Na luzie
Temat: Fotoradary
Odpowiedzi: 122
Odsłony: 7153

No fajne zdjęcie.

Moje dzieciaki też były w przedszkolu prowadzonym przez zakonnice. Rewelacyjne przedszkole, do którego dość trudno było się dostać. Dzieciaki miały naprawdę dobrą opiekę, a siostry z pełnym zaangażowaniem zajmowały się dziećmi. Kiedyś jedna z nich, najsympatyczniejsza i najbardziej ulubiona przez dzieciaki powiedziała, że skoro ona nigdy nie będzie miała swoich dzieciaków, to dziękuje Bogu, że pozwolił jej kochać "te z przedszkola" i dla tych dzieci w pełni się poświęcić. I faktycznie, cierpliwość do niektórych dzieci siostry miały wyjątkową. Jak córka dostała gorączki, zawiadomiono mnie, ale i równocześnie zaprzyjaźnionego lekarza, odseparowano ją od reszty grupy, dano osobną siostrę, która tylko z córką wówczas przebywała. Naprawdę byłem aż zaskoczony.

I uwierzcie mi, niech dzieci są prezez babcie kochane, ale babcie niech raczej dzieci nie wychowują. Przynajmniej z perspektywy czasu ja widzę, że przedszkole, gdzie dziecko uczy się życia w grupie jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż rozpieszczająca do granic absurdu babcia.

Aha. Nadal (obecnie pracuję w Niemczech) płacę Kirchensteuer i z kościoła nie mam zamiaru się wypisać, stąd cieszę się, że miasto płaci za lekcje religii. Brałem ślub w kościele, dzieci chrzciłem, posyłałem do komunii, czyż mógłbym myśleć inaczej?

Wróć do „Fotoradary”